Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Forum > Hyde Park V > [pol] Psy szczekają, karawana jedzie dalej

Jez_z_lasu
Wytłumaczy mi ktoś obeznany z finansami międzynarodowymi w jaki sposób zwiększenie ilości pieniądza w danym kraju (przy założeniu, że pochodzi on z sektora państwowego i że większość produkcji i usług należy do kapitału zagranicznego) wpływa negatywnie na gospodarkę danego państwa? A jeśli tak to w jakim stopniu? Czy nie jest to raczej gra w "złap mnie jeśli potrafisz" z finansowymi organizacjami na szczeblu międzynarodowym, które pilnują, żeby do innych państw i korporacji nie wpływał pusty pieniądz?
Ktoś pomoże zrozumieć albo naprostować? Głupie pomysły mam od wina...

--
We are House Atreides. There is no call we do not aswer. There is no faith that we betray.

szatkus
szatkus - Superbojownik · 7 lat temu
:jez_z_lasu co masz na myśli? Który fragment sugeruje, że zwiększenie pieniądza w kraju ma wpływ negatywny?

--

Jez_z_lasu
:szatkus
Pierwszy komentarz pod artykułem zmusił mnie do myślenia i analizuję obecne rozdawnictwo z innej płaszczyzny. Na dzień dzisiejszy wciąż jestem przeciwnikiem takiego postępowania, ale znienacka z flanki uderzyły mnie wątpliwości.

--
We are House Atreides. There is no call we do not aswer. There is no faith that we betray.

szatkus
szatkus - Superbojownik · 7 lat temu
:jez_z_lasu dalej jesteś mało konkretny. To są złożone procesy i nie jestem pewien, której dokładnie części nie rozumiesz.

--

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
oHjoeiJa - Superbojowniczka · 7 lat temu
Ciekawostką jest to, że 500+ to nie jest pieniądz zaoszczędzony lub zainwestowany przez beneficjenta - to jest pieniądz wydany. To powoduje, że na rynku jest pieniążek i dużo chętnych na niego, ale trzeba coś zaoferować np. towary lub usługi. Tak się rodzi podaż do popytu (chęci na wydawanie pieniędzy). A to ma wpływ na różne procesy ekonomiczne. Też mnie ciekawi.

nevya
nevya - Bojownik · 7 lat temu
Czasami absurdalne rozwiązania ekonomiczne mają zaskakujące i nieprzewidywalne skutki.

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
:nevya
W sumie racja. Trudno było przewidzieć, że jak się da rodzinie z trójką dzieci, która zwykle więcej jak 2 tysi na miesiąc nie miała nagle 1.5 tys pln za free, to jebną jedyną robotę do jakiej się nadawali bez umiejętności pisania i czytania i będą siedzieć w domu i do swojego pińćset plós dobiorą z mopsu parę groszy i wszystko się będzie zgadzało. Im.

Nie ma ludzi do roboty i co mi pan zrobi? Cham się uprze i mu dej. Skąd wezmę jak ni mom.

Próbuję właśnie wykończyć mieszkanie, terminy półroczne, a jak przyjdzie jaki oglądać to widać że zaliczka przed robotą potrzebna z 50%. Niedługo ceny usług dorównają cenom na zachodzie, bo nie ma kto robić.

nevya
nevya - Bojownik · 7 lat temu
:avanturnick_ szczególnie, że bezrobocie spadło Tak robotę rzucali na prawo i lewo

Jednak mentalność plemienna zabija myślenie.

A te 50% zaliczki to źle?
Ostatnio edytowany: 2017-04-26 23:38:57

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
50% zaliczki to dobrze, ale nie dla zlecającego ;) Zrób coś, to dostaniesz. Nigdy nie dawałem zaliczki przy usługach typu remont/ budowlanka/ naprawy/ marketing. Owszem, zamawiając meble u znanego mi stolarza daję z 10-20%, ale to max. Jakieś koszty musisz ponieść prowadząc działalność, a nie działać na koszt zleceniodawcy. Są pewnie branże gdzie trzeba dać i z 50%, ale chyba z nich nie korzystam.
A bezrobocie spadło, wiadomo, skoro nie ma kto pracować. U mnie zaczynają się bić o Ukraińców. Bo za te 13 zeta nikt z Polaków nie chce pracować. Co w sumie nie dziwi.

