A tak z innej beczki, to pada hasło "Dzień Łapania za Cycki", a niczym nie nękana laska od razu wyrywa się "a od moich cycków wara".
Nie wiem, może ja się nie znam, może nie do końca rozumiem, ale według mojej skromnej znajomości kobiecej natury, jest to jawny krzyk, umęczonej brakiem miąchania cycorów, kobiecej duszy w stylu - "ach jak długo me cycki nie były miętolone przez włochate męskie dłonie, niech mnie ktoś za nie w końcu porządnie wytarga! Tato przytul mnie!"
Zatem niech się może jakiś usłużny samiec kopnie do tego Mikołowa, czy tam Łazisk i bojowniczkę @carewna, porządnie za cycki wytarmosi.
Czy jakoś tak.