Mój poje^any kumpel, intelektualista, któremu przemoc jest obca, lubił od zawsze szybkie autka.
Trafił raz na jakiegoś pirata drogowego. Po trwającej co nieco a na końcu przegranej walce na drodze pokazał mu odruchowo fucka.
A tu niespodzianka! Gość zwolnił i zajechał mu drogę. Wysiadł z trudem z auta, przeszkadzała mu najprawdopodobniej 130-kilogramowa masa zdeformowanych proteinami mięśni. Już z daleka błyszczały palące mu się oczach swastyki, sygnalizujące co tu się czarować. ciężki wpier^ol.
Wczuwasz się w sytuację?- pyta mnie ten kretyn- no co być zrobił?
Zanim zdążyłem cokolwiek wykrztusić, rozproszony poszukiwaniem na jego facjacie jakiś śladów opuchlizny czy fioletu, ciągnął dalej:
Mózg z szybkością większą od światła światła błyskał strzępami : przypomnij sobie jakąś modlitwę, stwórz własną, w schowku jest Ibupforen łyknij garść, dlaczego nie czuję nóg?......
I nagle.. jest, .. EUREKA!!!
Sam nie wiem dlaczego otworzyłem szybę, zrobiłem grymas twarzy jakiegoś przygłupa i zacząłem coś niezrozumiałego bełkotać: .aeeeaeee, eeee!?
Kafar, popatrzył zaskoczony, pokiwał głową, zmiął jakąś qrwę pod nosem, machnął zrezygnowany ręką i wrócił do auta
-Sssssssssssssschodziło mi ciśnienie jeszcze dobre pół godziny.
Trafił raz na jakiegoś pirata drogowego. Po trwającej co nieco a na końcu przegranej walce na drodze pokazał mu odruchowo fucka.
A tu niespodzianka! Gość zwolnił i zajechał mu drogę. Wysiadł z trudem z auta, przeszkadzała mu najprawdopodobniej 130-kilogramowa masa zdeformowanych proteinami mięśni. Już z daleka błyszczały palące mu się oczach swastyki, sygnalizujące co tu się czarować. ciężki wpier^ol.
Wczuwasz się w sytuację?- pyta mnie ten kretyn- no co być zrobił?
Zanim zdążyłem cokolwiek wykrztusić, rozproszony poszukiwaniem na jego facjacie jakiś śladów opuchlizny czy fioletu, ciągnął dalej:
Mózg z szybkością większą od światła światła błyskał strzępami : przypomnij sobie jakąś modlitwę, stwórz własną, w schowku jest Ibupforen łyknij garść, dlaczego nie czuję nóg?......
I nagle.. jest, .. EUREKA!!!
Sam nie wiem dlaczego otworzyłem szybę, zrobiłem grymas twarzy jakiegoś przygłupa i zacząłem coś niezrozumiałego bełkotać: .aeeeaeee, eeee!?
Kafar, popatrzył zaskoczony, pokiwał głową, zmiął jakąś qrwę pod nosem, machnął zrezygnowany ręką i wrócił do auta
-Sssssssssssssschodziło mi ciśnienie jeszcze dobre pół godziny.
--
"Poszerzaj swoje horyzonty- wyburz dom z naprzeciwka."