Robię obiad i słucham sobie Trójki. Dyskusja o sztucznej inteligencji. Nie załapałem się na nazwisko "redaktora" prowadzącego, ale to co on wygadywał sprawiło, że mi mleko na naleśniki skwaśniało - chociaż pasteryzowane.
Niewiele zapamiętałem, bo prawie straciłem przytomność pod wrażeniem słowotwórstwa Pana redaktora:
- To są sytuacje, których nie rozumiejemy (kurwa,czego nie robimy? )
- tylko w 2016 roku ludzkość podwoiła ilość wytworzonych informacji od początku ludzkości, a w 2024 roku będziemy podwajać tę ilość co 15 minut (znaczy, że co? Będziemy co chwila odkrywać nowe lądy, pierwiastki, planety?)
Dla wiadomości Pana redaktora: szum informacyjny i wszechobecny bełkot to nie są informacje - to jest tylko bicie piany.
Kogo oni tam teraz zatrudniają? Pracy nowej szukam to może się zgłoszę - co jak co, ale gadać bez sensu na każdy temat to potrafię.
A dykcję też mam słabą
Niewiele zapamiętałem, bo prawie straciłem przytomność pod wrażeniem słowotwórstwa Pana redaktora:
- To są sytuacje, których nie rozumiejemy (kurwa,czego nie robimy? )
- tylko w 2016 roku ludzkość podwoiła ilość wytworzonych informacji od początku ludzkości, a w 2024 roku będziemy podwajać tę ilość co 15 minut (znaczy, że co? Będziemy co chwila odkrywać nowe lądy, pierwiastki, planety?)
Dla wiadomości Pana redaktora: szum informacyjny i wszechobecny bełkot to nie są informacje - to jest tylko bicie piany.
Kogo oni tam teraz zatrudniają? Pracy nowej szukam to może się zgłoszę - co jak co, ale gadać bez sensu na każdy temat to potrafię.
A dykcję też mam słabą