ja się naprawdę dziwię, że nikt tego nie zaskarżył.
Pewnie dlatego, że ludzie na czasówkach nie mają kiedy, bo pracuja...

"jeżeli jednak zawarłeś ze swoim pracownikiem umowę o pracę na czas określony powyżej 6 miesięcy i przewidzieliście możliwość rozwiązania za 2-tygodniowym wypowiedzeniem – zastosowanie znajdą nowe przepisy u możliwości wypowiadania takich umów, dotyczące okresu wypowiedzenia, który będzie identyczny, jak przy umowach na czas nieokreślony, a więc wynosić będzie (art. 36 § 1 k.p.):

1) 2 tygodnie, jeżeli pracownik był zatrudniony krócej niż 6 miesięcy;
2) 1 miesiąc, jeżeli pracownik był zatrudniony co najmniej 6 miesięcy;
3) 3 miesiące, jeżeli pracownik był zatrudniony co najmniej 3 lata.

Jednakże staż pracy pracownika „zeruje się” w tym zakresie i jest liczony od dnia wejścia w życie nowych przepisów. Nawet w przypadku, gdy zatrudniasz pracownika od ponad trzech lat, jego staż pracy stosowany do długości okresu wypowiedzenia liczony będzie niejako od początku, od 22 lutego 2016 r."
https://prawodlapracodawcy.pl/przepisy-przejsciowe-nowelizacji-kodeksu-pracy-dotyczacej-ograniczenia-zawierania-umow-o-prace-na-czas-okreslony/

kolega dostał takie info z pracy, że jego staż się wyzerował. Bo przeciez ma cały czas tę samą umowę, którą miał zawartą wcześniej.

i naprawdę mocno się zdziwił, bo przecież definicja stażu pracy jest raczej dość konkretna, a tu się okazuje, że staż pracy okazuje się krótszy od jego stażu pracy...
No i dowiedział się, że teraz na mocy przepisów przejściowych, które miały ograniczyć stosowanie umów na czas okreslony nie dostanie kolejnej umowy na czas nieokreślony, a kolejną umowę na czas określony, ale tylko na 33 miesiące licząc od 22 lutego.

żeby nie było - wiem, żę te przepisy zawdzięczamy PO...

a druga rzecz - zmienił się druk do zusu o zasiłek opiekuńczy. poprzedni miał 2 strony. teraz druk ma 4 strony.
https://www.babymanager.pl/czarna-magia-czyli-jak-wypelnic-zus-z-15-wersja-2016/

Za komuny pod tym względem było lepiej, bo Kodeks Pracy się nie zmieniał przez całe lata mojej pracy. Miałam np. 3 miesiące stażu, a potem do końca umowa stała na czas nieokreślony. Przepisy były jasne, czytelne i niezmienne.

Dla mnie to absolutnie normalna i jak najbardziej prawidłowa rzecz!

Jak ktoś miał 2 tygodniowy okres wypowiedzenia, to dlaczego ma mu nagle skoczyć do 3 miesięcy? Tu nie chodzi o żaden staż pracy, tylko o przywileje związane z długością obowiązywania umowy.

A jak się z umówię z pracownikiem, że dostanie 1000 więcej, ale wywalić go mogę już za 2 tygodnie i nie muszę czekać 3 miesięcy, to po wejściu ustawy mam iść do pracownika i mu powiedzieć, że ma oddawać ten 1000, czy zwolnić go i czekać 3 miesiące by podpisać umowę o 1000 mniejszą?

Pracownicy płaczą, pracodawcy się cieszą, tyle.

:nevya
Dlaczego pracownicy mają płakać? Nic im się nie pogorszyło, przy czym będą mieć lepsze warunki na przyszłość.

Pracownicy mają płakać przez niezrozumiałośc i nielogiczność polskiego prawa.

