Jak donoszą poufne źródła, wypadek w którym uczestniczył Minister Miłości, nie był dziełem przypadku. Z najnowszych ustaleń, powstałych na podstawie zeznań świadków udało się z dużym prawdopodobieństwem stwierdzić, że w miejscu zdarzenia, nagle pojawiła się mgła. Źródło jej powstania bezsprzecznie nie było przypadkowe. Świadkowie twierdzą, że: "Zanim nadjechały limuzyny z naszym Wielkim Mężem Stanu, mgły wcale nie było, trochę śniegu na poboczach i owszem, ale mgły panie, to na pewno nie było. Zjawiła się nagle, zaraz, jak tylko przeleciał ten samolot i było słychać strzały co to mój śwagier słyszał".
"Koniecznością zatem jest powołanie komisji, która dokładnie zbada przebieg wypadków i ustali winnych", stwierdził w rozmowie z telewizją WTF, rzecznik prasowy Ministerstwa Miłości.
"Koniecznością zatem jest powołanie komisji, która dokładnie zbada przebieg wypadków i ustali winnych", stwierdził w rozmowie z telewizją WTF, rzecznik prasowy Ministerstwa Miłości.
--
"Jesli potrafisz zadać własciwe pytanie - odpowiedź pojawia się samoistnie", Sin-Itiro Tomonaga.