:sawpel a ja mam -9 i bez trudu znajduję okulary bez okularów Widzę co prawda tylko plamę, ale widzę gdzie leżą. Bez okularów jestem nawet w stanie trafić komunikacją miejską do domu z centrum łodzi. Wiem to, bo kiedyś po egzaminie wypłakałam sobie soczewki i musiałam wracać na ślepo

I i tak uważam, że najgenialniejszy wynalazek to właśnie soczewki. Moja nienawiść do okularów jest przeogromna, soczewki to zbawienie. Mało jest ludzi, którym okulary naprawdę pasują.
I popieram tych co piszą o różnicy pomiędzy optykiem, a okulistą.

*Łodzi. SHIFT się mi omsknął

:brood_k kiedy Ty masz ten najbliższy koncert lubelski? Marzec? Kwiecień? Przywieź ją. Będę miała do niej słów kilkoro. CAPS LOKIEM przekażę
I teraz rozumiem czytanie na głos wrzutów :skijlenia

:sawpel jaki jest koszt szkieł?? Ty chyba dawno okularów nie kupowałeś. Ja na ten przykład za Transitions Signature VII pod koniec 2013 dałem chyba z 800PLN. Za same szkła... Teraz widzę, że Transitions Xtractive to koszt około 350 PLN za jedno, a pewnie jest różny w zależności od ilości dioptrii czy cylindrów. Dodaj do tego jeszcze cieniowanie szkieł (czy jak się to piłowanie na rogach dla denek od butelek nazywa) i do 1000 PLN za same szkła spokojnie dojdziesz. A ja np. mogłem nosić tylko takie, przy zwykłych, białych szkłach bez antyrefleksu źle mi się i jeździło i pracowało na kompie.


P.S. Ja tam od prawie 2 tygodni przesiadłem się na soczewki. To jest dopiero bajer - UHD na grafice bez martwych pól z Low Details na brzegach i bez czyszczenia okularów 34253453243245 dziennie

Z tymi szkłami to jest różnie. Całe życie kupowałem szkła z antyrefleksem, plastiki i zwykłe. Ostatnie okulary musiałem kupować na "szybko", do wyboru miałem tylko normalne plastiki bez antyrefleksu. Teraz zbliża się pora wymiany i mam dylemat, bo przede wszystkim te normalne szkła są ekstremalnie odporne na uszkodzenia i wszelkie zarysowania. Poprzednie, bodajże Hoya, po miesiącu miałem podrapane.

Za porządne bryle dałem, z 5 lat temu: 960 zeta za szkła (antyrefleks, fotochrom, wada 3 i 3,5 dioptrii + uspokojony astygmatyzm) plus 200 zeta za obudowę. Służą do dziś, choć już sfatygowane jak nosiciel Natomiast na soczewki nie przeskoczę, bo stwierdziłem, że nie każdy musi być taki śliczny jak Wy

:krzycz22 1000 za szkła? To może ja po prostu w jakiejś bieda wersji chodzę, ale moje kosztowały jakieś 70 zł za sztukę szkła. Ojciec właśnie wyrabia i mu 120 wyszło za 2, a zapytałem kolegi i jakieś 150 zł wyszło za 2. Ty na pewno nie masz szkieł z jakimś wyświetlaczem czy coś?

Mam bałagan w oczach, na lewym powinnam nosić szkło progresywne, a na prawym mam plusy. Do tego oczywiście na obu cylindry. Wada nie jest bardzo silna (ok 1,75 dioptrii), ale samo dobranie szkieł to męczarnia. Na szczęście, w nagrodę za cierpliwość mam zwykle świetnie dobrane okulary. Od miesiąca mam nowe, zrobione za 290 zł w Fielmannie i jestem z nich bardzo zadowolona. Soczewki przydałyby mi się na rower, ale są dosyć drogie i jakoś nie mogę się zebrać żeby je kupić.

:miss_cappuccino nie myślałem, że ktoś moje -7,0 na soczewkach przebije
Ja swoje pudełko soczewka w łazience rano jakoś znajduje, na drzwi po drodze nie wpadam więc chyba też nie jest ze mną najgorzej

Widzę, że zeszli się w jednym wątku kaleczniaki i brylarze i do tego lansują modę na czteryoczy

Jedynie do czytania i do pracy przy kompie z funduszu pracodawcy za 300 zł

Jak se pomyślę, że znów mam wydać tyle kasy na okulary, tylko po to żeby pieszych widzieć z 50m a nie z 15m, to już wolę zainwestować w nowe klocki hamulcowe.

Lasowy, cicho. Okulary są fajne

Ech, ślepaki dyskutują o jakości widzianego obrazu... Czuję się jakbym jadł sznycelka a leszcze koklety.

