I. Pracowy
- Dlaczego odszedł pan z poprzedniego miejsca pracy?
- Z tak marną pensją nie było za co odjechać.
II. Bibliofilski
Przychodzi gość do biblioteki i pyta bibliotekarki:
- Są jakieś książki o paranoi?
Bibliotekarka nachyla się i szepcze do gościa:
- Stoją tuż za panem.
III. Groźny
Rosja zabrała się na poważnie za popularyzację zdrowego stylu życia. Wypuszczono wódkę z minerałami i witaminami.
IV. Polityczny
Mama Merklowa poucz Mikrona:
- Musisz się solidnie przygotować do spotkania z Putinem.
- Skrzynka wódki wystarczy?
Bonusowy
Napisał pisarz książkę. Chodzi od wydawnictwa do wydawnictwa, ale zero sukcesów. W końcu ktoś mu poradził, żeby na stronie tytułowej umieścił zdjęcie Kaczyńskiego. Zadziałało! Sława, sukces, uznanie, wizyty w zakładach pracy, autografy.... Czas na drugi tom - na okładce zdjęcie Kaczyńskiego z bratem. Jeszcze większy sukces. Czas na tom trzeci - na okładce zdjęcie Kaczyńskiego, Dudy, Szydło, Macierewicza i całej pisowskiej wierchuszki. Zaniósł do wydawcy. Wrócił do domu. Szósta rano - wizyta trzyliterowców. Kajdanki na łapy, worek na łeb i do suki, do aresztu. Mija tydzień, drugi, trzeci, w końcu chłop się zebrał na odwagę i napisał list do Kaczyńskiego. Mija tydzień czwarty, piąty, szósty, przychodzi odpowiedź:
Szanowny Panie!
"Dyktatorka" - jakoś przecierpiałem.
"Głupiego i głupszego" - zniosłem.
Ale "Psychopaty i spółki" - nie wybaczę.
- Dlaczego odszedł pan z poprzedniego miejsca pracy?
- Z tak marną pensją nie było za co odjechać.
II. Bibliofilski
Przychodzi gość do biblioteki i pyta bibliotekarki:
- Są jakieś książki o paranoi?
Bibliotekarka nachyla się i szepcze do gościa:
- Stoją tuż za panem.
III. Groźny
Rosja zabrała się na poważnie za popularyzację zdrowego stylu życia. Wypuszczono wódkę z minerałami i witaminami.
IV. Polityczny
Mama Merklowa poucz Mikrona:
- Musisz się solidnie przygotować do spotkania z Putinem.
- Skrzynka wódki wystarczy?
Bonusowy
Napisał pisarz książkę. Chodzi od wydawnictwa do wydawnictwa, ale zero sukcesów. W końcu ktoś mu poradził, żeby na stronie tytułowej umieścił zdjęcie Kaczyńskiego. Zadziałało! Sława, sukces, uznanie, wizyty w zakładach pracy, autografy.... Czas na drugi tom - na okładce zdjęcie Kaczyńskiego z bratem. Jeszcze większy sukces. Czas na tom trzeci - na okładce zdjęcie Kaczyńskiego, Dudy, Szydło, Macierewicza i całej pisowskiej wierchuszki. Zaniósł do wydawcy. Wrócił do domu. Szósta rano - wizyta trzyliterowców. Kajdanki na łapy, worek na łeb i do suki, do aresztu. Mija tydzień, drugi, trzeci, w końcu chłop się zebrał na odwagę i napisał list do Kaczyńskiego. Mija tydzień czwarty, piąty, szósty, przychodzi odpowiedź:
Szanowny Panie!
"Dyktatorka" - jakoś przecierpiałem.
"Głupiego i głupszego" - zniosłem.
Ale "Psychopaty i spółki" - nie wybaczę.
--
Pracuj u podstaw. Zaminuj fundamenty systemu. Wszelkie prawa do treści wrzutów zastrzeżone
Nie namawiam do łamania prawa. Namawiam do zmiany konstytucji tak, aby pewne czyny stały się legalne.
No shitlings, no cry!
- drugi, tu pierwszy 
