Oglądamy rzeczony film z koleżanką w kinie. Tom wie wszystko, znów musi uratować świat,tym razem przed zmutowanym genetycznie wirusem, pościgi, emocje i galopady. Głupota straszna, ale przyjemnie się ogląda. Jedna rzecz wzbudziła nasze niepomierne zdumienie, gdziekolwiek nie wpadają zamaskowani i uzbrojeni po zęby przedstawiciele prawa, krzyczą "stać WHO!"
K:- Wyobrażasz sobie, pracujemy, pacjenci snują się po korytarzach, dzieci wrzeszczą, a tu nagle na linach z dachu zjeżdżają ninja w kominiarkach z bronią w ręku, wybijają szyby, wskakują do gabinetów, ty wiertłem wbijasz się do mózgu, pacjent dostaje ze strachu ataku padaczki, a ci wrzeszczą "na ziemię, NFZ!, wpisała pani kod do złej rubryki!" Na to otwierają się drzwi, wpada kolejna brygada z noktowizorami na głowach z bazukami w rękach "SANEPID, mop do korytarza stał za blisko mopa do mycia gabinetu, przejmujemy dochodzenie"
ps. ta wizja jest niebezpiecznie blisko prawdy
K:- Wyobrażasz sobie, pracujemy, pacjenci snują się po korytarzach, dzieci wrzeszczą, a tu nagle na linach z dachu zjeżdżają ninja w kominiarkach z bronią w ręku, wybijają szyby, wskakują do gabinetów, ty wiertłem wbijasz się do mózgu, pacjent dostaje ze strachu ataku padaczki, a ci wrzeszczą "na ziemię, NFZ!, wpisała pani kod do złej rubryki!" Na to otwierają się drzwi, wpada kolejna brygada z noktowizorami na głowach z bazukami w rękach "SANEPID, mop do korytarza stał za blisko mopa do mycia gabinetu, przejmujemy dochodzenie"
ps. ta wizja jest niebezpiecznie blisko prawdy
--
I'm the bitch you hated, filth infatuated. Yeah. I'm the pain you tasted, fell intoxicated.