... czyli w sumie dla mnie też
Strzeliłem sobie wczoraj setę. Niby nic niezwykłego, ale tym razem na rowerze - w kilometrach
Zadowolony z siebie siadłem do Stravy aby popatrzeć na statystyki i doklikałem się do profilu tego dziewczęcia z Florydy:
Dla norwegów: dziewczę chce ustanowić kobiecy rekord UMCA i Guinessa w liczbie przejechanych w ciągu roku kilometrów.
I całkiem nieźle jej idzie: dziennie przejeżdża 380-400km.
Tutaj typowy przejazd (dzień jak co dzień):
Jak widać taki przejazd zajmuje jej połowę doby. Przez pozostałą pewnie je i śpi
A tu statystyki moje i jej
Jedno wielkie WTF i szacun
Dla mających konto na Stravie link:
https://www.strava.com/athletes/10033054/interval?interval=201610&interval_type=month&chart_type=miles&year_offset=0
Strzeliłem sobie wczoraj setę. Niby nic niezwykłego, ale tym razem na rowerze - w kilometrach
Zadowolony z siebie siadłem do Stravy aby popatrzeć na statystyki i doklikałem się do profilu tego dziewczęcia z Florydy:
Dla norwegów: dziewczę chce ustanowić kobiecy rekord UMCA i Guinessa w liczbie przejechanych w ciągu roku kilometrów.
I całkiem nieźle jej idzie: dziennie przejeżdża 380-400km.
Codziennie
- od 15 maja (wtedy rozpoczęła bicie rekordu) wypadło jej raptem kilka dni.Tutaj typowy przejazd (dzień jak co dzień):
Jak widać taki przejazd zajmuje jej połowę doby. Przez pozostałą pewnie je i śpi
A tu statystyki moje i jej
Jedno wielkie WTF i szacun
Dla mających konto na Stravie link:
https://www.strava.com/athletes/10033054/interval?interval=201610&interval_type=month&chart_type=miles&year_offset=0
--
Co tydzień te same cele: przeżyć do piątku, nie umrzeć do poniedziałku.