Stuk, puk.
Do drzwi szefowej KPRM znów zastukała blond Beata.
- Musisz mi dziś przeszkadzać? Ważne sprawy przede mną.
- Muszę, pani premier, okazuje się, że ostatnie wystąpienia nie zostały najlepiej odebrane.
- Ktoś nam coś zarzuca?
- Niestety, tak. Mówią brzydkie rzeczy.
- O nas?
- Najczęściej.
- Orędzie?
- Jakby w swej łaskawości pani coś przygotowała, byłoby nam łatwiej wszystkim.
- Trudno. Zostaw mnie samą.
I Beata, ta ważniejsza niż blond Beata, zabrała się do żmudnej pracy. Przejrzała podstawowe zażalenia wysuwane przez wrogów i ze smutkiem zastukała w klawiaturę. Na ekranie monitora ukazywały się kolejne, światłe słowa.
Szanowni państwo, drodzy rodacy. Przed nami kolejny szczyt unijny, kolejne wyzwania, które gotowa jestem podjąć. W imieniu Polski, ale też i w waszym imieniu. Dzisiaj wyruszam bronić podstawowych ideałów chrześcijaństwa, naszych fundamentów europejskich. Na nich spoczywa utrzymywanie jedności i zgody narodowej. Mogłabym rzec, i nazywam to z pełną odpowiedzialnością, iż wyruszam na kolejną krucjatę, kontynuując osiągnięcia naszych przodków. Polacy, dziś po raz kolejny stajemy przed wyzwaniem udowodnienia wstania z kolan. Dość służalczości i podległości. Czas na prawdziwą niepodległość. Zarzuca się nam, że jedziemy walczyć o spełnione już postulaty. Szanowni państwo, jest to jasnym dowodem na to, że nasza dyplomacja osiąga kolejny sukces. Świadczy to o naszej przewidywalności i wysunięciu się przed szereg. Bo jeśli my, Prawo i Sprawiedliwość, dążymy do celów już osiągniętych, oznacza to, że wiedzieliśmy do czego należy dążyć. Nie jest łatwo pracować z takim brzemieniem, a dodatkowo, opozycja rzucając nam kłody pod nogi próbuje podważyć naszą równowagę w Europie. Nie jest tak, że na poprzednim szczycie 27 krajów Unii zagłosowało przeciwko naszemu kandydatowi. Na poprzednim szczycie 27 krajów zagłosowało przeciwko Polsce. 27 krajów zagłosowało przeciwko polskiej racji stanu. Niedemokratyczność tego zachowania mogę wyjaśnić jedynie brakiem zrozumienia podstawowych wartości europejskich. Jak tu mówić o zgodzie, jeśli wszyscy przeciwstawiają się stanowisku naszego kraju? To oczywiste sianie fermentu i wzburzanie spokoju, który nam wszystkim jest niezbędny.
Nie zamierzam odnosić się do agresywnych reakcji wobec moich słów dotyczących ataku terrorystycznego w Londynie. Powiem tylko, a mówię to ze świętym przekonaniem, że jeśli zachodnia opinia publiczna nie rozumie mojej wypowiedzi, oznacza to, że nie dorosła do istoty słów, których użyłam. Resztę pozostawię bez komentarza. Teraz należy poświęcić się Polsce i z godnością reprezentować dawne idee, które towarzyszą nam od czasów pierwszych sejmów szlacheckich. Z panem Bogiem. Amen.
& :szufla
--
"A poza tym sądzę, że należy ***** ***" Kato Starszy Folklor, legendy i historia Bułgarii. Po mojemu.