Bo jakim cudem w jednym kodeksie pracy funkcjonują różne znaczenia tego samego zwrotu: "staż pracy"?
Kolega, jak dostał taka informację - przepiszę jeszcze raz, bo tylko to miało byc pogrubione (a nie sprawdziłem jak wyszło):
"Jednakże staż pracy pracownika „zeruje się” w tym zakresie i jest liczony od dnia wejścia w życie nowych przepisów. Nawet w przypadku, gdy zatrudniasz pracownika od ponad trzech lat, jego staż pracy stosowany do długości okresu wypowiedzenia liczony będzie niejako od początku, od 22 lutego 2016 r."
to zwątpił.
Bo skoro wyzerowali mu staż pracy to czy właśnie stracił 6 dni urlopu?
A co z prawem do emerytury, przecież do tego też oblicza się staż pracy

no i facet jest stratny - najbliższe prawie 3 lata nie będzie miał umowy na czas nieokreślony, którą miał mieć, co mu ogranicza zdolność kredytową.

I to wszystko przez przepisy, które miały zrobić mu dobrze.


No a druga sprawa to mnie dotyczy - tradycyjne zmniejszanie biurokracji w ZUSie poprzez zwiększanie ilości stron o 100% we wnioskach

:wisz-nu ale rozumiesz, że chodzi tu tylko i wyłącznie o ustalenie długości terminu wypowiedzenia? W kwestiach emerytalnych, urlopowych, wynagrodzenia i jakichkolwiek innych nic się nie zmienia.

:gen_italia w końcu to się wyjasniło, po kilku telefonach do kadr. Ale rozumiesz -nastąpil drobny dysonans pojęciowy.
Wszystkie te elementy co do których kumpel miał wątpliwości są zależne od "stażu pracy".

I moje zastrzeżenia dotyczą tego zaciemniania obrazu - tworzenia takiej zasłony dymnej w przepisach, że przeciętny czlowiek przestaje byc w stanie te przepisy rozumieć. Bo jak byś zrozumiał informację, że Ci sie "staż pracy wyzerował". Nie miałbyś wrażenia, że ktoś CIe wali w rogi?


No i chłopak nadal jest stratny o fakt, ze dopiero za 3 lata dostanie umowę na czas nieokreslony. A na początku roku kierownik obiecywał, że dostanie w tym roku. Gdy wygaśnie ta "ostatnia" z czasówek. Żaden z nich nie był zorientowany, w szczególach zmian w kodeksie

Kurde, jednak sztuka czytania ze zrozumieniem ginie w narodzie. Przecież w tym, co Ty zacytowałeś jak wół jest napisane o co chodzi:
"Jednakże staż pracy pracownika „zeruje się” w tym zakresie i jest liczony od dnia wejścia w życie nowych przepisów. Nawet w przypadku, gdy zatrudniasz pracownika od ponad trzech lat, jego staż pracy stosowany do długości okresu wypowiedzenia liczony będzie niejako od początku, od 22 lutego 2016 r."

A co do tego, że gość jest stratny - tak to już jest jak się ustawowo komuś chce polepszyć. Mamy okres ochronny, że ileś tam przed emeryturą nie można zwolnić pracownika - to pracodawcy zwalniają wcześniej, żeby się pozbyć potencjalnego problemu. Nie można zwolnić kobiety w ciąży - więc młode kobiety mają problemy ze znalezieniem pracy, bo nie daj boże zajdą w ciążę i przez rok nie będą pracować. I tak dalej.

o tym słyszałem już jakiś czas wcześniej przed zmianą na szkoleniu w SKWP. Zalecali wtedy przegląd umów i zmiany wcześniej w przypadkach konfliktowych

Co do ZUSu to powymyślali wielostronicowe druki ale nikt nie zadbał o to aby np w formularzu będącym wnioskiem o urlop macierzyński zrobić rubrykę o zasadniczym znaczeniu - "o jaki okres urlopu się wnioskuje?" A dawniej było prosto: " imię, nazwisko, proszę o urlop macierzyński podstawowy od... do...., dodatkowy od... do i rodzicielski od... do.... Podpis" I wszystko na 1 stronie.

a już nic