Firma wyslala mnie na targi motoryzacyjne do Paryza. Na lotnisko odwozila nas dziewczyna kolegi ktory jechal ze mna i w trakcie rozmowy zapytala czy ogladam "azja express". Odpowiedzialem ze nie, bo to jebnie*y program w moim mniemaniu, gdzie ktos niby zyje za dolara dziennie, a za nim jezdzi kamerzysta i dzwiekowiec. Dowiedzialem sie ze jest w tym programie jakas nowa zona Wojewodzkiego, niejaka Renata modelka i ze jest wyjatkowo glupia. Cos tam mi sie obilo o uszy, ale nie widzialem kobity nigdy na oczy.To byla godzina 7 rano.
O godzinie 11 wychodzimy z hotelu i widzimy ze stoi grupka ludzi. Dwie dziewczyny i dwoch facetow. W odleglosci okolo 2 metrow od tej grupki skomentowalem glosno do mojego kolegi wyglad jednej dziewczyny. Powiedzialem cos w stylu: "kur*wa, ta laska ma chyba ze dwa metry, a dupe jak dwunastolatka" W tym momencie zadzwonil telefon i zaczalem rozmawiac po dunsku, jednoczesnie oddalalem sie od tej grupki. Gdy skonczylem kolega sie pyta czy wiem kogo wyglad skomentowalem. Odpowiedzialem ze nie, ale pewnie to jakas modelka skoro wyglada jak wieszak. Oto ona.
A moral jest taki ze nawet w tanich, obskornych hotelach mozna spotkac celebrytow i trzeba uwazac co sie mowi
O godzinie 11 wychodzimy z hotelu i widzimy ze stoi grupka ludzi. Dwie dziewczyny i dwoch facetow. W odleglosci okolo 2 metrow od tej grupki skomentowalem glosno do mojego kolegi wyglad jednej dziewczyny. Powiedzialem cos w stylu: "kur*wa, ta laska ma chyba ze dwa metry, a dupe jak dwunastolatka" W tym momencie zadzwonil telefon i zaczalem rozmawiac po dunsku, jednoczesnie oddalalem sie od tej grupki. Gdy skonczylem kolega sie pyta czy wiem kogo wyglad skomentowalem. Odpowiedzialem ze nie, ale pewnie to jakas modelka skoro wyglada jak wieszak. Oto ona.
A moral jest taki ze nawet w tanich, obskornych hotelach mozna spotkac celebrytow i trzeba uwazac co sie mowi
--
Lepiej spróbowac, niz nie spróbowac i żałować.