Na już, po weekendzie może być za późno. Rzadka grupa, jeszcze rzadszy ten minus. PCK szuka w Polsce i za granicą, na razie bez skutku. Rodzina chodzi od drzwi do drzwi o pyta dosłownie każdego - ja poznałam prababcię.
Jak ktoś coś, to na cześka.

Dzisiaj taki łańcuszek dostały już dwie osoby w firmie smsem z obcych numerów.

Kurde, ja mam zwykłą czerwoną i się nie nada, ale puszczę dalej, tylko daj bliższe info.

:sawpel na łańcuszki nie reaguję, poznałam kobitę, jej tożsamość potwierdziła wspólna znajoma i tyle. Mam numer telefonu, nic ponadto.

Może jest wampirem smakoszem? Lubuje się w wybranych grupach?

Dobra, sprawdziłam numer: łańcuszek
Lekcja na przyszłość: najpierw numer w google, potem zakładać wątki

:sawpel

Durne łańcuszki, wqrwiają tylko ale sytuacja jest rzeczywiście nieciekawa.



Ja mam ArhD+ Jakby kto potrzebował

PS. W czasie WOŚPa będą jeździły mobilne stacje.

Jak wy dostajecie te łańcuszki? Ja w życiu żadnego nie dostalem

Kumpel dziś wpierw przysłał mi to właśnie , a po kilku minutach drugim sms-em sumitował się bardzo.
I tak, wpierw google. A Sambojka za karę zda barwną relację z opieprzenia znajomych, utrzymaną w stylistyce skiosku

: Djbanan Jakby ktoś potrzebował to i tak jej nie dostanie. Nie można krwi komuś dać, zawsze liczy się zagrożenie życia i każdy kto jest w gorszej sytuacji dostanie krew jako pierwszy:

https://krwiodawcy.org/wp-content/uploads/2014/01/DOC230114.pdf

Ja dostałem łańcuszek na komunię. To był ostatni jaki dostałem.

:sambojka Jak dobrze pamiętam, to ktoś się kiedyś w ten sposób mścił na agencie ubezpieczeniowym czy coś takiego. Numer podany, żeby zablokować telefon służbowy.

Edytka: O, B Rh- w Kujawsko-Pomorskim jest zalana pod korek.

Nawet nie wiem jaką mam grupę, a zawsze byłem ciekaw

:szatkus Dziabnij się w palec i poliż. Jak będzie smakowała metalicznie, to AB+

Ja się dziabłem w palec i coś błękitnego wypłynęło

:brogman - normalny kolor pośmiertny

Szłam ci ja dzisiaj do fryzjerki, do tej samej chodzę, nasze córki się kumplują.
Weszłam, taka babka, coś między 60-70 lat, zmartwiona, dyktuje z głowy numer telefonu, fryzjerka do niej:
- Niech się pani trzyma, pani Wandziu.
Babcia się ubrała i wyszła. Siadam w fotelu i słyszę:
- Jaką pani ma grupę krwi?
- A dlaczego?
- Ta pani szuka dla dwuletniego dziecka B Rh-. Ostatni dzwonek. Po weekendzie, jak się nie znajdzie, mogą zajść zmiany w organizmie i warzywko. Ja tą panią znam, ona ma prawnuka chorego.
- Da mi pani numer telefonu, sobie zapiszę.
Zapisałam, zrobiłam się na bóstwo i wyszłam.
Wracam do domu, wrzucam wątek, a tu mi Sopel, że może łańcuszek. No jak? Przecież to pani Wandzia? Ale sprawdzam numer i... Podobno krew była potrzebna, ale z końcem 2014 i że dawca szybko się znalazł. Właścicielka numeru już z niego zrezygnowała.
Dzwonię do fryzjerki:
- Pani zerknie na ten numer w internetach i już nikogo o grupę krwi nie pyta. To jest nieaktualny numer, głuchy telefon i niech pani tę panią Wandzię przepyta na tę okoliczność.
Fryzjerka zaniemówiła.

Może ktoś babinie numer podał, jak to między rodzinami chorych dzieciaków, z prośbą o pomoc, a ona teraz szuka? Nie wydaje mi się, żeby to było celowe.

to jak już jesteśmy przy krwi dla dwulatka:


Dwuletni Tymek choruje na złośliwy nowotwór, który coraz bardziej wyniszcza jego mały organizm. Dziecko jest po operacji i dwóch chemioterapiach, obecnie leży w szpitalu przy ul. Spornej w Łodzi w ciężkim stanie, który z minuty na minutę sie pogarsza.

Tymek pilnie potrzebuje krwi!

Krew można oddawać w Punkcie Krwiodawstwa w szpitalu w Kutnie przy ul. Kościuszki 52 (czynne od 8:00 do 11:00), a także w każdym innym punkcie w kraju z dopiskiem "DLA TYMOTEUSZA OLKIEWICZA".



Grupa nie jest istotna, liczy się sztuka za sztukę, wystarczy podać dla kogo i z jakiego szpitala (Łódź, Sporna)

Ech, oddałbym, ale ode mnie nie biorą :/

:tomcat_tc jeszcze by się zarazili prawnictwem.

:gutex1 to przez te towary co obraca na imprezach dla prawników

:krzycz22 o ile się dobrze orientuję od jakiegoś czasu nie można już oddawać krwi ze wskazaniem do kogo ma trafić. Możesz po prostu oddać, ale nie dostaniesz żadnego świstka z nazwiskiem "obdarowanego".
Zresztą i tak nigdy nie było tak, że jak ktoś potrzebował krwi na już, to mu jej nie przetoczyli, bo nie miał papiera. Jak trzeba, to się nawet z zagranicy ściąga.

:brogman wiesz... prawników stać na dobry koks

Zero koksu, ścieżka z najwyższej jakości praw człowieka

:gen_italia, ja co prawda dawno nie oddawałem, ale dzisiaj szwagier oddawał na rzecz tego chłopca i normalnie mówił dla kogo

Mówię o chorobach wenerycznych a nie narkotykach

:krzycz22 źle napisałem: można niby oddać ze wskazaniem (w sensie, że możesz powiedzieć, że to dla kogoś tam i w stacji krwiodawstwa podobno nawet gdzieś ten fakt odnotowują), ale zaświadczenia na to nie dadzą. I nie ma to tak naprawdę wpływu na nic (i właściwie nigdy nie miało, nawet jak dawali papierki), może poza samopoczuciem dawcy.

samopoczucie też ważna rzecz. No i fakt, że oddał krew