Młode poszło wczoraj na jakąś imprezę urodzinową do kumpla, czy coś. Wróciło w nocy, ale całkiem na chodzie, więc nie ma się do czego przypierdzielać. Wstało jakieś pół godziny temu, no to się kulturalnie pytam jak impreza, co piliście, co palili, jak dziewczyny, jakie hulanki, swawole itp.
Ten mi zasadniczo odpowiada, ale w pewnym momencie mnie zapytał.
Młode:
- A co Ty się tak dopytujesz?
Ja:
- No bo jakbym kiedyś trafił na taką młoda imprezę, to bym chciał wiedzieć jak się zachować.
Młode:
- Wyjść!
Wyszedłem z pokoju.
Ten mi zasadniczo odpowiada, ale w pewnym momencie mnie zapytał.
Młode:
- A co Ty się tak dopytujesz?
Ja:
- No bo jakbym kiedyś trafił na taką młoda imprezę, to bym chciał wiedzieć jak się zachować.
Młode:
- Wyjść!
Wyszedłem z pokoju.
--