Dokładniej to z cyklu Harry'ego Turtledove ''Wojna światów''. O ile wiem, tylko 1. tom był przetłumaczony na polski. Poniższy fragment jest przetłumaczony z jednego z pozostałych tomów.
Wprowadzenie: czasy drugiej wojny światowej, Łódź, okupowana, ale akurat nie przez Niemców, tylko nowego, fikcyjnego gracza. Jeden z głównych bohaterów musi załatwić sobie dobre papiery. Nawiązał kontakt z żydowskim ruchem oporu. Wywiązuje się dialog:
- [żydowski partyzant] - Mamy kontakt z jednym Polakiem, który pracuje u okupantów, ale on bierze tylko to, co najlepsze. I dużo.
- Złoto? - spytał główny bohater.
- Gorzej.
- Jak to ''gorzej''? Co może być gorszego?
- Tytoń - odpowiedział partyzant.
- Dlaczego to jest gorsze?
- Bo tytoń wypali, a złoto by wydał i by przynajmniej do obiegu wróciło.
Wprowadzenie: czasy drugiej wojny światowej, Łódź, okupowana, ale akurat nie przez Niemców, tylko nowego, fikcyjnego gracza. Jeden z głównych bohaterów musi załatwić sobie dobre papiery. Nawiązał kontakt z żydowskim ruchem oporu. Wywiązuje się dialog:
- [żydowski partyzant] - Mamy kontakt z jednym Polakiem, który pracuje u okupantów, ale on bierze tylko to, co najlepsze. I dużo.
- Złoto? - spytał główny bohater.
- Gorzej.
- Jak to ''gorzej''? Co może być gorszego?
- Tytoń - odpowiedział partyzant.
- Dlaczego to jest gorsze?
- Bo tytoń wypali, a złoto by wydał i by przynajmniej do obiegu wróciło.
--
Pracuj u podstaw. Zaminuj fundamenty systemu. Wszelkie prawa do treści wrzutów zastrzeżone
Nie namawiam do łamania prawa. Namawiam do zmiany konstytucji tak, aby pewne czyny stały się legalne.
No shitlings, no cry!