czytając komenty do ostrzeżenia o nadciągającej burzy, nawalnicy i gradobiciu i końcu świata natrafiłam na kolejny wywód rodowitej Szwedki zuzy:
"*** W MOIM BYLYM KRAJU TO SAME KATAKLIZMY -ZALOSNE TO JUZ JEST
U nas w Szwecji gdzie od 2,5 roku jestem rodowita szwedka kazdy szwed genetycznie jest szczesliwy . My sie rodzimy z usmiechem na twarzy i z wrodzonym optymizmem . Nie ma u nas w szwecji smutasow i ponurakow tylko sami wesolkowie -rowniez zwierzeta . Wezmy taki przypadek gdzie rodzi sie dziecko i po pierwszym klapsie w pupke "dla rozruchu" ,zamiast plakac jak to w polsce i innych krajach (niemowle wie co mu sie szykuje w zyciu i beczy od razu )taki vikiniaczek smieje sie tak, ze w pewnym szpitalu w okolicach jonkopping ,ginekolog dostal kolki krocznej i umarl na galopujace prostaty w ciagu 3 dni.Tak ,tak moi kochani zasmuceni ,byli rodacy u nas wszyscy sie smieja i mowia sobie "haj" codziennie (nie chodzi tu bynajmniej o "haj" po "trawce" ,bo my ,szwedzi tego nie znamy. To wspanialy kraj i wspaniali ludzie ,a zwierzaki wezmy na to zamiast szczekac albo miauczec to pieknie sie smieja (cos w rodzaju hau,hau ,ale bez "u" na koncu"-to samo dotyczy "miala"-tez bez "u" na koncu"). gdyby w mojej bylej ojczyznie bylo chociaz 1 % takich wesolkow to nie musialabym tutaj szukac szczescia -ktore lezy na ulicy -a tak ?/...ech na placz mi sie zbiera ale vikince plakac nie przystoi . wesolosc mamy po naszych przodkach vikingach ,ktorzy z usmiechem na ustach szli na szubienice i pod topor katowski i z usmiechem na ustach plodzili tak jak do tej pory swe dzieciaczki vikiniaczki. Ja marze o ciazy blizniaczej tylko mam tu pewien problem bo szwedzi "lubia gume" i chociaz naklulam 12 tysiecy "gumek" to na razie nic nie wyszlo ,a "gumki" mi sie koncza. Moi byli rodacy ,nie smuccie sie tak bo wesolosc w zyciu to najlepsza sprawa ,a sprawy tego swiata i tak wlasnym torem ida i nikt na to wplywu nie ma ,wiec smutek pogarsza tylko sytuacje . ja ,nawet jak moj 2 maz "kojfnoł"to sie smialam 4 dni z tego bo go biedaka tramwaj przejechal i to bardzo smiesznie wygladalo - to
tyle !
zuza.nieduza@poczta.onet.eu , 15.06.2008 20:50"
"*** W MOIM BYLYM KRAJU TO SAME KATAKLIZMY -ZALOSNE TO JUZ JEST
U nas w Szwecji gdzie od 2,5 roku jestem rodowita szwedka kazdy szwed genetycznie jest szczesliwy . My sie rodzimy z usmiechem na twarzy i z wrodzonym optymizmem . Nie ma u nas w szwecji smutasow i ponurakow tylko sami wesolkowie -rowniez zwierzeta . Wezmy taki przypadek gdzie rodzi sie dziecko i po pierwszym klapsie w pupke "dla rozruchu" ,zamiast plakac jak to w polsce i innych krajach (niemowle wie co mu sie szykuje w zyciu i beczy od razu )taki vikiniaczek smieje sie tak, ze w pewnym szpitalu w okolicach jonkopping ,ginekolog dostal kolki krocznej i umarl na galopujace prostaty w ciagu 3 dni.Tak ,tak moi kochani zasmuceni ,byli rodacy u nas wszyscy sie smieja i mowia sobie "haj" codziennie (nie chodzi tu bynajmniej o "haj" po "trawce" ,bo my ,szwedzi tego nie znamy. To wspanialy kraj i wspaniali ludzie ,a zwierzaki wezmy na to zamiast szczekac albo miauczec to pieknie sie smieja (cos w rodzaju hau,hau ,ale bez "u" na koncu"-to samo dotyczy "miala"-tez bez "u" na koncu"). gdyby w mojej bylej ojczyznie bylo chociaz 1 % takich wesolkow to nie musialabym tutaj szukac szczescia -ktore lezy na ulicy -a tak ?/...ech na placz mi sie zbiera ale vikince plakac nie przystoi . wesolosc mamy po naszych przodkach vikingach ,ktorzy z usmiechem na ustach szli na szubienice i pod topor katowski i z usmiechem na ustach plodzili tak jak do tej pory swe dzieciaczki vikiniaczki. Ja marze o ciazy blizniaczej tylko mam tu pewien problem bo szwedzi "lubia gume" i chociaz naklulam 12 tysiecy "gumek" to na razie nic nie wyszlo ,a "gumki" mi sie koncza. Moi byli rodacy ,nie smuccie sie tak bo wesolosc w zyciu to najlepsza sprawa ,a sprawy tego swiata i tak wlasnym torem ida i nikt na to wplywu nie ma ,wiec smutek pogarsza tylko sytuacje . ja ,nawet jak moj 2 maz "kojfnoł"to sie smialam 4 dni z tego bo go biedaka tramwaj przejechal i to bardzo smiesznie wygladalo - to
tyle !
zuza.nieduza@poczta.onet.eu , 15.06.2008 20:50"