:gogosiek jakbyś poszła na religię, to tam mogli dać dmuchać...

Chodziłam, ale występowała chyba dyskyminacja ze względu na płeć

dobra, żołędzie dla dzików wygrywają

A zielniki robiliście?
Zapomniałam z czego się robiło taką okropną surówkę, kapusta, jabłko, olej?

Mieliście jakiegoś nauczyciela którego baliście się?

W podstawówce była baba z matmy. Darła się i biła. Ja przed matmą miałem hiperwentylację, sraczkę i co tylko. Ona była jebnięta. albo ja byłem taki debil, ale ryczała po wszystkich, tylko nie po swojej córce która chodziła z nami do klasy. Zawsze stawiała ją na wzór. Mi gadała że będę rowy kopać. Teraz pewnie i tak zarabiam więcej niż ona mogła se wtedy wymarzyć.
A jej córa zaciążyła w liceum. Ot taka historia.
Ja w stresie nie potrafiłem się zastanowić , bo ona już wrzeszczała i szarpała.
teraz to przynajmniej cięzko jest mnie zestresować

:brogman, u mnie dziewuchy w-f uczyła ta kobita
https://www.olimpijski.pl/pl/bio/458,eustachiewicz-kowal-przygoda-barbara-halina.html
I laski panicznie bały się chodzić na jej lekcje bo ponoć okrutnie je maltretowała (w ramach szeroko pojętych zajęć z gimnastyki )

Dostałam dwóję z zetpetu, bo narysowane przeze mnie rozmieszczenie produktów spożywczych w lodówce było absolutnie niezgodne z zasadami przechowywania żarcia w chłodziarkach i zamrażarkach. Oczywiście wzorowałam się na domowej lodówce, więc kiedy zwróciłam mamie uwagę na temat błędów w jej gospodarowaniu, pani Kicińska od techniki, miała niezapowiedziane odwiedziny wkurzonego rodzica

Kiedyś baba od zpt wstawiała pipy za złe plany domu/mieszkania bo można było przejść z pokoju do pokoju a nie bylo połączenia przez korytarz.

Sorry fistaszku ale ndst bo mieszkasz w chujowym domu

:servin Szczęściarz!
Ja to sobie mogłem pomarzyć o rysowaniu planu domu na zpt. my gnieździliśmy się w 10 osób w domu narysowanym kredą na ulicy!

szczęściarz, kredę mial. my rysowaliśmy patykiem na ziemi!

:discordia Czy ja powiedziałem kreda? To była biała psia kupa

Na technice mieliśmy do zrobienia coś na drutach ().
Zrobiłem opaskę. Pancerną. Nierozciąkur*agalną! Dostałem 3 .

:brogman rysował. A mógł zjeść!

:szamano tera daj kłębek wełny i dwa druty gimbowi, to albo się powiesi, albo zadźga.

Ja byłam bardzo dobra z fleta, Pani zawsze prosiła mnie o pokazanie klasie jak to się robi

Teraz z dwóch drutów i wełny zrobiłbym nunczako!

:szamano z samej wełny

A raz na reli ksiądz mnie klepnal w pupę zeszytem, serio

Ale wtedy mi się to wydawało nawet zabawne, czułam się wyróżniona

To niebezpieczne środowisko - takie ciało pedagogiczne

Obrazek, którego nie zapomnę: kolega nie mógł zrozumieć różnicy między a-ą i e-ę, stał przy tablicy, patrzył, patrzył...na kolejne pytanie zadane przez nauczycielkę...cisza...polonistka zgarnęła go za włosy i z impetem kilkukrotnie o tablicę...w odpowiedzi na ciszę ze strony ucznia...Okazało się, że kolega powinien uczęszczać do szkoły specjalnej.

:ami56 Nauczycielka jak widać też i to w roli ucznia

:ethordin a jak tam było w szkole w Afryce?

:ami56 ale okazało się przed czy po tym jak zmazał twarzą tablice?

:ethordin Nic dodać, nic ująć

:mariolpin może Cię pomylił z chłopcem

:servin wiadomo, że po przed jeszcze był zdrów jak rybka

:szatkus klepał pupę, patrzył się na czoło

A w co graliście na Infie?

Też miło wspominam zetpety, mieliśmy jechać na wycieczkę z nauczycielką, ale nawiała z kasą

W sumie jak tak se teraz myślę, to to nie było śmieszne

:brogman Słyszałem że ujowo