Właśnie wróciłem z kina. Oglądałem Hobbita w Imax 3D we Lwowie ( tak, tu już od tygodnia jest )
Obraz - standardowe 24 kl/sek. szkoda; chciałem zobaczyć na takim ekranie ową nowość 48 klatek; może gdzieś w Polsce się uda.
Obraz - uczta dla oczu, bajeczne krajobrazy, baśniowe miasta, scenografia robi ogromne wrażenie.
Kto będzie oglądał w 3D a ma lęk wysokości - to jest w filmie kilka scen gdzie można się mimowolnie "nogami zapierać"
Film oglądany w 3D nie męczy oczu, po kilku innych filmach bolała głowa a tu wszystko oglądało się naprawdę przyjemnie.
Sam film - o treści pisał nie będę, kto zna książkę ten i tak wie o czym jest film; nie o treści chciałem a o doznaniach;
a niestety ten film jest po prostu nudny; przynajmniej pierwsza połowa jest zwyczajnie o niczym;
czytałem piękne recenzje o tym jak to reżyser pozwala przyjrzeć się postaciom, poznać je i nacieszyć się nimi.
Co za bełkot; zwyczajnie trzeba było rozciągnąć skromną treść na trzy części, żeby zarobić więcej kasy.
Pierwsza połowa jest nudna i przegadana; w drugiej dzieje się "dużo i naraz" a jak już nabieramy ochoty na prawdziwe przygody to film od razu się kończy; konstrukcja trochę do bani.
Co również oznacza, że jako fan twórczości Tolkiena chętnie obejrzę części pozostałe.
Kto jednak liczy na powtórkę "Władcy Pierścieni" będzie zawiedziony. Zobaczymy co pokaże Jackson w kolejnych odsłonach Hobbita, na razie ... dusza więcej oczekiwała
Obraz - standardowe 24 kl/sek. szkoda; chciałem zobaczyć na takim ekranie ową nowość 48 klatek; może gdzieś w Polsce się uda.
Obraz - uczta dla oczu, bajeczne krajobrazy, baśniowe miasta, scenografia robi ogromne wrażenie.
Kto będzie oglądał w 3D a ma lęk wysokości - to jest w filmie kilka scen gdzie można się mimowolnie "nogami zapierać"
Film oglądany w 3D nie męczy oczu, po kilku innych filmach bolała głowa a tu wszystko oglądało się naprawdę przyjemnie.
Sam film - o treści pisał nie będę, kto zna książkę ten i tak wie o czym jest film; nie o treści chciałem a o doznaniach;
a niestety ten film jest po prostu nudny; przynajmniej pierwsza połowa jest zwyczajnie o niczym;
czytałem piękne recenzje o tym jak to reżyser pozwala przyjrzeć się postaciom, poznać je i nacieszyć się nimi.
Co za bełkot; zwyczajnie trzeba było rozciągnąć skromną treść na trzy części, żeby zarobić więcej kasy.
Pierwsza połowa jest nudna i przegadana; w drugiej dzieje się "dużo i naraz" a jak już nabieramy ochoty na prawdziwe przygody to film od razu się kończy; konstrukcja trochę do bani.
Co również oznacza, że jako fan twórczości Tolkiena chętnie obejrzę części pozostałe.
Kto jednak liczy na powtórkę "Władcy Pierścieni" będzie zawiedziony. Zobaczymy co pokaże Jackson w kolejnych odsłonach Hobbita, na razie ... dusza więcej oczekiwała
--
Pobiliśmy stalinowców, pobijemy i pisowców.