To kudu:



A to ultrazajebiście smaczne kudu:



Mogłem też kupić suszone kiełbaski ze strusia, ale stwierdziłem, że za dużo dobrego naraz to tez nie dobrze

Pewnie z piwem będzie pyszne

Smakuje pewnie jak nasz jeleń. Generalnie bardzo chude mięso, przez co brak mu smaku. Dlatego wolę podtuczanego dzika, tłuszczyk daje zdecydowanie więcej smaku.

:pies_kaflowy chude i twarde. Trzeba ciamkać, żeby zębów nie połamać. Ale na brak smaku narzekać się nie da. Suszone mięso w RPA jest przyprawione bardzo mocno, pierwszy raz gdy próbowałem biltonga (suszona wołowina) to myślałem, że tego nie zjem, a teraz każda wizyta w sklepie kończy się zakupem suszonego mięsa w różnych wariantach i stopniach ususzenia.

:ethordin uwielbiam suszone mięsko, szkoda że w Polsce jest wściekle drogie

:maciek_cherokee W RPA jest go od zatrzęsienia. Markety mają nawet wewnętrzne stoiska z szuszonką, takie jak te z pieczywem czy wypiekami. Kudu, springbok, struś, no i oczywiście wołowinka. A nawet kiełbaski - wstępnie surowe, przyprawione mięso we flaku - zmieniające się w coś naprawdę apetycznego.

No i specyfika jest inna. W porównaniu do jerky kawałki są o wiele grubsze.

:ethordin muszę to zapamiętać, poczytam w przepisach jak wygląda sprawa shippingu paczek z jedzeniem z RPA do Polski i się odezwę jak dostanę większą wypłatę

:maciek_cherokee A to nie lepiej byłoby samemu odwłok ruszyć i na urlop przyjechać?

:ethordin , miałem odwrotnie w moim kraju Suszone kalmary i ryby na początku mi smakowały, później coraz gorzej a teraz niechętnie na nie patrzę

:ethordin jestem dializowany 3 razy w tygodniu, mogę jechać tylko tam gdzie są stacje dializ i dobra opieka medyczna.
Poza tym czekam na przeszczep i głupio by było powiedzieć, no sorry ale teraz jestem w RPA jakby zadzwonili nagle.
Do podróżowania zostają mi tylko kraje UE.

:nevya Czyli gdzie, jeśli można spytać?

Suszonych ryb nie jadłem, ale kalmarów próbowałem na kilka sposobów i tylko te z głębokiego oleju są dla mnie zjadliwe. Za to przekonałem się do małż, na ciepło z masełkiem - palce lizać.

:maciek_cherokee Ech To podumamy nad tą paką Oby zadzwonili jak najszybciej

:ethordin , Białoruś. Spróbuj suszonych, pierwsze wrażenie jest bardzo dobre

:nevya Jak gdzieś mi wpadną w oko to nie omieszkam.

Potwierdzam, dobrze ususzone kudu smakuje fenomenalnie!

Tak mi się skojarzyło. Znajoma strzyże psy, grooming czy jak tam to się zwie. Sama ma tego tałatajstwa od cholery, same czempiony, puchary sruty-tuty etc. Sporo takich ą, ę pań ze swoimi "pusiami" do niej przyłazi. Kiedyś jedna wspominała, że jadła zajebisty serniczek. Po prostu cud, miód serniczek. Pyyyyszny serniczek. Kochana. Musisz spróbować. Jak będziesz to spróbuj! Koniecznie kup kawałek. Znajoma myślała, że o jakąś piekarnię czy ki uj w Grudziądzu chodzi - to pyta, gdzie ten serniczek. No! Kochana! Pyszny! Na Madagaskarze jadłam, jak będziesz...

A tak w ogóle to żarłbym

:thurgon Też bym żarł, ale już wyszło. Mama jeszcze dwa pakieciki, ale to na jutro i pojutrze. Jeden z suszoną kiełbasą wołową i jeden z ciętą wołowiną. Oczywiście wszystko suszone

:ethordin a nie podesłałbyś paru sztuk żywcem? U nas jest jeden biskup co daniele hoduje. Jakby to tak skrzyżować ... hmmm. Znaczy - nie z biskupem krzyżować, broń buk, to byłoby niestrawne.
Kaflowy, a próbowałeś świniodzika? Było kiedyś u nas parę hodowli tego cuda, moim zdaniem rewelacyjne mięsko.
Strusie to hodują na Kaszubach, zapraszam do konsumpcji

Obok Serocka też można strusia zjeść jakby kto miał bliżej I zebrę. I bawoła. I żyrafę

Wygląda super z piwem rzeczywiście musi być świetne

:ethordin, suszonego mięsa od groma, bo przy takich temperaturach to nic dziwnego, że wszystko schnie na wiór

:nevya o ile suszone mięso jak wołowinę zjem, to suszone ryby - toż to śmierdzi Najznośniejsze są te, co walą pokarmem suszonym dla rybek akwariowych, ale są też takie co walą trupem jakimś No chyba, że o takie pierwsze wrażenie ci chodzi. Żona to dodatkowo te suszone wyroby smaży, wtedy wali to jeszcze bardziej, a smród utrzymuje się przez kilka dni.

:salival , to zależy, bo ryba może być suszona i suszona A tak serio, w krajach postradzieckich jest to przysmak, przekąska, najlepiej sprawdza się do piwa. To cienkie paseczki ryby lub kalmarów. O ile sama suszona ryba jest nieco twardsza to kalmary mają konsystencję i kolor przypominające ser. Piszę to bo chce się upewnić czy mowa o tym samym, wnioskuję, że nie, skoro Twoja żona to smaży. Tak wyglądają suszone kalmary, suszona ryba też jest dość podobna.

:nevya

Danggit ( suszona ryba, w formie takich "płatków" ):



A tu kalmary ( w całości ):



Nie wiem, czy to się nadaje do jedzenia bez smażenia. W każdym razie śmierdzi i bez

:krzycz22 Zdziwił byś się W mojej okolicy jest tak wilgotno, że wszystko pleśnieje. Spocić się jest łatwo przy wilgotności 80% i temperaturze 30 stopni, a tylko zapomnij rozwiesić koszulki albo spodenek, to na drugi dzień ubranie będzie we wzorki

:ethordin To jak w Katowicach. Kiedyś wyprałem koszulę i wywiesiłem "na polu". Czarny pasek od kołnierzyka do dupy już nigdy się nie doprał

Muszę ogarnąć suszenie mięsiwa, niedługo sąsiedzi zaczną gonić trzodę.

:djbanan Ale tak świnię suszyć...

:ethordin A niby dlaczego nie? O wędlinach surowych, dojrzewających ze świniny też nie słyszałeś?

:zincum słyszałem, ale nie jest to dokładnie to samo. Proces przygotowania jest inny, w efekcie końcowy produkt nie jest po prostu ususzonym mięsem.

:ethordin Już jest plan, świńskie będą suszone kiełbaski, a z krowięcieny zrobię chipsy

Suszone mięso bardzo łatwo zrobić samemu. Wystarczy... nie może jednak nie powinienem tego pisać.