sz
To najgorszy kac w życiu. Nie wiem jaki skład chemiczny ma mój pot, ale patrzę na komara, który usiadł mi na ramieniu dotykając kropli; widzę jak chwieje się na nóżkach i pisze SMS do swojej byłej.
g
Nie cierpię gdy podróżnicy z przyszłości proszą o selfie ze mną, ale nie chcą powiedzieć dlaczego się śmieją.
c
Otwieram lodówkę, wyciągam karton, nalewam sobie mleko, wkładam prawie pusty karton do lodówki, słyszę dźwięk SMS-a, wyciągam karton. Sprawdzam SMS.
Od żony, z zagranicy:
"No!"
r
Życie jest krótkie, więc chwytaj dzień! Chwytaj każdą chwilę! Chwytaj noc. Zrób coś szalonego. Idź w nocy do lasu. Wypowiadaj zaklęcia. Wywołaj demona. Zaprzyjaźnij się z nim. Poproś o nieśmiertelność.
ą
Pamiętaj, każdy uśmiech, choćby mały, choćby tylko jeden, którym ot tak obdarzyłeś kogoś nieznajomego na ulicy, zmniejsza twój wrodzony cynizm i sceptycyzm a tym samym czyni cię słabszym i przybliża do bycia zwykłą, bezbronną p*zdą.
s
Cierpię na zaburzenia postrzegania proporcji i jest to dla mnie duży problem. A może mały?
d
- Mój mąż jak obieca, że coś zrobi, to zrobi najwcześniej za tydzień.
- Słabo, mój jak obieca, to miesiąc czekania jak nic!
- Ci wasi to jakieś cienkie mamlasy, mój jak obieca, to chyba za rok jak dobrze pójdzie albo i WCALE!
- Kłamiesz! Na pewno zrobi! Kiedyś, ale zrobi.
- Nie kłamię! Może nie zrobić! Wasi mu do pięt nie dorastają!
- Nie dorastają? Nie dorastają??! Mój też kiedyś nie zrobił!
- Haha, ściemniasz, na pewno zrobił.
- Nie zrobił!
I pobiły się.
s'
Do pracy zawsze biorę dwie kanapki. Dzięki temu jedną zjadam od razu a drugą też od razu.
w
Rano, gdy wychodziłem do pracy, moja sąsiadka nakrzyczała na swoje dzieci tak strasznie, że nawet ja wróciłem do domu i pościeliłem łóżko.
s''
Jest tak piękna pogoda, że każdy kto ma mocne wifi albo dobry plan taryfowy powinien wyjść ze swoim smartfonem na dwór.
e
Kiedy orientuję się, że ktoś właśnie okrada mój dom, udaję, że też go właśnie przypadkiem okradam i staram się najlepsze zagarnąć dla siebie.
u
U mechanika.
- Słucham, w czym mogę pomóc?
- Mój samochód nie chce ruszyć.
- To jest koń.
- Bo samochód nie chce ruszyć!
y
- A na koniec tej przydługiej przemowy chciałbym dodać, że nie byłbym tu, gdzie dzisiaj jestem, gdyby nie mój kumpel Kazik. Dlatego Kazik, korzystając z tej okazji, jeśli mnie teraz słyszysz chciałbym ci powiedzieć... pierdol się. To twoja wina!
e'
Koniec, ku*wa, koniec. Po tych wszystkich latach rajdów rowerowych, spływów kajakowych, wspinaczkach i surwiwalach, w tym roku jadę na All-inclusive. Największym moim wysiłkiem będzie utrzymać klapki na nogach jak idę do baru.
--
Rtt, ftt
To najgorszy kac w życiu. Nie wiem jaki skład chemiczny ma mój pot, ale patrzę na komara, który usiadł mi na ramieniu dotykając kropli; widzę jak chwieje się na nóżkach i pisze SMS do swojej byłej.
g
Nie cierpię gdy podróżnicy z przyszłości proszą o selfie ze mną, ale nie chcą powiedzieć dlaczego się śmieją.
c
Otwieram lodówkę, wyciągam karton, nalewam sobie mleko, wkładam prawie pusty karton do lodówki, słyszę dźwięk SMS-a, wyciągam karton. Sprawdzam SMS.
Od żony, z zagranicy:
"No!"
r
Życie jest krótkie, więc chwytaj dzień! Chwytaj każdą chwilę! Chwytaj noc. Zrób coś szalonego. Idź w nocy do lasu. Wypowiadaj zaklęcia. Wywołaj demona. Zaprzyjaźnij się z nim. Poproś o nieśmiertelność.
ą
Pamiętaj, każdy uśmiech, choćby mały, choćby tylko jeden, którym ot tak obdarzyłeś kogoś nieznajomego na ulicy, zmniejsza twój wrodzony cynizm i sceptycyzm a tym samym czyni cię słabszym i przybliża do bycia zwykłą, bezbronną p*zdą.
s
Cierpię na zaburzenia postrzegania proporcji i jest to dla mnie duży problem. A może mały?
d
- Mój mąż jak obieca, że coś zrobi, to zrobi najwcześniej za tydzień.
- Słabo, mój jak obieca, to miesiąc czekania jak nic!
- Ci wasi to jakieś cienkie mamlasy, mój jak obieca, to chyba za rok jak dobrze pójdzie albo i WCALE!
- Kłamiesz! Na pewno zrobi! Kiedyś, ale zrobi.
- Nie kłamię! Może nie zrobić! Wasi mu do pięt nie dorastają!
- Nie dorastają? Nie dorastają??! Mój też kiedyś nie zrobił!
- Haha, ściemniasz, na pewno zrobił.
- Nie zrobił!
I pobiły się.
s'
Do pracy zawsze biorę dwie kanapki. Dzięki temu jedną zjadam od razu a drugą też od razu.
w
Rano, gdy wychodziłem do pracy, moja sąsiadka nakrzyczała na swoje dzieci tak strasznie, że nawet ja wróciłem do domu i pościeliłem łóżko.
s''
Jest tak piękna pogoda, że każdy kto ma mocne wifi albo dobry plan taryfowy powinien wyjść ze swoim smartfonem na dwór.
e
Kiedy orientuję się, że ktoś właśnie okrada mój dom, udaję, że też go właśnie przypadkiem okradam i staram się najlepsze zagarnąć dla siebie.
u
U mechanika.
- Słucham, w czym mogę pomóc?
- Mój samochód nie chce ruszyć.
- To jest koń.
- Bo samochód nie chce ruszyć!
y
- A na koniec tej przydługiej przemowy chciałbym dodać, że nie byłbym tu, gdzie dzisiaj jestem, gdyby nie mój kumpel Kazik. Dlatego Kazik, korzystając z tej okazji, jeśli mnie teraz słyszysz chciałbym ci powiedzieć... pierdol się. To twoja wina!
e'
Koniec, ku*wa, koniec. Po tych wszystkich latach rajdów rowerowych, spływów kajakowych, wspinaczkach i surwiwalach, w tym roku jadę na All-inclusive. Największym moim wysiłkiem będzie utrzymać klapki na nogach jak idę do baru.
--
Rtt, ftt
--
ryćk'n'rotfl