Gdybyście byli wszechwładnym ministrem/ą edukacji i mogli zmienić całkowicie system edukacyjny w szkole podstawowej i gimnazjum, jednocześnie wpadłby Wam do głowy "niebanalny" pomysł, że nauczanych przedmiotów będzie jedynie pięć... bo tak. Jakie by to były przedmioty, jakie uznajecie za najistotniejsze, nauka jakich najbardziej Wam się przydała? W ramach kaprysu można dodać jeden przedmiot nadobowiązkowy. Proszę o jedynie merytoryczne wypowiedzi, zresztą niemerytoryczne również mogą być.
--
"Jesli potrafisz zadać własciwe pytanie - odpowiedź pojawia się samoistnie", Sin-Itiro Tomonaga.