Mamy tu u nas w dierewni taką lokalną stronę z jeszcze bardziej lokalnym forum. I od jakiegoś czasu dyżurnym tematem na nim jest ukrainizacja, jeśli nie Polski, to naszego regionu. Zdaje się, że po ostatnich wyborach modne się stało takie nacjonalistyczne wycie i szczucie.
https://osi.olawa.pl/forum.php?ce=2&forum_id=3969
Ale jak to Polacy wyjeżdżają do pracy do innych krajów, ciągną do tego socjal, to już jest dobrze, bo to my im, a nie oni nam...
U was też tak jest?

U nas nie, ale u nas dużo Ukraińców. Żyją, pracują, niektórzy zostają na stałe. Jakby nie Ukraińcy to nie miał by kto truskawek i jabłek zrywać.

W Warszawie jest cała masa przyjezdnych zza wschodniej granicy. Przede wszystkim młodzi ludzie, studenci, ale też po prostu szukający jakiejkolwiek roboty. Ostatnio dosyć tłumnie obstawiają etaty kierowców komunikacji publicznej. Na tyle tłumnie, że przy okazji nowego przetargu jednym z kryteriów jest znajomość języka polskiego u kierowców.

Ano, Ukraińcy i Białorusini na wschodzie Polski to często jak my za Zachodzie Europy. Nie spotykam się raczej z atakami na nich, nawet nacjonaliści na nich nie wjeżdżają. A Białorusinki i Ukrainki to niektóre takie, że kopara opada

hipermarkety obstawiają dość licznie.ostatnio miałem problem w Auchanie w Warszawie - dopiero trzecia pani czochrająca towar na półkach mówiła po polsku. ale nie czułem, żeby mi z tego powodu życie między palcami przeciekło. nie widziałem też pod sklepem nikogo komu odebrały ostatnią możliwość zatrudnienia, więc...

W Lublinie jest bardzo dużo Ukraińców. Raczej ludziom to nie przeszkadza, bo zawsze tak było.

Jedynie ze studentek większość się śmieje, ale na to akurat same sobie "zapracowały" :p

nie róbcie tego (zatrudnianie ich jako kierowców autobusów)
Kto był na Ukrainie ten wie jak "marszrutki" tu jeżdżą

:czary_mary, radzą sobie całkiem nieźle, tylko biletu u kierowcy nie kupisz bo "nie ma"

chyba, że jak wjeżdżają do cywilizowanego kraju to manier nabierają, bo tutaj wyprzedzanie na szczytach wzniesień i zakrętach "w prawo" to wręcz sport narodowy

:czary_mary, podobnie jak na całych Bałkanach, dodatkowo wzmożona komunikacja sygnałowa przy użyciu klaksonu. Zawsze

Pracują, płacą podatki, nie domagają się jakichś specjalnych praw przez to, że są Ukraińcami, tylko chcą sobie w miarę godnie żyć. Większość z nich pewnie po prostu z czystej wygody w końcu zacznie uczyć się polskiego, bo zobaczą, że bez języka będzie raczej ciężko.
To gdzie tu jakiś problem?

osobiście znam jednego, przyjechał, zrobił mgr, pracuje w fabryce, planuje się ożenić z Polką, spoko koleś.

sporo Ukraińców pracuje w żabkach i innych małpkach,
prowadzą też autobusy u mniejszych prywatnych przewoźników.
Są bezkonfliktowi, uczą się języka, wtapiają się w otoczenie, ładne dziewczyny przywieźli.
Tyle z Wrocławia.

Akurat w Oławie jest takie trochę Eldorado, jeśli chodzi o pracę. Zbiega się ze sobą kilka stref ekonomicznych. Zakładów i fabryk w promieniu kilkunastu - kilkudziesięciu kilometrów na prawdę dużo. Do tego pod nosem Wrocław (dlatego Oława, to w tej chwili spory plac budowy, bloki stawiają hurtowo). Niemniej w większości tych "obozów" stawki są dość niskie. I miejscowi już uknuli teorię, że to właśnie przybysze ze wschodu psują rynek pracy, bo godzą się na gorsze warunki płacowe, niż nasze orły biznesu, które by pewnie najchętniej zastrajkowały żądając co najmniej 5 tysięcy netto na miesiąc i czternastej pensji. Ponoć zdarzają się ekscesy z udziałem pijanych Ukraińców, ale osobiście niczego takiego nie doświadczyłem i nie słyszałem, by ktoś z moich znajomych doświadczył. Może :Lary będzie coś wiedział, bo mieszka po drugiej stronie miasta.
Zgodzę się z tym, że wszelkie przejawy banderyzmu i tej bardzo nam niemiłej nacjonalności ukraińskiej należy tępić, a jak ktoś tu zacznie manifestować, to szybko go z powrotem na Ukrainę. I kopa na rozpęd. Swoją drogą, to wygląda trochę, jak muzułmanie w Europie - przyszli do lepszego życia i manifestują, jak są mu wrodzy i najchętniej by je "ucywilizowali" po swojemu.