Jez_z_lasu
:avanturnick_
W tek chwili oprócz Ukraińców są również Gruzini. Do których opłaca się zatrudniać tłumacza.

--
We are House Atreides. There is no call we do not aswer. There is no faith that we betray.

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
:jez_z_lasu i barmana
Oczywiście, są i Bułgarzy (Bułgarki od dawna ), Rumunii, Białorusini. Ale najwięcej Ukraińców, mają najbliżej, i te marne grosze nasze im pozwalają jakoś żyć.

nevya
nevya - Bojownik · 7 lat temu
:avanturnick_ , jednak zalecałbym trochę więcej konsekwencji przy osądach, bo na naszych oczach nie dzieje się żadna magia. Tak jak napisałeś można było się spodziewać (oczywiście uwzględniając pesymistyczną perspektywę natury człowieka), że po zwiększeniu socjalu ludzie jebną robotę i będą siedzieć na państwowym. Okazało się to jednak nieprawdą, być może wręcz odwrotnie - ludzie wzięli się do pracy. Ale i takie założenie byłoby nadużyciem, ciężko bowiem oszacować, czy bezrobocie spadło bo i tak już spadało, czy może spadek przyspieszył na skutek 500+ właśnie. Nie jest to wykluczone, bowiem mechanizm tego dałoby się łatwo wytłumaczyć - ludzie poszli do pracy mając perspektywę na dużo lepsze życie - np. 3000 zamiast 1500 czy 4000 zamiast 2000 może jakoś działać na wyobraźnię nisko sytuowanego Polaka. Ponadto niektórzy mogli rzucić dotychczasową robotę na czarno i iść do legalnej pracy, bo w końcu nieco bardziej im się to opłaciło.

W Twojej wersji zakładać trzeba by było, że patologia w niewytłumaczalny sposób (bo wcześniej nie pracowała) rzuciła pracę a zmobilizowane strachem dotychczas niepracujące matki, a także niepracujący niepełnosprawni i inni, którym dotychczas dobrze się żyło bez pracy rzucili się na robotę, żeby ratować wskaźniki gospodarcze.


Osoby z branży budowlanej znam i tam dość częstym problemem jest nieuczciwość, podejrzewam, że 50% nie wynika z pokrywania kosztów działalności a zabezpieczenia swoich interesów i doskonale to rozumiem.

Sam biorę 100% z góry a termin realizacji usługi trochę trwa... Oczywiście to nie jest budowlanka a kosztów własnych prawie zero. A czemu tak? Z różnych powodów, głównie dla wymuszenia uczciwości, ale też dlatego, że mogę sobie na to pozwolić. Kiedyś brałem kasę po. Efekt był taki, że na kasę czekałem miesiącami, dostawałem w małych ratach a kilku osobom trzeba było w szczególny sposób przypomnieć o należnościach. Nie muszę dodawać, że przyjemne to nie jest, niezależnie od atutów jakimi się dysponuje, ponadto nie ma też na to czasu, tym bardziej, że często jestem za granicą. Niektórzy próbowali negocjować cenę po fakcie co jest wkurwiające. Kolejnym problemem było to, że niektórzy potrafili się rozmyślić w trakcie realizacji usługi i nawet wprowadzenie zaliczek nie zawsze pomagało. A nie mogłem sobie pozwolić na sytuacje w których ktoś zajmuje mi czas i miejsce na innego klienta, bo jednak dość poważne pieniądze wchodziły w grę. Dlatego prosta zasada - nie masz, nie zamawiaj, nie odpowiadają ci warunki to pa, ja i tak mam chętnych ponad możliwości. I podejrzewam, że dość podobnie mają z budowlanką, skoro nie ma komu pracować.
Ostatnio edytowany: 2017-04-27 00:35:40

