hejka
szukam autorów/książek fantasy lub fantastyki, których lekturą mógłbym uprzyjemnić sobie życie
przeczytałem sporo różnego tałatajstwa i nie mam póki co kandydatów na dalszy okres.
może ktoś coś zaproponuje?
co lubię/nie lubię:
- lubię dynamikę pisarską (miodność akcji) - jak u Zambocha (każda książka) czy wczesnego Sapkowskiego (opowiadania o wiedźmaku).
- nie interesują mnie rozbudowane opisy przyrody i rozwleczenie akcji jak w późnym Sapkowskim (po wiedźmaku) czy u Grzędowicza (Pan Lodowego Ogrodu)
- nie interesują mnie opisy i pokrętnosć światów równoległych itp.
- lubię smaczki literackie zwłaszcza w polskich książkach odwołujące się do polskich realiów (wyjątkiem jest Zamboch, którego uwielbiam pomimo prostoty i wręcz prymitywizmu opisów - nadrabia dynamiką)

Ma ktoś jakieś sugestie?

aha Pilipiuka i Komudy nie trawię

A Terry'ego Goodkind'a coś czytał?

Jak nie, to raz dwa i leci całą serię "Miecz prawdy" od początku.
Dużo krwi, dużo trupów, rewelacyjnie zbudowany świat fantasy i bardzo dobrze prowadzona akcja, wciąga jak cholera, polecam

ja to polecam "jednym zakleciem" - fantasy z humorem

Glenn Cook cykl "Detektyw Garret" klimaty Chandlera osadzone w świecie fantasy. Robert Jordan "Koło czasu" . Steven Erikson " Malazańska księga poległych". Tak jak napisał wisz-nu: Lawrence Watt- Evans cykl " Legendy Esthar", którego częścią jest "Jednym zaklęciem". Z pogranicza fantasy Ilona Andrews cykl "Kate Daniels", Z polskich Andrzej Ziemiański "Achaja", Eugeniusz Dębski cykl "Hondełyk".

Nie przepadam za fantasy, no ale Czarna Kompania Cooka ofkorz, Garret też jest w pytę
Esthar jest fajne, ale leciutkie bardzo
W liceum podobała mnie się trylogia o Mieczu mroków, chociaż główny bohater był wk*rwiającym, marudnym dupkiem

Peter V. Brett - Trylogia Demonów : Malowany człowiek, Pustynna włócznia, Wojna w blasku dnia. Najlepiej się czyta w oryginale.

A Piekara? Cala seria z Mordimerem...

Mordimer ssie

Czytałeś cykl Amber Rogera Zelaznego? Jest świetny, ostatnio wyszedł zebrany w dwóch tomach, osobno kroniki Corwina, osobno Merlina.

:O_o
Bastuj! Mordimer ma lepsze i słabsze momenty, ale generalnie zdecydowanie warty jest uwagi...

Poleciłbym Mordimera,szału nie ma ale czyta się fajnie.

