Policja na interwencji w sprawie nagiego mężczyzny, widocznego z mieszkania na jedenastym piętrze - Otwiera im babcia w moherowym berecie.
- O tam, za oknem! Goły facet - pokazuje ręką kobieta - policjanci podchodzą, rozglądają się.
- Nic nie widzimy - stwierdzają jednogłośnie.
- To niech panowie otworzą okno, staną na parapecie, mocno się wychylą i spojrzą do mieszkania obok.
***********
Jestem bezrobotnym masażystą, wezwano mnie do Urzędu Pracy.
Blond urzędniczka znalazła mi robotę .... w masarni.
***********
Stewie Wonder ma pistolet.
Strzela ślepakami.
***********
Ludzie w epoce kamienia łupanego żyli szczęśliwie.
Do czasu gdy któregoś dnia ktoś wymyślił Calgon.
**********
- Uszanować pana panie Goldbaum.
- Ja też się kłaniać panie Dupersztajn.
- Co tam słychać w biznes? Podobno pan sprzedajesz pies.
- To święta prawda. Tu siedzi, przy moja noga.
- A Ile wartościuje?
- Dwieście trzydzieści rubel.
- Panie Goldbaum to zwykła kundel! Obroża droższa.
- A kundel! Ale to bardzo szybka pies.
- Ma medale?
- Aj waj! Medale! On w jedna minuta pożarł mi dwa banknot po sto i trzy po dziesięć rubel. Więc wart jest swa cena.
- O tam, za oknem! Goły facet - pokazuje ręką kobieta - policjanci podchodzą, rozglądają się.
- Nic nie widzimy - stwierdzają jednogłośnie.
- To niech panowie otworzą okno, staną na parapecie, mocno się wychylą i spojrzą do mieszkania obok.
***********
Jestem bezrobotnym masażystą, wezwano mnie do Urzędu Pracy.
Blond urzędniczka znalazła mi robotę .... w masarni.
***********
Stewie Wonder ma pistolet.
Strzela ślepakami.
***********
Ludzie w epoce kamienia łupanego żyli szczęśliwie.
Do czasu gdy któregoś dnia ktoś wymyślił Calgon.
**********
- Uszanować pana panie Goldbaum.
- Ja też się kłaniać panie Dupersztajn.
- Co tam słychać w biznes? Podobno pan sprzedajesz pies.
- To święta prawda. Tu siedzi, przy moja noga.
- A Ile wartościuje?
- Dwieście trzydzieści rubel.
- Panie Goldbaum to zwykła kundel! Obroża droższa.
- A kundel! Ale to bardzo szybka pies.
- Ma medale?
- Aj waj! Medale! On w jedna minuta pożarł mi dwa banknot po sto i trzy po dziesięć rubel. Więc wart jest swa cena.
--