Mały Gruzin przyszedł do swojego taty i pyta:
-Tato a po co ja mam aż pięć palców?
-Posłuchaj synku to jest tak:
-to jest kciuk żebyś mógł pokazywać, że u ciebie wszystko dobrze,
-to jest palec wskazujący żebyś mógł nim pokazywać – to jest mój samochód a to moja winnica,
-to palec środkowy – seksualny, opowiem ci o nim jak dorośniesz,
-to jest palec serdeczny żebyś na nim nosił sygnet
-a to palec mały do dłubania w uchu.
Minęło 10 lat.
-Tato ja już jestem duży. Opowiedz mi o palcu seksualnym.
-Posłuchaj więc. Jak znajdziesz sobie dziewczynę, postanowicie się pobrać, będzie wesele, wypijemy za wasze zdrowie a potem wszyscy sobie pójdą i zostaniecie tylko we dwoje. No i wtedy zabierzesz się do dzieła.
-Ale ona potem poprosi o jeszcze. No to ty zrobisz to jeszcze raz.
-Ona jednak prosi o jeszcze raz. To ty przypomnisz sobie że jesteś mężczyzną i zrobisz to jeszcze raz.
-Ale ona prosi o jeszcze. To ty przypomnisz sobie że jesteś przecież Gruzinem i zrobisz to jeszcze raz.
-Ona prosi znowu, bo kobiety są nienasycone. Ty przypomnisz sobie że jesteś moim synem i zrobisz to jeszcze raz.
-Ale ona prosi o jeszcze.
I wtedy ty przypomnisz sobie o palcu seksualnym i zrobisz tak (stuka chłopca palcem w czoło):
„Kobieto, ja jutro rano do roboty muszę!”

თქვენ წერენ მრავლობითში და სად არის დანარჩენი?

Mamy na sali jakiegoś Gruzina?

Widać reklama podziałała na gogośka

:torero Może chodzi o to że Gruzini nie mają tylu palców?

ამის გამო

Gruzin mówi do ojca:
-Pamiętasz jak mi podarowałeś pistolet Browning? Zamieniłem go ostatnio na zegarek marki Rolex. Patrz jaki piękny!
-Bardzo źle zrobiłeś synu!
-Dlaczego?
-A jak sąsiad ci powie :”Twój ojciec to swołocz a matka dziwka” to co ty na to - odpowiesz , że jest wpół do drugiej?

rolexowy zajebisty

დახვეწილი!

:nevya dobrze, że wytłumaczyłeś żarcik

Badacze zadali Francuzowi, Niemcowi i Gruzinowi pytanie: "Co wam wisi u pasa"?

Francuz odpowiedział:
- To, czym sprawiam przyjemność kobietom.

Niemiec odrzekł:
- To, czym sprawiam przyjemność samemu sobie.

Gruzin:
- Kindżał. A to, co wam wisi, to u mnie stoi!

-----------------------------------------------------------------------------

Wyszedł Gogi z więzienia, z tej radości kupił sobie samochód - zaporożca. Zajechał pod dom, zaparkował, pokazał rodzinie. Rano wstaje - zaporożca nie ma. Nic to. Kupił kolejnego, znowu przyjechał, pochwalił się. Rano - auto znikło. Kupił jeszcze jednego, znowu się chwalił - ale tym razem, zanim się położył spać - wsadził za wycieraczkę kartkę: "Chłopaki, dajcie się chociaż nacieszyć..."
Rano budzi się, patrzy przez okno - a tam luksusowy mercedes stoi. Wybiega, patrzy - a tam za szybą kartka: "Masz, naciesz się. A Gruzji wstydu barachłem nie przynoś!"

-------------------------------------------------------------------------------

Pojechał Białorusin do Gruzji w odwiedziny do znajomych. Tak się akurat złożyło, że zabrali go na cmentarz. A tam: tu leży nasz kuzyn, Giorgi, żył 5 lat. Tam brat ojca, Guram - żył 15 lat. A tu mój ojciec leży - żył 10 lat.
Białorusin nie wytrzymuje, pyta:
- Jak to możliwe, twój ojciec miałby tylko 10 lat żyć, a ty się urodzić zdążyłeś?
- A bo widzisz, u nas w Gruzji, to się liczy, jak facet ma dom, fajne auto, kochankę - to wtedy jest życie!
Białorusin tylko pokiwał głową z uśmiechem. Gdy już wrócił do swoich, na Białoruś, już od progu oznajmił rodzinie:
- Wiecie, moi drodzy... Jak już umrę, proszę, napiszcie na moim grobie - "Urodził się martwy".

