O tutaj: https://pomagam.pl/NowySeicento

Tak czułem, że będzie niezła przebitka na tej zbiórce

:pckiller teraz się zacznie polowanie na konwoje

62 kafle, no nieźle, szkoda że akcja raczej jednorazowa. Drugi raz ludzie się tak nie zrzucą na kolejną ofiarę pisu bo będą podejrzewać wyłudzenia

Jeszcze trochę, i se A8 kupi

:tomcat_tc nie klepane, premierzyca tylko do Torunia jeździła

niedługo zbiorą tyle, że mu Caracala kupią

:trabik mój osobisty bracki za 23 koła sprowadził sobie z Niemiec rządową siódemkę

I po uj edytowałeś?

Wątpię, by dostał te pieniądze. Ewentualnie z pompą dostanie, ale kupi sobie auto, a górkę przekaże na jakiś szczytny cel. Może na dom borowca weterana, albo co. Mógłby wpłacić na WOŚP, ot tak, by jeszcze kilka osób podrażnić...

Kupi się cały konwój seicentów do wykańczania pisiorów.

A tak na marginesie - chodzi mi o pancerność - bracki jechał z żoną i z dzieciakami z Wrocka do Lublina w nocy i gość jadący z naprzeciwka zjechał na jego pas i walił na czołówkę. Bracki ratując się zjechał na pobocze i złapał poślizg (zima była). Wpieprzył się w czyjś płot, za który musiał zresztą potem zapłacić, bo tamten uciekł Do rzeczy: w bejcy z prawej strony cała blacha do wymiany, ale nikomu w środku nawet włos z głowy nie spadł. To tylko luźne skojarzenie z panią premier, która autem za 2-3 bańki w drzewko wpadła i musi być hospitalizowana. Tyle miałem do powiedzenia

:skijlen pan doktor powiedział, że premiera nie odniosła żadnych poważniejszych obrażeń, tylko zsinienia i otarcia naskórka. i że od jutra zaczyna rehabilitację.

jak się rehabilituje siniaki i otarcia

Jak tak dalej pójdzie to nowym Golfem R będzie jeździć

Nic jej nie jest, to taka propaganda.
Ja przypiredoliłem maluchem w betonowy przepust aż przeleciałem na drugą jego stronę. Centralnie przodem. Miałem jakieś 50km/h. Samochód skasowany, bo to jednak maluszek był i słupki się połamały, ale tego samego dnia wypuścili mnie ze szpitala.

:spowiednik prezes pocałuje rankę i przestanie boleć

:pies_kaflowy tia, wypuścili ale dali na drogę zielone papiery

:sawpel Kasa mu się przyda na adwokatów, bo jakby źle ta kolumna nie jechała, to chłopak niezaprzeczalnie jest winien kolizji(wypadku). Ewentualnie ma szansę na współwinę z borowikiem.
Chyba, że znajdzie się biegły, który stwierdzi, że chłopak nie miał możliwości na zauważenie wyprzedzającego go w niedozwolonym miejscu samochodu.

:czujnyjakpiespotrojny Maluch był zielony, a papiery żółte.

:skijlen dwie różne sytuacje. Miałem spotkanie z tirem, gdzie cały bok auta był rozwalony, ale nikomu z trójki pasażerów nic się nie stało. Gdybym nie uciekł, a przyładował czołowo, tak cudownie by nie było. Tak samo czołówka z drzewem, przy dość sporej prędkości to inna inszość.

:skijlen - tak bardzo śledziłem tę sprawę, że nie wiedziałem że tym razem stuknęło się Audi

To auto nie jechało 50 - 60 km/h, a raczej wpadło z taką prędkością na drzewo. No, chyba, że kierowca wcale nie hamował. Ale to tylko świadczy o jego umiejętnościach.
Broszkę przetrzymają w szpitalu, żeby głośno było. Bo z oficjalnych objawień wynika, że poza ogólnym potłuczeniem i obolałością, nic jej nie jest. Ogólnie, to jest to jedna wielka szopka, bo sprawa grana tak przez stronę rządową klasycznie - wszyscy wokół są winni, tylko nie my...