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
:nevya Nie bardzo wiem co Ci się nie zgadza w moim wywodzie. Skoro ludzie rzucają pracę to bezrobocie spada, bo na ich miejsce przychodzą inni, którzy jednak chcą pracować. I tym sposobem stawki godzinowe rosną, ludzie częściej wybierają lżejszą ale lepiej płatną pracę, więc jest powoli to co było na zachodzie - do ciężkich, średnio i nisko płatnych prac nie ma chętnych, więc trzeba szukać obcokrajowców. Takimi pracownikami są np. w Holandii Polacy pracujący w ogrodnictwie, bo dla nich 4 tysie pln to dużo, a miejscowy palcem nie ruszy.
Taka tendencja u nas już była wcześniej, ale nie w takiej skali, programy pomocowe pis(d)u to pogłębiły.

Zgadzam się, że w budowlance przekręty się zdarzają często, ale ja korzystam jedynie z firm z polecenia, więc oni wiedzą gdzie przychodzą, a ja wiem, że będzie zrobione. Naprawdę nie daję zaliczek, i nikt nie woła. Teraz po tygodniu prac na nowym mieszkaniu w sobotę mam dać 5 K, ale zrobili już sporo, cały kontrakt na 20 tysi. To uważam uczciwe. Nie mam zaufania do kogoś kto na wstępie wycenia pracę dużo taniej niż inny, i woła 20-30% zaliczki. Od razu widzę w nim nieudacznika, który nie ma zleceń, bo odwala fuszerkę.
Obawiam się, że mówimy o tym samym, ale z innej perspektywy.

Edit. Nie wiem czym się zajmujesz, ale na mnie nie licz, nikomu nie dałbym 100% przed.
No chyba, że dziwce
Ostatnio edytowany: 2017-04-27 00:57:24

nevya
nevya - Bojownik · 7 lat temu
:avanturnick_, może zacznijmy od sformułowania prostego faktu, że bezrobocie nie odnosi się do obsadzenia miejsc pracy a do osób pozostających bez pracy. Do Twojej logiki pasowałoby jedynie odwrotne założenie.

No ale rozpiszmy. Patologia z pracy rezygnuje a na ich miejsce wskakują ci chętni do pracy. Pomijając prosty fakt, że bezrobocie powinno stać w miejscu (a nie spadać) to co do jasnej cholery robili dotychczas ci, którzy tak ochoczo do pracy się wyrywali i dopiero teraz zaczęli pracować? Nie mogli znaleźć zatrudnienia? To mało prawdopodobne. A może patologia zajmowała intratne i wymagające wykształcenia / fachu zawody? Ale cóż to za patologia, która dobrze zarabia i ma kwalifikacje. Nie trzyma się to kupy. Najprawdopodobniejszy jest scenariusz, że ludzie nie odchodzili masowo z pracy. Z kolei scenariusz, że nieaktywni zawodowo wypełnili z nadwyżką każdą lukę po odchodzących beneficjentach 500+ jest scenariuszem bardzo naciąganym a wręcz kompletnie nieprawdopodobnym.

Co do zaliczek itd. no to wydaje mi się, że w miarę rozumiemy swoje stanowiska. Podejrzewam jednak, że nie zawsze da się pracować w tej branży z polecenia, więc czasami trzeba zadbać o swój interes.

Co do mojego zajęcia to w zasadzie jest podobnie jak mówisz (ale nie o tej dziwce ). Ludzie sami się do mnie zgłaszają, z polecenia. Ja ich natomiast nie znam, bo nie zawsze znam polecających i w pierwszej kolejności dbam o swoją kieszonkę. Jak nie odpowiadają warunki to przecież nikogo nie zmuszam.
Ostatnio edytowany: 2017-04-27 01:13:15

