Tak wstępem: jestetm przybranym ojcem dziecka mojej żony. No i dodatkowo oczekujemy teraz na rozwiązanie. Bedo bliźniaki.

A z tym wiąże się milion pomysłów żony, zachcianek.

Tutaj kilka - jak będą chętni, wrzucę więcej (historyjami dzieliłem się już na mordoksiążce, tutaj przeklejam)


11.6
Jak to mówią "nowy dzień, nowe zachcianki". Czy jakoś tak...
Dzień poprzedni obył się bez nich, co potwierdza wręcz że wyjątek potwierdza regułę - prawda że jasne potwierdzenie?
Z dzisiejszych doświadczeń wiem jak:
- zrobić pankejki
- działa w mikrofali tacka i funkcja Crisp
- pograć na kompie, żeby żona zła nie była
- dodać do siebie 2 i 2
- anioła głos
Co więcej, nie wrzucę zdjęcia pankejków, ale nie dlatego że się skończyły (chociaż na to liczyłem - lepsza z tego wymówka), tylko mi się nie chce.
Ahoj, mam nadzieję że kolejny dzień też uda mi się przetrwać...


12.0
Delikatnie wbite jajko do wody z octem.
Białko poruszone w celu okolenia (istnieje w ogóle takie słowo?!) żółtka.
Oto przepis na poranną zachciankę - jajka w koszulkach.
Chociaż takie małe koszulki to ciężko znaleźć...
Później zwrócona reszta dnia, nieważne co się jadło. No i ten brak zdecydowania, na co się na ochotę.
Najpierw kotlety mielone z buraczkami - te z przed dwóch dni. Później jak ja już usiadłem z kanapkami i sałatką jarzynową, to usłyszałem tylko "Cooo maaaasz?!"
Nie odpowiadałem. Od razu wstałem z talerzem i dałem - opór byłby daremny, a zęby jeszcze mi się nie znudziły.
Na szczęście sałatka nietknięta - bo w niej groszek - największy wróg żony.
P.S. Chyba nie muszę wspominać, że to nie moje zachcianki?


12.1
Niby spokojnie, bo tylko badania.
Jednak na czczo, co skutkowało... no zachciankami - nie ma zaskoczenia, co?
A że blisko byliśmy, to Ikea, i hot dog, i frytki... na szczęście bez zapiekanki.
No i później zaczęły się schody... nie dość, że film nudził nie mnie, lecz żonę, to zaczęła narzekać, że głodna, że zjeść coś chce...
Wyjścia nie było - trza byłą ją zabrać.
Gorzej z wyborem dokąd - bo na to nie ma ochoty, tutaj jej nie pasuje menu, a tutaj jej nie przekonało i chce coś innego.
Padło na naleśnikarnię.
Więc jak to na naleśnikarnię przystało, wzięła placki ziemniaczane.
I tu szok! Powstrzymała się! A chciała!
Co oznacza w skrócie, że nie wzięła nic słodkiego.
A ze swojej porcji zjadła tylko 2/3.
Czyli reszta dla mnie! Jupi! Gorzej tylko, że dupa rośnie.
Mnie, nie Jej.
I wszystko byłoby pięknie, gdyby na kolację nie poczuła nagle kolejnej chęci...
Albo raczej to nie była czysta chęć, tylko przypomniała sobie, że na śniadanie chciała zjeść omleta.
No to uczynny mąż, zwany mną, poszedł i zrobił - dwa jajeczka, plaster szynki, trochę cebuli, papryki i szczypiorku.
I zjadła, i poszła spać...
Najpiękniejszy moment dnia...


12.2
Mamy wiele zwrotów.
Między innymi zwrot:
- podatku
- towaru
- nik raka
- akcji
- jedzenia
Z tym ostatnim się żona boryka dość często.
Co nie przeszkadza jej w realizowaniu zachcianek – jak np. dzisiaj rano omleta sobie zrobiła.
Później długo nic, a jeszcze później też nic.
Po czym trafiliśmy „tylko po jajka” do mojej mamy, żony zaś teściowej.
A jak to zawsze u niej bywa – jak tylko po coś wchodzimy, to zjedliśmy jeszcze obiad, do tego herbatka. I z 10 minut robi się 60.
Trudno.
Niestety dla żony – zakończyło się to zwrotem.
Ale i tak zadowolona była, bo zjadła coś, co jej smakowało.
I to było dobre.

Urzekła mnie twoja historia.

Przeżyłem trzy ciąże - nic z takich rzeczy nie pamiętam - luz i spoko.
Tylko w okresie przedciążowym nie mogła patrzeć na tatara, ale już będąc w ciąży wrąbała z pół krowy w postaci tej zacnej potrawy. "Zrób tatara, zrób tatara i zrób tatara."
Gdyby ruszyła surową wątróbkę, miałbym spore obawy.

Górniczo hutnicza orkiestra dętaaaaaa, robi mi tataraaaaa

A co na to NATO?

:staruch akurat to czego nie można w ciąży zaraz po wódzie to surowe mięcho

"Z dzisiejszych doświadczeń wiem jak:
...
- anioła głos"

A wiesz może jak skutecznie jabłko? Od lat próbuję się dowiedzieć...

Ogranicz się może jednak do wrzutów na fejsiku...

:staruch martwić się powinieneś, jakby surowe serce zaczynała wcinać.
Wtedy mógłbyś oczekiwać, że dziecko będzie miało żółte oczy i ostre paznokcie

:cosmicwoman Kolejna kobieta próbuje mi powiedzieć, jak mam żyć :P

:ethordin A usłyszałeś ją? To może być klucz...

:milanosok tak, usłyszałem Agatkę z Krainy Grzybów...

Też mam ostatnio zwiększony apetyt, więc jak będziesz we Wrocławiu to możesz mnie zabrać na pizzę

:milanosok
To przynajmniej niech poćwiczy mięśnie dna miednicy, żeby dobrze urodzić i później nie mieć powikłań jak to się robi w cywilizowanym świecie Sam większość ciąży spędziłem w ruchu, między innymi na polu, a dzisiaj to często jedynie na zachciankach się kończy

btw. na zachodzie ubezpieczenie medyczne w takich wypadkach nie działa jak się tego nie zrobi.

:jez_z_lasu możesz wytłumaczyć swój wpis krok po kroku? Nie rozumiem nawet zdania.

:walkthrough Wypowiedź jeża rozumiem mniej więcej tak:
W cywilizowanym świecie robi się powikłania.
Chociaż 80% bliźniąt "rodzi" się za pomocą cesarki, to lepieć ćwiczyć mięśnie miednicy.
Jeż sam rodził i większość czasu spędził na polu, a nie na zachciankach.
I jak się nie będzie robiło w polu, to na zachodzie nie działa ubezpieczenie medyczne

:milanosok
Dawno się tak nie uśmiałem, a Odyn jeden wie jak mi to teraz potrzebne. Dziękuję z całego serca i gratuluję potomka. Milego wieczoru

ps. Gdybyś był wolny to urodziłbym Ci zdrowe, silne dzieci. Powaga

:jez_z_lasu obciąłeś sobie jaja i zrobiłeś macicę?

:kocia_mama
Nie obciąłem. Zapomniałem, że nie jestem kobietą.

Ale przy pomocy medycyny może nie było by to niemożliwe. Na razie nie zdecyduję się na to.

:gogosiek, ale jak to?? W ciąży zaraz po wódzie nie można tatara?! To czym ma przegryzać??!!