I widziałem sarkofag pary prezydenckiej.
Teraz mam myślówę-czy jak panujący nam Nadprezes, oby jak najszybciej, kopnie w kalendarz, to czy też go tam dołożą? Na nowy sarkofag nie ma miejsca, ale może jakoś się upchnie albo wywali Piłsudskiego.
Argumentem będzie oczywiście to, że chciałby być pochowany razem z bratem, a prawica i Kościół będzie wychwalała go jako męża stanu.
Czy może niepotrzebnie się martwię?
Teraz mam myślówę-czy jak panujący nam Nadprezes, oby jak najszybciej, kopnie w kalendarz, to czy też go tam dołożą? Na nowy sarkofag nie ma miejsca, ale może jakoś się upchnie albo wywali Piłsudskiego.
Argumentem będzie oczywiście to, że chciałby być pochowany razem z bratem, a prawica i Kościół będzie wychwalała go jako męża stanu.
Czy może niepotrzebnie się martwię?