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
Pamiętaj o bezrobociu na poziomie 8%, jak ktoś nie chce pracować to nie pracuje. Część jest zarejestrowana, część nie. Obowiązku nie ma. 80% i tak nie pobiera zasiłku. Programy pisu spowodowały że w zasadzie bezrobocia nie powinno być, skoro niemal wszyscy pracodawcy szukają pracowników. Pozostaje jednak na poziomie 8 %. Czyli co 12 Polak jest bez pracy. To mało? Tylko to są osoby, które nie chcą pracować, a nie nie mogą. Obiecano im pomoc medyczną bez ubezpieczenia, to oficjalnie bezrobocie spada, bo już nawet nieroby nie muszą się rejestrować.
Ja nie potrzebuję czytać to co władza chce mi pokazać, tylko widzę co się dzieje. Akcja z darmową służbą była celowa, żeby statystyki pisu ładnie wyglądały. Jak widać niektórzy to kupują.

https://m.money.pl/wiadomosci/artykul/bezrobocie-w-polsce-marzec-2017-praca-dane,157,0,2307229.html

nevya
nevya - Bojownik · 7 lat temu
:avanturnick_ , kompletnie nie rozumiem o co Ci chodzi. Bezrobocie rejestrowane i nierejestrowane spadło, co podają zarówno dane rządu i BAEL. Oczywiście, że jak ktoś nie chce pracować to nie pracuje, ale nie zawsze. Ponadto są różne typy bezrobocia - niektórzy nie chcą podejmować pracy nie mieszczącej się w spektrum ich oczekiwań itd. itd.

W każdym razie z jakiej racji bezrobocia nie powinno być po programach pisu? Po programach Białorusi to rozumiem, jednak nawet i tam jakieś bezrobocie jest, bo będzie zawsze.

Zawsze będą osoby, które nie chcą pracować a mogą - np. matki dzieci. 8% to nie mało, ale to mniej niż było. A przecież wszystko miało pierdolnąć, bo 500+. To jak w końcu jest - miało czy nie miało? Czemu spadło skoro miało wzrosnąć?

Brak rejestracji nie ma nic do rzeczy skoro bezrobocie spada według każdej metodologii. Jak widać kupiłeś statystyki innej partii, bo jednak nie zadałeś sobie trudu żeby sprawdzić faktyczną sytuację. Ja PiS nie lubię, ale nie zamierzam oszukiwać siebie i zaklinać rzeczywistości.
Ostatnio edytowany: 2017-04-27 01:39:40

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
To GUS jest z której opcji?

Nie patrz na statystyki, tylko idź pogadaj z ludźmi którzy działają na rynku, dowolnym. Nie ma kto pracować. A bezrobocie 8%. Cud. To dlaczego tak jest? Za dużo pracy na rynku, a bezrobotnych milion osób? Ja nie rozumieć. Wyjaśnienie tylko jedno- jest co do gara włożyć to szlachta nie pracuje.

nevya
nevya - Bojownik · 7 lat temu
:avanturnick_ , nie no, zajebiście nasza rozmowa wygląda.
- Przez 500+ jest bezrobocie.
- Ale bezrobocie spada.
- No bo PiS zrobił tak, że się nie rejestrują jako bezrobotni.
- Ale to nie ma nic do rzeczy, nierejestrowane też spada.
- Nie patrz na statystyki tylko porozmawiaj z ludźmi.

Podejrzewam, że gdyby statystyki zapierdalały na łeb, na szyję, to wtedy byłyby spoko i oddawałyby całą prawdę.

Ale do rzeczy. Czemu bezrobocie jest nadal? Bo ludzie pracują na czarno albo żyją z działalności przestępczej, bo niektórych stać żeby nie pracować (wychowujące żony i ojcowie, utrzymanki i utrzymankowie, dzieci bogatych rodziców itd.), bo niektórzy nie mogą znaleźć pracy dla siebie (bo mają dużo doświadczenia, kursów, wykształcenia i nie chcą robić w gównopracy), bo część jest nieporadna albo przeżywa przejściowe problemy no i w końcu pewna część żyje z socjalu. Pewnie rozpaczliwie rzucisz się na ostatnią z wymienionych opcji, ale przecież tak było też wcześniej, to żadna nowość. No i zaznaczmy - wcześniej bezrobocie było większe.

