:fiol78 Nie, raczej mamusie dzieci, które są ciężko zaburzone, a im brakuje sił, żeby zmierzyć się z tym, że zwyczajnie nie wiadomo dlaczego. Nie ma na kogo zwalić winy, a przecież jak będzie winny, to będzie łatwiej.
Do tego, niestety, szczepionki MOGĄ powodować niepożądane odczyny i NIE DA się sprawdzić jak konkretny organizm zareaguje na tę konkretną szczepionkę. Są takie mutacje genowe, o których zwyczajnemu człowiekowi się nie śniło. Ludzie nie są od sztancy.
Statystyka statystyką, ale inaczej się patrzy na sprawę, jak to akurat twoje dziecko jest tym 0,1% u którego wystąpił poważny NOP.
A, że akurat w przypadku autyzmu cały czas nie wiadomo co jest powodem wystąpienia zaburzeń, do tego jeśli twoje dziecko te zaburzenia ma głębokie to zwyczajnie łatwo uwierzyć, że to przez szczepionkę. Prosto i wygodnie. Mamy winnego. A jak to się zbiegnie z kolejną sprawą, że cała seria szczepionek jest wycofywana, bo okazało się, że jest zanieczyszczona, to jeszcze łatwiej.
Tak, moje dziecko ma ZA. Jest szczepiony, chociaż nie wg kalendarza szczepień. Nie sądzę, że to wina szczepionek, co zresztą logiczne, jakbym tak sądziła, to na pewno bym go nie szczepiła. Tyle, że w ogóle nie uważam, że to czyjaś wina. Tak jest, i tyle. Ale z drugiej strony do szału doprowadza mnie to jak jest przeprowadzana kwalifikacja do szczepień, jak bardzo bagatelizowana jest możliwość wystąpienia NOPu, jak przychodnie się wiją, żeby tylko zgłoszenia o NOP nie przyjąć. I jak nasze państwo oszczędza na szczepionkach, kupując najtańsze, ale byleby tylko zaszczepić.
Ostatnio edytowany:
2016-08-09 18:40:46