- Wyobraź sobie, Patrycja, że mój Mariusz wcześniej z delegacji wrócił. Zagląda do szaf, na balkon...
- I co?
- I nic. Leżę sobie na sofie i się uśmiecham. Szukaj, Mariusz, szukaj! Ja sama pierwszy dzień w domu.
- I co?
- I nic. Leżę sobie na sofie i się uśmiecham. Szukaj, Mariusz, szukaj! Ja sama pierwszy dzień w domu.
--
Nie mówcie mi, co mam robić, a ja wam nie powiem, dokąd macie iść.