Właśnie byłem świadkiem, jak wózek sklepowy z berbeciem w środku staczał się po parkingu w stronę nadjeżdżającego samochodu. Zanim zdążyłem zareagować, do wózka dobiegła matka drąc się "ojezuojezuojezu!".
I kto dostał opr? Oczywiście dziecko
I kto dostał opr? Oczywiście dziecko
--
Oh it's Youuu! Hiiii! Go away!!!