Ten chwytak firmy FESTO w formie ośmiorniczej macki był w sumie bardzo fajnym rozwiązaniem.
Szkoda, że na "polskiej" hali była taka bida. Piszę w cudzysłowiu, ponieważ prawie połowa tej hali była i tak zajęta przez inne kraje lub stany amerykańskie.
Z kolei w tej polskiej części, bardzo biednie w stosunku do innych pawilonów. Parę stanowisk zajmowały budki w stylu "zainwestuj w opolskie", "zainwestuj w świętokrzyskie", "rzuć wszystko i wyjedź w bieszczady". Czyli ogólnie promocja regionów. Polegająca na tym, że leci sobie zapętlony filmik w telewizorze, a obok trochę folderów i katalogów opisujących dany region.
Do tego wystawiło się trochę start-upów i małych firm.
Już lepiej prezentowało się stanowisko firmy URSUS. Tylko, że oni się wystawiali na innej hali.
--
Polska w ruinie to nie była diagnoza.
To była obietnica wyborcza.