Ja nie wskazuję, że jak bezrobocie jest małe to od razu wszystko musi być zajebiście, daleko do tego. Tylko prognoza o masowych odejściach z pracy się nie sprawdziła. Ani statystycznie ani anegdotycznie. A 500+ nie przyczynił się do wzrostu bezrobocia, być może wręcz przeciwnie, przyczynił się do jego zredukowania.

PS Jeszcze kilka lat temu też nie było komu pracować. I co? I nic. Bezrobocie było większe.
Ostatnio edytowany: 2017-04-27 02:08:50

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
Nie lubię PiS-u, ale szczerze mówię- bardzo chciałbym się pozytywnie zaskoczyć. Tylko rozum podpowiada, że jeżeli wszystkie działania napędzane są walką o władzę, zemstą i planowaniem wygrania kolejnych wyborów to cud się nie stanie sam z siebie. Kwestia czasu.
Na rynku kredytów hipotecznych - dramat. Na działkę musisz mieć 50% swojej kasy, a najlepiej buduj na swojej. A jak nie jest to działka stricte budowlana, to w ogóle zapomnij. Oprocentowanie kredytów rośnie, banki podnoszą marże aby odbić sobie nałożone przez pis podatki. Wkład własny 20%, co w przypadku mieszkania o wartości 400 tysi daje 80 tysięcy. No to rzeczywiście dla młodych. Do tego niemal obowiązkowe ubezpieczenia i dodatkowe opłaty. Deweloperka ma problemy ze sprzedażą mieszkań, a jeszcze pis chce rozdawać mieszkania, co dodatkowo wpłynie na rynek. W ciągu roku warunki kredytowania pogorszyły się znacznie. To gdzie ta poprawa? Ja czekam jeszcze do końca roku, i chyba jednak wyniosę się do jakiegoś egzotycznego kraju. Może Słowacja....

Edit. To powiedz mi, skąd taki problem się zrobił z pracownikami ? Powyjeżdżali? To skąd to bezrobocie? Te grupy które wymieniłeś mogą dać 3-4%, ale nie 8.
Ostatnio edytowany: 2017-04-27 02:16:28

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
Zaraz, gdzie ja napisałem że przez pięćset plus bezrobocie rośnie? Napisałem że nie ma kto pracować.

nevya
nevya - Bojownik · 7 lat temu
:avanturnick_ , ale czy sytuacja na na rynku kredytów, styl władzy pisu czy co tam jeszcze wpływa na to, że ten spadek bezrobocia to jednak nie był spadek tylko wzrost? Przecież ja nie mówię, że udało się rozwiązać problem głodu na świecie a w Polsce jest zajebiście. Mówię tylko, że bezrobocie spadło. Wbrew logice (pesymistycznej, ale akurat pesymizmowi najbliżej do rzeczywistości). No i co tu kurwa drążyć na około?

A wszystko inne może być, nie wiem. Nie mogę sobie jednak wiedzieć, że bezrobocie spadło i myśleć "nie lubię pis, to będę mówił, że jednak wzrosło". Trzeba opierać się na faktach a nie emocjach, bo można coś przeoczyć. No jest inny powód. Jak ktoś nagina fakty to później mu się nie wierzy. I ja choć się na kredytach nie znam, i może bym Ci uwierzył wcześniej, to teraz niestety mam wątpliwości czy jest tak chujowo jak to przedstawiasz, albo czy może tak już było wcześniej.

Tu napisałeś: W sumie racja. Trudno było przewidzieć, że jak się da rodzinie z trójką dzieci, która zwykle więcej jak 2 tysi na miesiąc nie miała nagle 1.5 tys pln za free, to jebną jedyną robotę do jakiej się nadawali bez umiejętności pisania i czytania i będą siedzieć w domu i do swojego pińćset plós dobiorą z mopsu parę groszy i wszystko się będzie zgadzało. Im.

