Ja na nerwy znam i stosuję dwa sposoby:
- Pierwszy to zwyzywanie w myślach tych którzy cię wkurzyli. Jego drobną ułomnością jest to, że właściwie nie pomaga, tylko zwiększa poziom wkurwu.
- Drugi sposób to zwyzywanie ww. osób na żywo. Pomaga trochę bardziej, ale obiekty naszego rozprężenia zaskakująco często wykazują się niską tolerancją i zaskakującą małostkowością, w rezultacie generując kolejny konflikt.
Cóż... Można też ewentualnie zamknąć się w sobie i przestać odzywać się do innych tłumiąc w sobie gniew, ale tej metodzie brakuje finezji, więc generalnie nie polecam.
--
Uśmiechał się często, odrobinę zdziwiony. Sprawiało to na innych wrażenie, że jest trochę bardziej inteligentny niż w rzeczywistości. Tak naprawdę zwykle starał się zrozumieć, co do niego mówią.