Ale bez tłumaczenia. A to jest rosyjski Bareia w rzeczy samej. Też z ruskiego Basha.
Oryginał tutaj:
https://joemonster.org/phorum/read.php?f=37&t=672
Tłumaczenie moje - dosyć luźne.
Koleś opisuje, jak poszedł wysłać w moskiewskim oddziale Poczty Rosji list polecony do Bułgarii. I panienka w okienku się go pyta:
- A gdzie kod pocztowy?
- Wpisałem. Zaraz po nazwie miejscowości.
- Kod pocztowy ma 6 cyfr proszę pana.
- No w Bułgarii ma cztery.
- Twierdzi Pan, że Bułgaria, to nie Rosja?
- No nie bardzo!
Panienka się skrzywiła i mówi:
- Pan poczeka poproszę naczelniczkę.
Naczelniczka przyszła i potwierdziła, że tak Bułgaria, to nie Rosja, ale mówi do gościa:
- Ale w takim razie musi Pan adres wpisać alfabetem łacińskim!
- Ale w Bułgarii używają cyrylicy Proszę Pani, tak jak u nas.
- Nie. Po za Rosją tylko w Kazachstanie, na Ukrainie i na Białorusi.
Koleś pisze, że nie była opryskliwa, tylko bardzo miła, ale chciała mu pokazać, że się myli, więc on mówi do niej:
- No nie bardzo. Proszę Pani - Cyryl i Metody pochodzili z Bułgarii, w zasadzie to my zaadaptowaliśmy od nich pismo. Są nieznaczne różnice, ale nie w przypadku tego adresu, który jest adresem uczelni właśnie im. Cyryla i Metodego w Bułgarii, jak pani widzi.
- Wie Pan to było dawno i już się pozmieniało. Ale adres musi Pan napisać w takim razie po bułgarsku!
- Napisałem po bułgarsku. Jedyna różnica w adresie to słowo катедра (katdra), które po rosyjsku bym napisał кафедра.
- Wie Pan nie jestem specjalistką, ale sądzę, że się Pan myli. Przyjmiemy ten list, ale na wszelki wypadek skseruję kopertę, gdyby przez Pana list nie dotarł.
I poszła robić ksero. A koleś tak sobie patrzy na stanowisko poczty Rosji, a tam jest napisane:
"Szukasz pracy? Poczta Rosji doceni Twoje możliwości!".
Oryginał tutaj:
https://joemonster.org/phorum/read.php?f=37&t=672
Tłumaczenie moje - dosyć luźne.
Koleś opisuje, jak poszedł wysłać w moskiewskim oddziale Poczty Rosji list polecony do Bułgarii. I panienka w okienku się go pyta:
- A gdzie kod pocztowy?
- Wpisałem. Zaraz po nazwie miejscowości.
- Kod pocztowy ma 6 cyfr proszę pana.
- No w Bułgarii ma cztery.
- Twierdzi Pan, że Bułgaria, to nie Rosja?
- No nie bardzo!
Panienka się skrzywiła i mówi:
- Pan poczeka poproszę naczelniczkę.
Naczelniczka przyszła i potwierdziła, że tak Bułgaria, to nie Rosja, ale mówi do gościa:
- Ale w takim razie musi Pan adres wpisać alfabetem łacińskim!
- Ale w Bułgarii używają cyrylicy Proszę Pani, tak jak u nas.
- Nie. Po za Rosją tylko w Kazachstanie, na Ukrainie i na Białorusi.
Koleś pisze, że nie była opryskliwa, tylko bardzo miła, ale chciała mu pokazać, że się myli, więc on mówi do niej:
- No nie bardzo. Proszę Pani - Cyryl i Metody pochodzili z Bułgarii, w zasadzie to my zaadaptowaliśmy od nich pismo. Są nieznaczne różnice, ale nie w przypadku tego adresu, który jest adresem uczelni właśnie im. Cyryla i Metodego w Bułgarii, jak pani widzi.
- Wie Pan to było dawno i już się pozmieniało. Ale adres musi Pan napisać w takim razie po bułgarsku!
- Napisałem po bułgarsku. Jedyna różnica w adresie to słowo катедра (katdra), które po rosyjsku bym napisał кафедра.
- Wie Pan nie jestem specjalistką, ale sądzę, że się Pan myli. Przyjmiemy ten list, ale na wszelki wypadek skseruję kopertę, gdyby przez Pana list nie dotarł.
I poszła robić ksero. A koleś tak sobie patrzy na stanowisko poczty Rosji, a tam jest napisane:
"Szukasz pracy? Poczta Rosji doceni Twoje możliwości!".
--