-------------------------------------------------------------------------------

Przyjechał rosyjski turysta do Gruzji, samochód wynajął, kraj zwiedza. Ale przekroczył szybkość, złapała go policja. Dyskutują, w końcu policjant mówi:
- Wiesz co, nie jesteśmy mściwi. Siadaj, masz tu długopis, pisz usprawiedliwienie. Napiszesz - puścimy.
Siedzi Rosjanin, pisze, pisze - oddaje policjantom. Ci tylko rzucają okiem:
- Nie, nie. Nie po rosyjsku. Po gruzińsku pisz.
- Ale ja nie znam gruzińskiego...
- Nie znasz? Twój problem.
Rosjanin nie wytrzymał. Wziął 50 dolarów, włożył w paszport, zaniósł policjantom. Ci patrzą, patrzą i mówią:
- Widzisz? Języka, mówisz, nie znasz, ale połowę usprawiedliwienia już napisałeś!

-----------------------------------------------------------------------------------

Pytanie do Radia Erewań:
- Czy Gruzin może polecieć w kosmos?
- Zasadniczo może, ale nie powinien. Wtedy cała Gruzja umrze z dumy, cała Armenia - z zawiści. I co wtedy, cały Kaukaz dla tych przebrzydłych Azerów?

rolex

rolex

Rolex

Związek Radziecki. W gruzińskiej szkole nauczycielka prosi by dzieci opowiedziały co robią ich ojcowie:
-Turaszwili, ty najpierw.
-Mój ojciec hoduje pomarańcze. Zawozi je do Moskwy sprzedaje i ma dużo pieniędzy.
-To teraz Beridze, proszę bardzo
-Mój ojciec hoduje paprykę. Zawozi ją do Moskwy , sprzedaje i ma dużo pieniędzy.
-A teraz Kliwidze.
-Mój ociec pracuje w Wydziale Walki z Przestępstwami Gospodarczymi. Kiedy ojcowie Turaszwilego i Beridzego wybierają się do Moskwy zawsze przed odjazdem odwiedzają mojego ojca. I dlatego mój ojciec ma dużo pieniędzy.
-No to teraz ty Szawczawadze!
-Mój ojciec jest inżynierem chemikiem.
Klasa wybucha niekontrolowanym śmiechem.
-Dzieci – mówi pani – nie ładnie jest śmiać się z cudzego nieszczęścia.

kaukaz!

Oset i rolex

W przedziale kolejowym siedzi Gruzin i dziewczyna.
-Czemu milczysz? – zagaduje Gruzin.
-Chcę to i milczę – odpowiada dziewczyna.
-No chce i milczy – dziwi się Gruzin.

cały wątek

-Gogi lubisz pomidory?
-Jeść tak, ale tak w ogóle to nie.

"Gruzińskie dowcipy są spoko."

Georgi Jebieaszkwili.

Gruzin i Ormianin spierają się które góry są piękniejsze. Pojechali do Armenii wspięli się na Ararat. Ormianin krzyknął:
-Dupa!
Echo odpowiedziało:
-Pa pa pa pa…
-E tam też mi coś, u nas w górach to dopiero jest pogłos!
Pojechali do Gruzji, wspięli się na Kazbek.
-Dupa! - krzyczy Gruzin.
- Gdzie gdzie gdzie gdzie - słychać ze wszystkich stron.
-Spieprzamy stąd – mówi Gruzin do Ormianina – ale juuuż!
-Dlaczego? – dziwi się Ormianin.
-To ten pogłos, dopóki dupy nie znajdzie to się nie uspokoi.

:hauptmann_kluska Jak oni mogli pojechać do Armenii i wspiąć się na Ararat, kiedy on jest w Turcji ?!

Weszli na Ararat troszkę nielegalnie, przez zieloną granicę, ale za to wyruszyli z prowincji Ararat w Armenii.

Gruzin leci samolotem do Moskwy. Rutynowa kontrola antyterrorystyczna na lotnisku w Tbilisi. Gruzin przechodzi przez detektor metalu a alarm wyje.
-Musi pan wyjąć z kieszeni klucze, zdjąć zegarek – podpowiada młoda i ładna urzędniczka nadzorująca kontrolę. Gruzin pozbył się tych przedmiotów, idzie znowu przez bramkę a skutek taki sam.
-No może sprzączka od paska, telefon – sugeruje dziewczyna. Pasek i telefon lądują na tacy, Gruzin znów uruchamia alarm.
-Co to może być? – zastanawia się kontrolerka. Okazało się że otwieracz do piwa i buty z metalowymi flekami. Ponowna kontrola. Ale alarm dalej wyje. Urzędniczka jest bezradna.
Zdesperowany Gruzin prosi:
-Niech mi pani oczy zawiąże!
Gruzin idzie przez bramkę i nic. Dziewczyna zadziwiona.
-Bo jak panią widzę to wacek mój – po prostu żelazny!