Inna sprawa, że "nie ma komu pracować" nie zawsze wynika z tego, że faktycznie nie ma ludzi do pracy. Jeżeli komuś potrzeba w pracy inżyniera to przecież nie weźmie do roboty piekarza.
Ostatnio edytowany: 2017-04-27 02:28:23

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
Spadek bezrobocia jest wszędzie tam, gdzie jest socjal, i nie ma kto pracować. Nie napisałem nigdzie że rośnie. Spada. I spadało wcześniej, zanim przyszła "dobra, zmiana". Częściowo z powodu wyjazdów ludzi za granicę, (chociaż teraz tendencja jest odwrotna, wracają,nawet stara emigracja, ale bardziej z obawy przed brexitem i falą uchodźców niż z powodu naszego dobrobytu).
Idź do banku i zapytaj o kredyty, po co masz mnie słuchać

nevya
nevya - Bojownik · 7 lat temu
:avanturnick_, napisałeś, że osoby otrzymujące świadczenia rzucają pracę, co chyba bezpośrednio wskazuje na związek przyczynowo skutkowy 500+ = wzrost bezrobocia. No chyba, że ja jestem pojebany i czegoś tutaj nie rozumiem i jak ktoś rzuca pracę to bezrobocie spada... Późno jest, nie wykluczam.

Tym bardziej biorąc pod uwagę, że rynek pracy cierpiał na brak pracowników jeszcze przed erą PiS i 500+, to zakładając, że ludzie rzucają pracę to jednak bezrobocie i tak powinno wzrosnąć.

Spadek bezrobocia jest wszędzie tam, gdzie jest socjal, i nie ma kto pracować

Czyli jak bezrobocie będzie wzrastać to dopiero będzie zajebiście i dobrobyt? Sytuacja którą przedstawiasz dotyczy stanu w którym bezrobocie stoi w miejscu. Jeżeli spada to znaczy, że ludzie zaczynają pracować. Ja już kompletnie Ciebie nie rozumiem.

A co do kredytów, to w banku powiedzą mi, że dwa lata temu było czary mary i się popsuło? Albo jak zapytam "czemu tak drogo" to odpowiedzą mi "wina PiSu"?

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
Dlaczego zakładasz, że jak ktoś nie chce pracować to od razu staje się w statystykach bezrobotnym? Dlatego nie możesz ogarnąć tego co piszę.

Nikt w banku Ci nie powie że to przez pis (chyba), ale mam nadzieję że analizujesz fakty a nie to co ktoś mówi. Zapytaj o ofertę dla siebie i dowiedz się dlaczego nie dostaniesz, chociaż nie masz zobowiązań, złego BIKu, ani długów.

Nie dali kredytu z ratą 750 pln kobiecie z dochodem 7 tysi, nie dali kredytu z ratą 1500 pln gościowi z dochodem 10 tysi, bez innych kredytów, z dobrą opinią w BIK. Różne dwa banki, różne osoby.
Ale skoro Ci jest dobrze to pozazdrościć
Ostatnio edytowany: 2017-04-27 02:57:37

nevya
nevya - Bojownik · 7 lat temu
:avanturnick_ Dlaczego zakładasz, że jak ktoś nie chce pracować to od razu staje się w statystykach bezrobotnym?

Zapomniałbym, przecież taka osoba jest nazywana "bezrobotną inaczej", "bezbezrobotną", "alternatywnie bezrobotną" a niekiedy "biernie pracującą". Owszem, bezrobocie różni się zależnie od przyjętej metodologii, każde spadło. I rejestrowane, i faktyczne, i deklarowane. Czego więcej chcesz? (Przecież to wróżono, że ludzie będą masowo odchodzić z pracy. Czy nazywać to tak czy inaczej to jednego zjawiska się tyczyło a i tak ono nie zaistniało, poruszamy się już po alternatywnych wymiarach, gdzie wszystko ma inne znacznie...)

No mi jest zajebiście, kredytów nigdy nie brałem. Ale nie w tym rzecz. Jesteś pewien, że sytuacja kredytowa drastycznie zmieniła się przez PiS? Wcześniej było zajebiście a teraz nie jest już zajebiście? Czy też wcześniej było mało chujowo a teraz bardziej chujowo? Oczywiście wcześniej odnosi się do czasu chwile przed pisem a nawet chwilę po nim (no bo chyba nie zniszczyli rynku w tydzień?). No bo tak wywnioskowałem z tego co piszesz.
Ostatnio edytowany: 2017-04-27 03:14:13

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
Tak. Przez pis. Ponieważ brałem kredyt hipoteczny na 400 tysi 5 lat temu, w zeszłym roku na 500, w tym na 300. I widzę jak się to zmieniało.
A o podatku który płacą od zeszłego roku banki słyszałeś?

