Tak jakoś z nudów wybrałem się dziś na przechadzkę po ruinach XIX-wiecznego fortu dawnej Twierdzy Kraków. Wiedziałem o tym, że miejsce to jest zaśmiecone (pełne worki na śmieci, porozbijane i całe butelki po piwie czy wódce, potargane i pobrudzone ubrania, czy zardzewiałe sprężyny od materaców lub resztki mebli), jednak ilość i rodzaj napisów na ścianach oraz innych, znalezionych tam i uwiecznionych na poniższych zdjęciach "artefaktów" skutecznie pokazuje przekrój społeczny ludzi, którzy wciąż tam przychodzą.
Z góry przepraszam za jakość wykonanych zdjęć, niestety ilość wpadającego tam światła nie była wystarczająca dla mojego telefonu, a całkiem niedawno mój aparat postanowił popływać sobie w Morzu Śródziemnym
Z góry przepraszam za jakość wykonanych zdjęć, niestety ilość wpadającego tam światła nie była wystarczająca dla mojego telefonu, a całkiem niedawno mój aparat postanowił popływać sobie w Morzu Śródziemnym