Ja ostatnio ponownie odkryłem fantasy - w ogólniaku trochę się czytało: Conan, Kane, potem tylko Sapkowski i kryminały etc.
Ale całkiem niedawno przekonałem się, że brzydkie kobiety mają ciekawe zainteresowanie bo zapoznawszy jedną zaraziła mnie fantasy na nowo.
Na początek sugerowała Sandersona albo Rothfusa - wybrałem Routhfusa "Imię Wiatru" - pierwszy tom w trylogii Kronik Królobójcy.
Kote pojawił się w Newarre parę lat temu, trudno powiedziec ile ma lat, staro nie wygląda ale przecież rudzielce nie siwieją tak łatwo, poza tym kto by się tam zastanawiał nad karczmarzem jak lepiej piwa się napic i posłuchac opowieści o dawnych bohaterach, bożkach i demonach albo też pośpiewac jak kto ma ochotę. Czasami zatrzymuje sie na nocleg karawana kupców i towarzyszących im podróżnych. Zdarzy się, że ktoś bywały w świecie dopatrzy się w Kote podobieństwa do legendarnego Kvothe wielkiego maga, aktora, muzyka, złoczyńcy - krążą o nim opowieści prawdziwe i całkiem zmyślone ale na pewno wiadomo, że miał rude włosy i trudno do końca było powiedziec jaki kolor mają jego oczy.
No i zaczyna się - zwłaszcza że każdy następny kufel piwa odwagi dodaje, ale Bast(pomocnik karczmarza a dla nas wtajemniczonych jego uczeń) wie już dobrze co robic.
Nie będę streszczał - lepiej samemu poczytac, dodam tylko,że pojawia się kronikarz i przekonuje Kvothe do współpracy - Kvothe opowie mu swoją historię a ten ją spisze i tak już autor leci z tym koksem.
Drugi tom to "Strach Mędrca" a trzeci - jeszcze nie opublikowany, roboczy tytuł to "The Doors of Stone" - "Kamienne Drzwi" ma się ukazac w maju 2012.
Książka ma niesamowity klimat i czyta się z przyjemnością.
Kurdę ja nie jestem krytykiem i nie wiem jak to się robi, ale narawdę warto po nią sięgnąc. Nie wiem jakie jest polskie tłumaczenie - ale mam nadzieję, że dobre. Dodam jeszcze, że Patrick Rothfuss wcale nie odkrył nic nowego - pewne stare dobre schematy są zbyt stare i dobre żeby je pomijac ale jego fascynująca narracja(spellbinding storytelling) nie pozwalała mi oderwac się od obydwóch ksiązek i z niecierplwością czekam na trzecią.
Doadam jeszcze że po przeczytaniu można rzucic na pożarcie 12 latkowi - mojego jednak przeraziło 998 stron drugiego tomu i narazie czyta "Autostopem przez Galaktykę"

A może Robin Hobb?

To ja jeszcze dorzucę:

Robert Wegner - "Opowieści z Meekhańskiego pogranicza" - "Północ-Południe" i "Wschód-Zachód".

Bracia Strugaccy - np. "Poniedziałek zaczyna się w sobotę".

A jak nie przepadasz za Pratchettem a chciałbyś się czasami uśmiechnąć czytając to polecam oczywiście Douglasa Adamsa i jego "Autostopem przez galaktykę".

dzięki za podpowiedzi - zacznę w kolejności wpisów, czyli od propozycji :kdv

PS.
Bretta przeczytałem wszystko, tak samo jak całego Mordimerka

ja dodam od siebie "Pieśń Lodu i Ognia" z obecnie dosc znanym 1 tomem "Gra o tron".

swietnie sie czyta i fajne zwroty akcji. jedyny minus ze saga jeszcze nie skonczona.

Ja się zgodze z :myszsza - Robin Hobb zdecydowanie wciąga, zwłaszcza seria o skrytobójcy i błaźnie (chyba - w oryginale jest "fool")

:mirmil seria o żywostatkach też daje popalić.

R.A Salvatore - Historia Mrocznego Elfa

terry pratchett i świat dysku? mnie rozwala każda część

Nie każdemu się podoba ale ja byłem zachwycony - S. King i jego Mroczna Wieża

Ja dorzucę Kłamcę Jakuba Ćwieka, Wojny Świata Wynurzonego Licii Troisi, Siewcę Wiatru Kossakowskiej.
Przychodzi mi jeszcze do głowy seria Gone Michaea Granta (bardziej sci fi). No zza wschodniej granicy "Wilczarz" Marii Siemionowej i "Wiedźma" Olgi Gromyko.

A co do Pilipikua? Co czytałeś? Ja np nie bardzo trawię Wędrowycza, ale uwielbiam Opowiadania i Oko Jelenia.

:jarek1810
sołdu aj