:maciek_cherokee co do generała Jaruzelskiego, to był człowiek, któremu przyszło podejmować bardzo ciężkie decyzje w tragicznych czasach i uważam, że wywiązał się z tego w bardzo przyzwoity sposób. Patrząc na to, co działo się na Węgrzech i w Czechosłowacji, a co później było w Rumunii. Dlatego uważam, że stopień generalski, jaki uzyskał nie powinien być mu zabierany. Co do Kiszczaka, to mam mieszane uczucia. Niemniej w tych czasach obowiązywał taki system i takich stopni obaj panowie się dorobili. Równie dobrze można by zdegradować wszystkich wojskowych i milicjantów za to, że służyli socjalizmowi. A że innego systemu wtedy nie było, to kogo to obchodzi...
Przywracanie stopni, to byłoby nic w porównaniu do otwarcia drzwiczek i wyniesienia z Wawelu dwóch trumien. Wtedy by im dopiero gul podskoczył. A trybunał stanu dla broszki, ministra szalonookiego, ministra zero i prezydyzia jak najbardziej. Niestety ich suwerena, czy też cappo di tutti cappi, w postaci jednego kurdupla to nie dotknie, bo to człowiek cień. Nie piastuje żadnych stanowisk, prócz bycia jedynie słusznym prezesem partii, oficjalnie nic poza to.
--
Powiedz "nie" narkotykom? Jeśli zacznę z nimi rozmawiać, to znaczy, że już powiedziałem "tak".