szklanka kaszy jaglanej
dwa średnie buraki
pęczek pietruszki
kawalątek imbiru
łyżeczka kuminu
łyżeczka pieprzu
sól

Przepis nie mój, znalazłam go na jakimś blogasku dla wegan i lekko udoskonaliłam.
Buraki w łupinach upiec do miękkości. Wskazówka numer jeden, nie trzeba hajcować całego piekarnika, wystarczy mikrofalówka. Ja to robie na programie...hm, mikrofalowania po prostu. Pięć minut i od razu drugie pięć.
Wskazówka numer dwa. Jeśli wsadzicie buraka od razu na 10 minut zamieni sie w mały, kruchy węgielek. Dlaczego tak się dzieje wytłumaczono mi dosć dokładnie na sąsiednim orum, ale blondyna ze mnie, więc nie zrozumiałam.
Ugotować kaszę jaglaną. Wypłukać pod gorącą wodą, zalać 2,5 szklankami wrzątku i gotować na małym ogniu aż sie wchłonie płyn. Wtedy kaszę zapakować w piernaty i zapomnieć na co najmniej 10 minut.
Buraki zetrzeć, wymieszać z kaszą. Posolić. Dodać pieprz i kumin utłuczone w moździerzu i starty imbir.
Uformowac kotleciki, to łatwe, bo kasza powinna się doskonale lepić, i smazyć na oliwie.
Kurde, dobre to jest!

--