Stoję sobie na przystanku tramwajowym. W pewnym momencie zaczął padać deszcz.
Wszyscy wyciągają parasole.
Obok stoi dziewczyna która parasola nie ma i chłopak który rozwinął bardzo duży parasol ( no chyba z 1,5 metra średnicy)
On: - Zapraszam! Przynajmniej nie zmokniesz
Ona: - O jaki masz duży parasol...
On: - I nie tylko parasol....
))
Wszyscy wyciągają parasole.
Obok stoi dziewczyna która parasola nie ma i chłopak który rozwinął bardzo duży parasol ( no chyba z 1,5 metra średnicy)
On: - Zapraszam! Przynajmniej nie zmokniesz
Ona: - O jaki masz duży parasol...
On: - I nie tylko parasol....
))