Zaczyna się Seicentologia

:tomcat_tc no właśnie nie do końca. Brat władował się przodem w ten płot, a dopiero od uderzenia go gibło i skasowało całą prawą stronę. Mówię o tym, że rządowe samochody są naprawdę mocne, bo jak odstawił samochód do warsztatu, to tylko blacharkę mu wymienili, a rama została ta sama.

edit:prawym przodem.

wg mnie una jest od dawna potłuczona, to dość dawne obrażenia, jak mawiał Szwejk prawdopodobnie na skutek urazu w głowę przy połogu..

Oni naprawdę mają nasrane we łbach.
https://www.tvn24.pl/pis-rozwaza-wniosek-do-prokuratury-w-sprawie-poslow-opozycji,715721,s.html

Siedzi w szpitalu bo musi. Jeśli ktoś poszkodowany w zdarzeniu drogowym potrzebuje więcej niż 7 dni hospitalizacji to sprawy nie można rozwiązać mandatowo. Leci do sądu obligatoryjnie.

:pies_kaflowy kierowca pojazdu skręcając w lewo na skrzyżowaniu nie ma obowiązku upewnienia się, że nie zajeżdża drogi pojazdowi nieprawidłowo go wyprzedzającemu go z lewej strony. Ma oczywiście obowiązek zachować szczególną ostrożność, ale nie do tego stopnia, może założyć, że wyprzedzany będzie z prawej.
Za to wyprzedzającemu nie wolno wyprzedzać z lewej m.in. kiedy pojazd wyprzedzany sygnalizuje zamiaru skrętu w lewo, może ewentualnie z prawej, jeśli jest na to miejsce.

A co do odpowiedzialności kierującego pojazdem uprzywilejowanym, to tu jest ciekawy wyrok sądu:
https://orzeczenia.bydgoszcz.so.gov.pl/content/$N/151005000002006_IV_Ka_000175_2014_Uz_2014-04-11_001

Zagadnienie odpowiedzialności kierowcy pojazdu uprzywilejowanego sprowadza się do odpowiedzi na pytanie, czy prowadząc samochód zachował w konkretnych warunkach należytą ostrożność we właściwym jej stopniu, czy sposób jazdy odpowiadał istniejącym w tym czasie i miejscu warunkom drogowym, czy był zgodny z wymaganiami bezpieczeństwa. W przedmiotowej sprawie, wobec ustalenia przez sąd I instancji, iż obwiniony zdecydował się jako kierujący pojazdem uprzywilejowanym wjechać na skrzyżowanie wbrew sygnałowi świetlnemu (strona 2 uzasadnienia), wymagane było zachowanie przez P. C. szczególnej ostrożności. Taki wymóg wynikał z istniejącej sytuacji drogowej oraz treści art. 53 ust. 2 ustawy Prawo o ruchu drogowym, stanowiącego iż kierujący pojazdem uprzywilejowanym może, pod warunkiem zachowania szczególnej ostrożności, nie stosować się do przepisów o ruchu pojazdów, zatrzymaniu i postoju oraz do znaków i sygnałów drogowych tylko w razie, gdy: uczestniczy w akcji związanej z ratowaniem życia, zdrowia ludzkiego lub mienia albo koniecznością zapewnienia bezpieczeństwa lub porządku publicznego albo w przejeździe kolumny pojazdów uprzywilejowanych albo w wykonywaniu zadań związanych bezpośrednio z zapewnieniem bezpieczeństwa osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe, którym na mocy odrębnych przepisów przysługuje ochrona; pojazd wysyła jednocześnie sygnały świetlny i dźwiękowy; po zatrzymaniu pojazdu nie wymaga się używania sygnału dźwiękowego; w pojeździe włączone są światła drogowe lub mijania.

