Jakiś geniusz zbrodni kradnie żarówki na klatkach, ukradziono już podobno dziesiątki żarówek, w radiu mówili. Kto to robi, dlaczego, jaki ma plan? Nikt nie wie.
Dzisiaj jak wychodziłem do roboty zauważyłem, że na mojej klatce też dokonano tego przestępstwa. A więc ten kryminalista znajdował się raptem dwa piętra ode mnie! Cierpnie skóra. Czy ktoś położy temu kres? Czy to miasto potrzebuje bohatera, który stawi tamę złu? Ja to może nie, bo w obcisłym i pelerynie wyglądałbym głupio.
A tak serio: na uj komuś te żarówki? Sprzedaje je czy co?
Dzisiaj jak wychodziłem do roboty zauważyłem, że na mojej klatce też dokonano tego przestępstwa. A więc ten kryminalista znajdował się raptem dwa piętra ode mnie! Cierpnie skóra. Czy ktoś położy temu kres? Czy to miasto potrzebuje bohatera, który stawi tamę złu? Ja to może nie, bo w obcisłym i pelerynie wyglądałbym głupio.
A tak serio: na uj komuś te żarówki? Sprzedaje je czy co?
--
Od narzekania boli głowa i rozwolnienie gwarantowane!