Tak sobie pomyślałem, że ta ustawa o wycince drzew to jest celowe działanie PiS-u. Jak ludzie się wkurwią i będą mieli wreszcie dość "dobrej zmiany" to nie będzie na czym wieszać kurew z PiS-u bo nie będzie drzew.

pierwszy dzień wiosny coraz bliżej, coś trzeba utopić. przy okazji sprawdzimy trafność powiedzenia "co ma wisieć - nie utonie"
a poważnie - tego barana zapatrzonego w smugi po samolotach powinno się ubezwłasnowolnić i wykastrować. i przyszyć i wykastrować jeszcze raz

A ja nie rozumiem rabanu. Moja działka jest moją działką i powinienem móc na niej sadzić i ścinać co tylko mi się podoba. Co to za własność, jak jednak nie mogę dysponować tym co mam na działce.

Prezes odcina się od tej ustawy, to wina lobbystów.

:sawpel mam wielki problem z ta ustawą

bo mnie wkurza bezmyślna wycinka jak leci
z drugieh strony własnośc jest święta

:sawpel

Nie możesz. Tak samo, jak nie możesz za własne pieniądze, na własnej działce i własnymi rencyma postawić domu bez zgodny urzędnika.

:sawpel miało być miło. ale znikają całe parki, pod wycinkę idą wielkie i dotychczas niesprzedawalne grunty bo w kolejce już ustawili się deweloperzy. a o ile nie lubię ekologów z ich durnymi pomysłami typu "zgaśmy światło na godzinę" - to ostatnio oddycha mi się ciężko. ustawa jest totalną niedoróbą pasjonatów a efekty przerażają

Gdy pan minister wytnie sobie wszystko, co zaniża wartość jego działek, to się ustawę zmieni

Rozgraniczenie. Co innego wyciąć topolę, czy grochodrzew na własnej działce. Zgody i opłaty za to były chorą sprawą. Co innego wycinanie parków przez deweloperów. Po prostu trzeba napisać dobrą ustawę...

:sawpel Ponieważ Ty wytniesz drzewa, Twój sąsiad wytnie drzewa, a Twoje prawnuki będą chodzić głodne bo erozja zniszczy glebę. Ewentualnie lawina ziemi, która osunie się po intensywnych deszczach, zniszczy dom innej rodziny. O problemach typu susza, powodzie, zanieczyszczenie powietrza, hałas nie warto nawet wspominać.

Na sąsiedniej ulicy właściciel salonu samochodowego ot tak wyciął drzewo, które zasłaniało jego reklamę. To drzewo rosło tam od kiedy pamiętam (więcej niż 40 lat). I co zrobisz takiemu? Nic. To jego teren i już. Jeszcze nie było salonu a działka była państwowym czyli niczyim ugorem a to drzewo już tam stał. Jak byłem mały to na nie właziłem. Teraz nie ma po nim śladu.

Przyznam, że nie zagłębiałem się w temat i nie znam ustawy - ale jeśli jest tak jak piszecie, i dotyczy prawa do wycinania (lub nie) drzew na swoim terenie, to sam pomysł jest słuszny - właściciel terenu decyduje czy chce wyciąć czy nie i tyle.

Zakładam, że zabrakło ograniczeń - np. że można wyciąć w ciągu roku tylko taką czy inną ilość (powiedzmy, że liczone w m2 gruntu), że można wycinać tylko na terenie prywatnym (czyli np. już nie na gruncie należącym do państwa) itd itp.

:agraba nie wolno wycinać jeśli ma to związek z działalnością gospodarczą niby

:lordkaftan
Erozja nie zniszczyła gleby przez kilkaset milionów lat, więc nie zniszczy i teraz. Nawet nie wiesz ile trzeba się namęczyć z samosiejkami. Rośnie to wszędzie, nie wiadomo skąd się pojawia. Natura jest sprytna.

:tynf Generalnie nic do Ciebie nie mam i nigdy nie akceptowałem ataków na Twoją osobę, ale tym razem musze to napisać:
Nie sól* głupot i poczytaj na ten temat. Np. tu: https://pl.wikipedia.org/wiki/Erozja

*czy tam inna przyprawa

Dobra, bo widzę tutaj trochę przesady. To ja podam swój przykład. Pradziadek zasadził cztery jebitne grochodrzewy, czy raczej akacje - jak to u nas popularnie się nazywa. Chciał na nim szczepić róże, bo generalnie miał ogród różany, nieformalną kwiaciarnię za PRL... Akacje pierdolnęły sobie raźno na jakieś 15 metrów do góry. Działka wcale nie taka duża. Przy każdej wichurze, czy burze czekaliśmy aż to cholerstwo pierdolnie nam na dom... Zrozumcie, to nie był dąb Bartek; to były cztery pieprzone zbędne drzewa. Problem z wycięciem tego był straszny, a chcieliśmy w tym miejscu postawić nowy budynek. Rozróżniajmy. Dodam, że owocowe drzewa można na szczęście ciachać jak się chce - cieszy mnie to bo mam chorą czereśnię do wycięcia i jeżeli ktoś by chciał mi z tym robić problem to też bym go wyciął.

:lordkaftan
Ja również nic do Ciebie nie mam, po prostu dyskutujemy. Opisuję jedynie fakty. Z tą różnicą, że ja to znam z praktyki a Ty mi podajesz dane z Wiki. Zostaw nieuprawiane pole na 10 lat i już po tym czasie będzie tam las brzóz, pomiędzy którymi będą rosły również inne gatunki drzew. Natura naprawdę jest bardzo żywotna.