Powyższe warunki muszą być spełnione łącznie aby kierujący pojazdem uprzywilejowanym mógł korzystać ze swych uprawnień, przy czym sposób korzystania z ułatwień nie może zagrażać bezpieczeństwu innych uczestników ruchu. Z treści zarówno art. 9, jak i art. 53 ustawy Prawo o ruchu drogowym wynika, że między zwykłym uczestnikiem ruchu a kierującym pojazdem uprzywilejowanym zachodzi pewna zależność. Na pierwszym z nich ciąży obowiązek, dopiero po którego spełnieniu drugiemu przysługują pewne uprawnienia. Nie może więc korzystać ze swych uprawnień (tj. ułatwień w ruchu) np. kierujący karetką pogotowia, mimo że ma włączone sygnały, jeżeli nie upewni się, że tych uprawnień udzielili mu inni uczestnicy przez spełnienie obowiązków wynikających z art. 9 p.r.d. Jeżeli dojdzie do zderzenia się pojazdu uprzywilejowanego z pojazdem niekorzystającym z uprzywilejowania, to zastosowanie mają normalne przepisy o ruchu drogowym. Wjazd na skrzyżowanie karetki pogotowia z włączonymi sygnałami podczas emisji czerwonego sygnału świetlnego dopuszczalny jest tylko po upewnieniu się kierującego, że została ona przez wszystkich zauważona, o czym świadczy udzielenie jej pierwszeństwa. W przypadku kolizji ewentualna odpowiedzialność kierowcy karetki za jej spowodowanie wskutek niezachowania szczególnej ostrożności, nie oznacza automatycznie, że i drugi jej uczestnik nie może odpowiadać za nieudzielenie pierwszeństwa przejazdu pojazdowi uprzywilejowanemu (jeżeli ustalenia będą wskazywały, że np. mógł i powinien słyszeć lub widzieć nadjeżdżającą karetkę). Oczywiście w takim przypadku kierowcy pojazdu uprzywilejowanego nie da się postawić zarzutu wjazdu na skrzyżowanie podczas emisji czerwonego światła (art. 92 k.w.), gdyż miał on do tego prawo, lecz nie zachował szczególnej ostrożności i spowodował przez to zagrożenie bezpieczeństwa, wypełniając tym samym znamiona wykroczenia z art. 86 k.w.

Tak więc w każdym wypadku niestosowania się do przepisów o ruchu pojazdów, zatrzymaniu i postoju oraz do znaków i sygnałów drogowych kierujący pojazdem uprzywilejowanym musi zachować szczególną ostrożność, a więc baczyć, czy inni uczestnicy prawidłowo odebrali dawane przez niego sygnały i ułatwią mu przejazd. Raz jeszcze należy podkreślić, że odpowiedzialność kierowcy pojazdu uprzywilejowanego jest niezależna od odpowiedzialności kierowcy drugiego z pojazdów biorących udział w kolizji.

75.188,00

:gen_italia Nie masz racji. Skręcając w lewo masz obowiązek upewnić się, że żaden idiota nie wyprzedza cię na skrzyżowaniu. Wyprzedzający zostanie ukarany, ale sprawcą kolizji jest wyprzedzany. Nieważne, że ciągła i nieważne, że na skrzyżowaniu. Takie jest prawo. Zapytaj jakiegoś policjanta z drogówki, jeśli mi nie wierzysz.

:pies_kaflowy przepis?

:smiszny85 broszka wyjdzie jutro ze szpitala żeby pokazać jaki z niej ludzki premier, co to przełamując nieludzki ból nie chce robić problemów młodemu człowiekowi. Show już zrobiła, siniaki jak się okazało nie zagrażały jej życiu. Pytanie czy wypuszczą borowika ze złamaną nogą.

https://wiadomosci.wp.pl/kat,59154,title,Rzad-nie-mowi-prawdy-o-kierowcy-Szydlo-WP-ujawnia-kulisy,wid,18702884,wiadomosc.html?ticaid=118a16&_ticrsn=5

"- Koledzy mieli niezły problem, bo te samochody nie mają kół zapasowych. Na ich szczęście wyjątkowo w Krakowie były czwarty samochód, który podmienili. Takie mamy tanie państwo. Zamiast zapasowego mamy zapasowy samochód - przyznaje rozmówca. "