Chyba (A), ale nie chce mi się szukać wiarygodnego źródła.

Podczas pierwszej wyprawy krzyżowej duży oddział rycerzy dosiadających ciężkich, dorodnych ogierów natknął się na arabską lekką konnicę. Ta formacja używała z kolei koni mniejszych, mniej wymagających, posłuszniejszych, czyli przeważnie...klaczy. I tak - z jednej strony stado napakowanych testosteronem ogierów, z drugiej - klacze, niektóre jak raz chętne.
Bitwa się nie udała, ale przynajmniej czworonogi były zadowolone.

Zupełnie, jak w kompilacjach "polscy kierowcy" itp.: nieważne co, byle opublikować.

Jeśli chodzi o wiarygodne źródła na ten temat, to jest kilka pamiętników, w których wspomniana sprawa jest opisywana. Tyle, że to jak w Radio Erewań, nie tak i nie do końca, ale ...
Arabska konnica rzeczywiście chętniej używała klaczy, ale nie dlatego, że są mniej wymagające (bo niby dlaczego?), tylko bardziej zwrotne i czujne, a tego wymagała stosowana przez nich taktyka.
Europejskie rycerstwo używało chętniej ogierów bo są (statystycznie) silniejsze, a takich potrzebowali ludzie odziani w kilkadziesiąt kilogramów zbroi z wyposażeniem.
Cała reszta to ritterwitz
Opowiedziany m.in. przez Terry'ego Jonesa z Monty Pythona występującego jako host w 4 odcinkowym filmie o wyprawach krzyżowych (bardzo dobrym zresztą merytorycznie).

Anegdota była też przytaczana przez Duncana McLeoda w serialu "Nieśmiertelny". Wciąż nie wiem ile w tym prawdy.

Wybierasz się na wyprawę krzyżową, czy szykujesz się do analizy składu konnych zagonów Czyngis Chana?

:fiol78 no właśnie wytłumaczyłem ile To Ritterwitz

Myslałem o innym zakończeniu ,u mnie w okolicy razu pewnego turysta zapragnął jazdy w siodle ,dostał więc spokojnego ogiera i tak sobie jechał.w pewnym momencie ogier poczuł klacz i hyc do dzieł ,a turysta twardo jechał do samego końca.