Módlmy się!
Swoją drogą, zobaczcie, ile to się oszczędzi na służbie zdrowia! Ktoś zachoruje na ciężką przypadłość. Bóg tak chciał. Umrze. Pielęgniarki mogą natrzeć wodą święconą lub świeczkę zapalić. A na takie wydatki służbę zdrowia jeszcze będzie stać. Nawet na różaniec na ostatnią drogę. Jeden papcio z Torunia na pewno podpisze kontrakty, które będą się opłacać wszystkim. Odpadną te wszystkie maszyny podtrzymujące życie, robiące badania, bo przecież to wbrew naturze. Wreszcie będzie można wywalić precz całą tą mechanizację od Owsiaka, żeby serduszka nie szpeciły sal i nie kłóciły się z krucyfiksami. No same zalety! Więc nie ma co protestować!
--
Powiedz "nie" narkotykom? Jeśli zacznę z nimi rozmawiać, to znaczy, że już powiedziałem "tak".