Autentyk z moim braciszkiem w roli głównej opowiedziany przez naszą wspaniałą mamusie. Może trochę sytuacyjny ale mnie rozbawił prawie do łez!
Działo się to daaawno temu kiedy mój brat miał ok. 14 lat (teraz ma 30)
Siedzieli z mamą w kuchni i brat oglądał swoją bliznę po szyciu na ręce i pyta się mamy :
B: - mamo ... ile ja miałem w żuciu operacji i ile razy byłem szyty bo chyba nie wszystko pamiętam?
M: - nooo Wojtuś kilka razy byłeś w szpitalu
B: - a na co ja miałem te operacje ?
M: - zszywali Ci ścięgna jak pozrywałeś i parę razy miałeś zszywane rany(i wymienia mu jakie), a operacje to miałeś na wyrostek robaczkowy aha i worek MOSZNOWY
Brat popatrzył na mamę ze strachem w oczach i zapytał : - NOWY ?????? Jak to ?
No i mama nie była nawet w stanie wytłumaczyć mu że nie NOWY tylko MOSZNOWY
strzała -------------->
Działo się to daaawno temu kiedy mój brat miał ok. 14 lat (teraz ma 30)
Siedzieli z mamą w kuchni i brat oglądał swoją bliznę po szyciu na ręce i pyta się mamy :
B: - mamo ... ile ja miałem w żuciu operacji i ile razy byłem szyty bo chyba nie wszystko pamiętam?
M: - nooo Wojtuś kilka razy byłeś w szpitalu
B: - a na co ja miałem te operacje ?
M: - zszywali Ci ścięgna jak pozrywałeś i parę razy miałeś zszywane rany(i wymienia mu jakie), a operacje to miałeś na wyrostek robaczkowy aha i worek MOSZNOWY
Brat popatrzył na mamę ze strachem w oczach i zapytał : - NOWY ?????? Jak to ?
No i mama nie była nawet w stanie wytłumaczyć mu że nie NOWY tylko MOSZNOWY
strzała -------------->