:skrzyp , nieskompromitowany (zapisujemy razem), więc po ptakach, już się skompromitowałeś
:yareq , piszesz to w tonie obelgi, ale obraźliwe to jest chyba według Ciebie. "Całą karierę zawdzięcza..." - i możesz to powiedzieć niemal o każdym, np. Kaczyński całą karierę zawdzięcza ojcu. Petru nie jest raczej skoligacony z Balcerowiczem, z pewnością zawdzięcza mu sporo, bo z nim zaczynał swoją pracę, czyli się od niego uczył. A trzeba przyznać, że Balcerowicz to nie byle kto. Praca w kolejnych spółkach mogła wynikać bardziej z faktu, że widziano w nim fachowca (który przecież uczył się od Balcerowicza), niż z Balcerowiczowskiego nadania. A Misiewicze to już całkiem inna kategoria - niekompetencja i nepotyzm.
A może dla Ciebie sam fakt powiązania z Balcerowiczem to coś złego? Wybacz, ale gdyby reformę finansów przeprowadził ktoś pokroju Kaczyńskiego, Morawieckiego czy innego marzyciela, to bylibyśmy Rumunią. W wielkim skrócie - Balcerowicz to brutalna prawda, ale prawda. A Kaczyński itp. to tylko słodkie kłamstewka. Dlatego marzy mi się, żeby takich Balcerowiczów było więcej, choć wcale nie uważam, żeby Petru był porównywalnym "talentem".
Co do wywalenia przez żonę, to nie chcę nic mówić, ale w sieci to dużo ciekawszych rzeczy można znaleźć. Więc bardziej trzymajmy się pewnych rzeczy. Jakkolwiek też sytuacja wydaje mi się dziwna to nie bardzo mnie to obchodzi. Oczywiście jeżeli "coś się z tego urodzi" to z pewnością znajdą się osoby, które powiedzą "niewierny nie może rządzić/być posłem, bo to znaczy, że jest taki i siaki...". A już najbardziej będą krzyczeć o tym ci, którzy nie powinni. To jest prywatna sprawa - nie wiemy jak wygląda życie Petru i jego żony, nie oceniajmy, tak jak nie oceniamy homoseksualnych skłonności Antoniego Macierewicza (też na chłopski rozum).