Czyli "Przeprowadzka" odc. 14785
Dziś pierwszy raz spędziliśmy w nowym mieszkaniu caluśki dzień.
I od samego rana, od pierwszego kursu z kuwetą do kosza pod zlewem i zaparzania porannej kawusi do teraz, gdy w końcu usiadłam na dupie - jak na wybiegu
Sąsiedzi z bloku obok, z mieszkania na czwartym pod 17A - pozdrawiamy gorrrrrąco - zlatują się do okna na każde nasze wejście do kuchni lub do bocznego pokoju.
Nosz kurde - tłukę kotlety i czuję ich wzrok. Pumex przechadza się po parapecie - a ci sterczą i się gapią i pokazują paluchem. Pan i pani. Pani chyba w nylonowym, babciowym fartuszku.
Ja udaję, że nie widzę, koty jak to koty - mają wyebane (Tosiek był nawet uprzejmy zwymiotować na parapecie ku uciesze gawiedzi), ale Skijleń nie byłby sobą gdyby im energicznie nie machał na powitanie
No i teraz sterczą jak kuźwasz manekiny na wystawie
Ale że im jeszcze nogi w doopę nie weszły - szacun
za sąsiadów.
Dziś pierwszy raz spędziliśmy w nowym mieszkaniu caluśki dzień.
I od samego rana, od pierwszego kursu z kuwetą do kosza pod zlewem i zaparzania porannej kawusi do teraz, gdy w końcu usiadłam na dupie - jak na wybiegu
Sąsiedzi z bloku obok, z mieszkania na czwartym pod 17A - pozdrawiamy gorrrrrąco - zlatują się do okna na każde nasze wejście do kuchni lub do bocznego pokoju.
Nosz kurde - tłukę kotlety i czuję ich wzrok. Pumex przechadza się po parapecie - a ci sterczą i się gapią i pokazują paluchem. Pan i pani. Pani chyba w nylonowym, babciowym fartuszku.
Ja udaję, że nie widzę, koty jak to koty - mają wyebane (Tosiek był nawet uprzejmy zwymiotować na parapecie ku uciesze gawiedzi), ale Skijleń nie byłby sobą gdyby im energicznie nie machał na powitanie
No i teraz sterczą jak kuźwasz manekiny na wystawie
Ale że im jeszcze nogi w doopę nie weszły - szacun
za sąsiadów.
--
Bo ja cała jestem Tośka, A mój Tosiek to ho ho ho!
Mimo niepozornej szaty, Tosiek to... Tosiek to... Tosiek to...