Codziennie, w okolicach południa i troszkę po, za oknem napieprza mi jakiś ptak. Jego "ćwierkanie" przypomina skrzypienie starego łóżka. Co to może być? Wystarczy na to wiatrówka? Przypomina mi akademik, ale na trzeźwo gorzej się takie odgłosy znosi
--
"Raz się żyje! Na szczęście..."