:thurgon
Jeśli nie jest zbytnio chora, to zostaw sobie drewno na grilla i do wędzenia.

:thurgon Ja nie neguję tego, że czasami drzewa trzeba wyciąć, nie neguję też tego, że być może poprzednie prawo było złe. Chodzi mi o to, że czasami trzeba wyjść poza prosto rozumiane prawo własności i spojrzeć szerzej na dany problem.

:Tynf powiedz to mieszkańcom Wyspy Wielkanocnej.

:lordkaftan Posługujesz się wiki? No to masz.

"Najnowsze badania wskazują jednak, że najprawdopodobniej przyczyną zniknięcia drzew nie była działalność człowieka, lecz gwałtowny wzrost populacji szczurów, które żywiły się nasionami, uniemożliwiając rozsiewanie drzew.
Na wyspie występowały prawdopodobnie palmy podobne do palmy kokosowej. Należały do endemicznego gatunku Paschalococos disperta, który ostatecznie wymarł około roku 1650"

:thurgon zrób sobie djembe

:zincum Czy w jakikolwiek sposób zmienia to fakt, że mieszkańcy Wyspy Wielkanocnej wymarli z powodu następstw braku drzew?

:lordkaftan Zmienia w prosty sposób. Bo się odnosisz do działalności człowieka i erozji. I do tego, że ktoś na swojej działce ma problem z wycięciem 4 drzew. I do jeszcze wielu aspektów związanych z tym zjawiskiem, które nijak się mają do Polski.

:zincum Nadal nie zmienia to tego, że mieszkańcy Wyspy Wielkanocnej wyginęli z powodu następstw deforestacji.

Obrazuję. Próba deforrestacji; jednocześnie z udaną deforestacją w tle

:lordkaftan
Powiedz mi co mnie obchodzą mieszkańcy wysp wielkanocnych? Wymarli bo stawiali Moai, które musieli dostarczyć do miejsc kultu a do tego potrzebowali drewno. Wycinali drzewa na stokach (o czym pewnie nie chcesz pamiętać) co doprowadzało do erozji tamtejszych gleb (przez brak lasów na stokach humus spływał do morza). Stawiali ich więcej aby uprosić swoich bogów o lepsze plony. Więcej Moai > mniej drzew > mniej żyznych gleb > większy głód > więcej Moai.
Pewni byli wśród nich tacy co zauważyli korelacje między lasy a głód jednak szaman wiedział lepiej.

Patrząc na to z innej perspektywy jeśli nastawiamy więcej kościółków to też wyginiemy bo nie będzie miejsca na uprawy.

Wycięcie jednego czy więcej drzew czy krzewów z działki (nie zmieniły się zasady co do działek komercyjnych) teraz już nie wymaga zezwolenia i chwała Bogu za to. Już skończyło się widzimisię urzędnika, który nie pozwoli tobie na wycięcie 2m^2 krzaka bo ten jest ładny i ślicznie się komponuje z resztą Twojego ogrodu. W/g mnie powinni jeszcze okresy ochronne (gniazdowanie ptaków) wywalić bo niekiedy jest to bzdura i nie można usunąć drzewa, które zagraża budynkowi. Teraz trzeba czekać, aż ono się wywali na dom bo w czerwcu podczas burz wiatr go całkowicie nie powalił (tylko lekko np 30st od pionu odchylił).
Ciekawie wtedy wygląda rozmowa z ubezpieczycielem.

Więc tak, jestem za możliwością dowolnej wycinki drzew i krzewów na swojej działce. Nie zmieni mojego nastawienia do tego Twój z dupy wyjęty komentarz o Wyspach Wielkanocnych tak samo jak innych moje (z tego samego miejsca wyjęte) porównanie do kościółków.

Mnie najbardziej wkurza to, że ktoś kupuje las, a później jojczy, że na własnej działce nie może se biurowca pier..znaczy postawić. Bo to tego typu problem jest w większości

:zaaq Powinni Ciebie obchodzić o tyle, że warto uczyć się na ich przykładzie. Poza tym to nie mój komentarz jest z tyłka tylko ideologia jaką Ty i :zicum do niego dorabiacie. Niesamowite, że :Tynf potrafi wywołać gównoburzę nawet nie biorąc w niej udziału.

Ogłoszenie bezpłatne:

Udzielam lekcji wywoływania gównoburz. Zajęcia będą prowadzone indywidualnie lub w grupach, co uzależnione jest od ilości kandydatów. Chętni mogą już od dziś składać w sekretariacie dokumenty.

Życiorys w trzech egzemplarzach.
Świadectwa szczepień, w tym przeciwko wściekliźnie.
Potwierdzona przez biegłego opinię o stanie zdrowia psychicznego.
Wyciąg bankowy z konta, bo to drogie zajęcia są.

Kaczor ma rację, oczywiście że to była sprawa lobbingu, ale niech nie udaje nieśiwadomego niewiniątka, bo kto miał wyciąć drzewa to już sobie wyciął. A teraz poprawiają ustawę i zarobią plusy, że niby poprawiają błędy...
A celowość tej ustawy przypomina mi poczatek lat 90, kiedy to napisano tak przepisy, że dawały dzień czy 2 przerwy w działaniu przepisów celnych. A na granicach czekały tiry z towarem