nie jestem hobbystą-obserwatorem realiów ukraińskich, ale w ostatnich wyborach postbanderowskie środowisko dostało jakieś 2 czy 3% poparcia. to trochę tak, jakby ktoś mówił o Polakach per "trockiści"

znam osobiście jednego ale w kolebce polskości trudno ich uświadczyć. Ten konkretny pracuje jako parobek za grosze u największego bambra w okolicy (bamber jak były ostatnie protesty rolników w Warszawie to też pojechał i z powrotem przyjechał z maszyną do rozrzucania obornika za 250.000 zł - taki pokrzywdzony ) Raz widziałem ukrainkę w Dino jak wszyscy próbowali jej pomóc znaleźć poszukiwany towar - a żadna modelka racej model typu K. Łaniewska. Niemców u nas pełno przejazdem , francuz też się trafi ale nikt nie narzeka - chyba że na warunki pracy "U Niemca" po zachorowaniu wylatujesz a płaci najniższą.

Jakimiś cudzoziemcami będziemy musieli łatać lukę demograficzną. Wolicie Arabów? A tak będziemy mieli Słowian z podobną kulturą i wspólną częścią historii (wiem, wiem) i zatka się gębę tym z UE którzy krzyczą że nie przyjmujemy uchodźców z terenów objętych wojną.

U mnie w ogóle ich nie widać, jak już dojadą do Szczecina to co najwyżej się zatrzymają na siku po drodze do Berlina Ale w stoczniach 3miejskich i naszych trochę ich przybyło tuż po aneksji.

:czary_mary Cywilizowanego kraju?
Jakieś pół roku temu jechałem z Rzeszowa do Krakowa ukraińskim busem. Jedyne zastrzeżenie jakie mam to to że po wjeździe do Grodu Kraka gość wybierał najciaśniejsze i najbardziej zatłoczone uliczki, przez co jazda od Wisły do DA trwała jakieś 1/6 czasu całej podróży.

No dużo ich faktycznie. W Bierdonkach widziałem sporo, u nas w fabryce też hurtem ich zatrudniają
Polacy nie chcieli pracować za tę kasę, to teraz zamknąć ryje że przyjeżdżają i kradną robotę

Mam teraz ośmiu, po starannej selekcji odpadło mniej więcej 50%. Są naprawdę w porządku, trochę nadzoru dobrze na nich wpływa ale na rodaków także. Nie wyobrażam sobie co bym zrobił bez nich, rodaków nie ma, wszyscy spierdolili.

:czujnyjakpiespotrojny lejesz ich pejczem, jak na prawdziwego murgrabię przystało?

U mnie też ich całkiem sporo, w większości są w porządku, choć zdarzyło się kilku jakichś banderowców, którym odpierdala jak inni ukraińcy powiedzą do polaka choćby krótkie cześć. A od kilku młodszych dziewczyn to ciężko wzrok oderwać.

Jedna stoi obok lasu, jak jadę do pracy Ale czy Ukrainka? Nie wiem.

Jeszcze jakiś czas temu w internetach wszyscy "ukraińcy" to była wyłącznie mafia, a wszystkie "ukrainki" to dziwki przydrożne. A tu proszę, jak pozytywnie.

Jednak dobra zmiana


Widać złe emocje grupowe wzięły na siebie teraz "muslimy".

:czujnyjakpiespotrojny - normalna rzecz - spada podaż pracy, więc musisz podnosić wynagrodzenia.
Najwyżej znów spodni narciarskich nie oddasz do Makro

Co tydzień, jak robię zakupy, to w Oszołomie co i krok słyszę rosyjską mowę. Czy to Ukry, Białorusy czy Ruskie - nie wiem. Pewnie wszystkiego po trochu. Zawsze też widzę Azjatów (kilka grupek) i prawie zawsze przynajmniej jedną grupkę Pakoli (chyba). Zdarza mi się usłyszeć angielski i niemiecki. A zakupy robię w Wola Park, a nie w Piterze

Wschodnie Słowianki w Oszołomie łatwo rozpoznać. Łażą w 2-3, są zwykle porządnie zrobione i w drogich ciuchach.

U mnie w bloku mieszka przynajmniej jeden Ukr. Na osiedlu, gdzie do niedawna mieszkałem - regularnie parkował samochód na białoruskiej rejestracji.

W mojej poprzedniej pracy oprócz kilku Niemców była jeszcze Chinka i Dunka polskiego pochodzenia.

W obecnej firmie w katalogu mailowym można napotkać nazwiska z przynajmniej 10 języków.

Wśród tych wszystkich ludzi nie zaobserwowałem większych problemów z integracją. Niemcy się trochę wynoszą, ale jak zaczynają przeginać, to wystarczy jeden-drugi żart o urodzie ich kobiet albo wojnie i grzecznie wracają na właściwe tory.

Tak tylko nieśmiało zauważę, że służyć Ojczyźnie można i w czasie pokoju…

Z ciekawości wszedłem na oławskie ogłoszenia na olx. Noo coś w tym jest