Miałem 10 lat, gdy usłyszał o nim świat... A nie, to nie tak.
Miałem 12 lat kiedy dostałem pierwszy telefon. Sony Ericsson W200i.
Niby telefon muzyczny, ale czegoś w nim brakowało. Tak, minijacka. Zamiast tego byl słynny gównowtyk. Dla tych co nie pamiętają wyglądał tak:
Do słuchawek musiałem używać przejściówki, której szczerze nienawidziłem.
Od tamtej pory przez 8 kolejnych lat miałem same Sony Ericsony. Bez mini jacków. Teraz od niecałego roku, kiedy to zrezygnowałem z telefonów z klawiaturą na rzecz dotykowca (dalej mi brakuje możliwości pisania SMS bez patrzenia na telefon :< ) mam w końcu minijacka.
I co? I gówno, dalej nie słucham muzyki, bo przyzwyczaiłem się, że nie mogę.
Teraz iPhone wprowadza telefon bez jacka. Jeśli okaże się, że pozostali producenci też z niego zrezygnują, jak myślicie, czy będą przypadki takie jak mój, że ktoś świadomie zrezygnuje z muzyki, bo nie lubi przejściówek? Czy kultura muzyki jest na to zbyt silna?
Miałem 12 lat kiedy dostałem pierwszy telefon. Sony Ericsson W200i.
Niby telefon muzyczny, ale czegoś w nim brakowało. Tak, minijacka. Zamiast tego byl słynny gównowtyk. Dla tych co nie pamiętają wyglądał tak:
Do słuchawek musiałem używać przejściówki, której szczerze nienawidziłem.
Od tamtej pory przez 8 kolejnych lat miałem same Sony Ericsony. Bez mini jacków. Teraz od niecałego roku, kiedy to zrezygnowałem z telefonów z klawiaturą na rzecz dotykowca (dalej mi brakuje możliwości pisania SMS bez patrzenia na telefon :< ) mam w końcu minijacka.
I co? I gówno, dalej nie słucham muzyki, bo przyzwyczaiłem się, że nie mogę.
Teraz iPhone wprowadza telefon bez jacka. Jeśli okaże się, że pozostali producenci też z niego zrezygnują, jak myślicie, czy będą przypadki takie jak mój, że ktoś świadomie zrezygnuje z muzyki, bo nie lubi przejściówek? Czy kultura muzyki jest na to zbyt silna?
--
Don't blink