:kaab
Daj spokój, przecież chłopak sam powiedział, że jest w takim wieku, że już musi ale wstyd mu się do tego przyznać

:kwiateck soczewki kupuję miesięczne [zresztą w łódzkim sklepie, Voptyk, na Więckowskiego] - za jedną sztukę płacę 12zł. Czyli koszt na miesiąc to teoretycznie 24zł, a ponieważ noszę je mniej więcej półtora miesiąca - dwa to jest to 24zł na dwa miesiące [zmieniam wtedy kiedy wymagają wymiany, a nie kiedy producent pisze, żeby wymienić]. Płyn 20zł - starcza na ok. 3 tygodnie, przy oszczędniejszym używaniu na miesiąc.
ep_calm no właśnie Ludzie mają tendencję do demonizowania tego jak bardzo nic nie widać przy krótkowzroczności, a jednak nie jest tak źle.

:tilliatillia odjebaj się od mojego wieku ślepy kutasino

Okulary ostatnio robiłem chyba z 6-8 lat temu, tranzyszyny z cylindrem, fotochromem, antyrefleksem i cienkowaniem, bo przy mojej wadzie (-8,5 i -9) zawsze uważałem, że trzeba oczom komfortowe warunki dać. Szkiełka w sumie 1400 zł, przy czym antyrefleks był już w gratisie. Odporne, zadbane, przez te lata mi się nie zużyły za bardzo.

Dobrze, że dużo w soczewkach chodzę

A, no i jestem w stanie funkcjonować bez wspomagania oczu całkiem nieźle.

:miss_cappuccino Właśnie - widać, tylko plamowato.

:miss_cappuccino cylindryczne też? Przyznam się, że ceny znam sprzed 10 lat i może faktycznie potaniały. Dzięki za podpowiedź

Lasowy, Tillia - dobrze wiedzieć, że pewne rzeczy pozostają niezmienne - na przykład wasze szarpanie się za warkocze

:kwiateck nie wiem - teoretycznie powinnam kupować cylindryczne, bo takie nosiłam okulary, ale soczewki lekarka zapisała mi zwykłe, tak na próbę i teraz kupuję zwykłe. Widzę lepiej niż w okularach więc myślę, że jest git. Ale jeśli nie nosiłaś nigdy soczewek, koniecznie pierwsze założenie musisz poprzedzić wizytą u lekarza. Zwłaszcza, że soczewki najczęściej nosi się ciut słabsze niż ma się wadę wzroku, ale o ile słabsze, to powie Ci lekarz.
Jeszcze co do cen - dużo sklepów ma je drożej, ale zawsze się znajdzie kilka, które mają takie własnie ceny. Jak mieszkałam w Świnoujściu, to soczewki chyba po 10zł kupowałam

Soczewki kiedyś testowałem, ale to jednak nie to samo (mniejsza rozdzielczość dioptriowa i kątowa - i nie dało się dobrać tak, by pasowały idealnie).

A okulary cóż... muszę znaleźć dobrego i taniego optyka, bo pora wymienić, a zarobki już nienorweskie... (do tej pory korzystałem z dobrego optyka/okulisty).

Banda ślepaków.

:kwiateck Ja noszę zwykłe soczewki Acuvue OASYS, jak zaczynałem były kwalifikowane jako miesięczne, teraz niby dwutygodniowe ale lekarz sam przyznał, że kompletnie nic się nie zmieniło. Jak się zapomnę to prawie 2 miesiące noszę parę. No ale wedle teorii soczewki to 20 zł za miesiąc + płyn. Zawsze możesz też kupić sobie jednodniowe jeżeli nie chcesz korzystać stale.
Szkla.com pokazuje za soczewki dla astygmatyków 80 za 6 sztuk więc nie dużo więcej.

Biofinity 30 dniowe dzień i noc rulez)

Nie chciałbym niszczyć szalonego entuzjazmu, ale jeśli w Twoich nowych okularach Betelgeza jest czerwona to chyba jednak nie są takie super. Chyba że dla podkreślenia intensywności zalewajacej Cię ferii barw na pomarańczowy mówisz czerwony

Dłużej siedźcie na joe, to się wam poprawi

Mastrubacja niszczy wzrok .

Stado zboczonych wieprzkow

:sawpel, nie mają niestety HUDa

:sawpel - Ile masz dioptrii, bo od tego dużo zależy? Czym wyższa dioptria tym trudniej wyszliwować szkła tak żeby były cienkie, dlatego ludzie z dioptrią -9 (jak ja) muszą bulić o wiele więcej żeby mieć jakoś wyglądające okulary.

Dlatego nie mam i zamiast tego noszę soczewki, "night & day". Można je nosić 30 dni bez sciągania. Tak, zupełnie bez ściągania - śpię w nich, myje się...są super, nawet wygodniejsze od jednodniowych. I robię tak od mniej więcej 10 lat.

Nie wyobrażam sobie mieć czegoś na oku przez miesiąc bez przerwy.