BERLIN. (TRUP W WARSZTACIE.)

W Berlinie przy Heiderstr. 50 mieszka mistrz ślusarski Metz z córką, która mu prowadziła gospodarstwo. Sąsiedzi byli codziennymi świadkami kłótni, które za byle okazyą powstawały u Metzów. Dziewczyna wielce cierpiała z powodu gwałtowności ojca i użalała się nieraz na jego porywczość, mówiła o groźbie, którą jej nieraz powtarzał, że ją zabije.

W czwartek panowała znów wojna w mieszkaniu M., po której już nie widziano ani starca ani córki, co wzbudziło podejrzenie. Gdy nikt nie otwierał, przywołano ślusarza, lecz w chwili, gdy zamierzał wejść, stanął przed nim Metz, a na pytanie gdzie jest córka, dawał tak niewyraźne i sprzeczne odpowiedzi, że sprowadzono policyę.

Po dłuższem poszukiwaniu odnaleziono zwłoki Metzówny, do połowy ubranej i przykryte tapetami w warsztacie. Ponieważ nie było żadnych śladów gwałtu, nie można stwierdzić morderstwa. Sekcya to wykaże. Metz nie zdołał wyjaśnić sprawy a opowiadania jego dają tylko dowód, że człowiek, który w czasie wojny stracił żonę, syna i majątek, cierpi na umyśle.


DĄB. BEZCZELNOŚĆ.

Po raz drugi w przeciągu krótkiego czasu ukradli złodzieje pewnemu górnikowi świnię z chlewa, pozostawiwszy w tymże kartkę z następującemi słowami: „Pierwsza świnia była bardzo tłusta, dlatego przyszliśmy po drugą: utuczcie nam jeszcze trzecią!”


BYTOM, (ZA ENERGICZNA GOSPODYNI.)

Oberżystka Chorobowa zamknęła swą lokatorkę, śpiewaczkę Reitmeyer, w mieszkaniu, gdyż lokatorka nie chciała zapłacić jej za obsługę 6 marek. Gospodyni zamknęła śpiewaczkę nie pozwalając jej wyprowadzić się z mieszkania.
Za pozbawienie wolności człowieka skazał sąd energiczną oberżystkę na 9 mk. grzywny.

Dziennik Śląski: przez lud-dla ludu!, 18-01-1917


https://100lattemu.pl/