Bezrobocie to w skrócie osoby które szukają pracy i nie mogą jej znaleźć. Albo zarejestrowani pobierający plusy i kładący płytki na lewo raz w miesiącu. Ale o pracy legalnej nie myślą.

Nic więcej nie mam do dodania, skoro nie rozumiesz.

nevya
nevya - Bojownik · 7 lat temu
:avanturnick_ , tak, bezrobotny to ogólnie rzecz biorąc osoba, która chce pracować ale nie możne znaleźć pracy. Ale rodzajów bezrobotnych może być kilka - np. bezrobocie frykcyjne - gość jest wykształcony a nie chce pracować jako sprzątacz, ergo nie może znaleźć pracy w zawodzie. Jest jeszcze kwestia pomiaru bezrobocia, no i takim sposobem dochodzimy do sedna problemu.

Pracująca patologiczna matka pracuje (jak to patologia) ale w chwili kiedy dostaje 500+ rzuca pracę. Wówczas rejestruje się w urzędzie dla bezrobotnych żeby pociągnąć zasiłek dla bezrobotnych. Teoretycznie powinien wzrosnąć wskaźnik bezrobocia rejestrowanego, ale przecież każdy wie, że taka matka dostąpiła wniebowstąpienia i zniknęła z rejestru obywateli Polski. To nawet logiczne. Nic nie dodawaj, bo nie rozumiem.

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
Patologiczna matka od dawna pracowała na czarno zarejestrowana jako bezrobotna, bo jak to patologiczna matka nie przepuści 400 zl za darmo wpadających do kieszeni. Zasiłek sie skończył patologicznej matce, ale dalej pracowała, wtedy jeszcze brala kasę z mopsu. I potem nastąpił ten szczęśliwy dzień i zstąpił z nieba Jaroslaw ze swoim 500 plus, patoligiczna matka odrzuciła możliwość awansu z pracy na wtryskarce na pracę na tokarce i rzuciła pracę, co jednak nie zmieniło jej statusu bezrobotnej. A kasa ta sama, 500+,x 3 ( bo na każde dziecko) mops, i dużo czasu. Jej miejsce zajął młody chlopak po gimnazjum na legalną umowę, wcześniej długo poszukujący pracy m.in. przy tynkowaniu, ale to ciężka praca, teraz siedzi na stołku i wtryska. Poprzedni pracodawca tynkarz nie może znaleźć pracownika na jego miejsce, musi podnosić stawkę, aby ktoś przyszedł, ale za te pieniądze może zatrudnić jedynie Ukraińca, bo wyższa stawka płacona pracownikowi podnosi zus, podatki, i zjada jego firmę, która to pokrywa w pewnym stopniu program 500+ ( bo tutaj ciekawostka, państwo nie daje ze swoich, bo swoich nie ma, ma nasze, poważnie!), Bezrobocie spadło, wszyscy szczęśliwi. Kurtyna. Koniec. The end.
Tak mogłoby hipotetycznie być. Ale jest lepiej, bo tego nie widać w statystykach.
Ostatnio edytowany: 2017-04-27 04:07:03

nevya
nevya - Bojownik · 7 lat temu
W zasadzie to sam nie wiem co jest bardziej prawdopodobne. To że gimnazjalista rzucił się na taką zajebistą pracę, bo wcześniej takiej dostać nie mógł. To że pracodawca wspaniałomyślnie legalnie go zatrudnił. Czy może jednak to, że historia powtórzyła się jakieś kilkadziesiąt/kilkaset tysięcy razy
Forum > Hyde Park V > [pol] Psy szczekają, karawana jedzie dalej
Aby pisać na forum zaloguj się lub zarejestruj