Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Forum > Hyde Park V > Mule na bani
Djbanan
Dokładnie Omułek jadalny na winie.
Dziś akurat byłem z dyskoncie, który ma jedną zaletę, jest po drodze. Wszedłem tylko po flaszkę, bo dobre piwa są tam rzadko, a moje ulubione jeszcze rzadziej. Niestety ciekawość doprowadziła mnie do lodówek i tam znalazłem mule, droższe niż poprzednio, ale 12,90 za kg to całkiem niezła cena za żywe omułki. Ponieważ skomplikowane i wyszukane przepisy są dla dewiantów kulinarnych do muli dokupiłem jeszcze w podobnej cenie dwie butelki Château du zlew, które generalnie nadaje się do gotowania i jako czwarta butelka w kolejce, a resztę wiedziałem, że znajdę w swojej kuchni. Dokładnie to było białe Chardonnay z Aftyki po 12zł.

Pierwszą najważniejszą rzeczą po przyjściu do domu jest nalanie sobie wina, bo na trzeźwo mogą sobie gotować zawodowi kucharze i to tylko chwilę po rozpoczęciu zmiany.



Wiem, że to foukspax ale w kieliszku od czerwonego mieści się więcej, a przede mną najtrudniejsza i najmozolniejsza robota, czyli oczyszczenie omułek. Umieszczamy wszystkie mule w zimnej wodzie w nadziei, że cały czas były przechowywane w lodówce. Tym samym nożem którym dokręcamy małe śrubki w lampce czy skrobiemy przypalony garnek oczyszczamy omułki. Muszą być czyste i zajebiste jak do zdjęcia, bo cały ten syf może nam zepsuć sos w którym się będą dusiły. Niektóre są naprawdę mocno pokryte osadem wapiennym, nalotami czy przytrzaśniętymi śmieciami z morza, ale tych na szczęście jest niewiele.



Czasem znajdziemy także pąkle, które jak wiadomo obrastają muszle, skały, statki i jaja marynarzy, więc jeśli w trakcie spaceru marynarz nie wydaje ze spodni specyficznego „klak, klak” to jest to zwykły wytatuowany pijak, a nie wilk morski.



Przy czyszczeniu muli trzeba wyeliminować wszystkich denatów, bo skończy się to dla nas dość nieprzyjemną fontanną z góry i z dołu przez około dwa dni (w tym momencie widzę jedyną zaletę klaustrofobicznych toalet w hotelach za zachodnią granicą, w których można jednocześnie siedzieć na tronie i brodą podpierać się o umywalkę), to na szczęście jest dość proste, w zimnej wodzie żywe mule szczelnie się zamykają, więc jeśli któraś jest otwarta, powinna wylądować w śmietniku.



Ta akurat była dość mocno rozwarta ale służy za przykład. Oczywiście nie wszystkie są w pełni zdecydowane co do swojego zgonu, więc należy się upewnić stukając ją nożem.



Jeśli zaczyną się zamykać wypuszczając przy okazji bąbelki i nadmiar wody, znaczy nadaje się i wraca do reszty, jeśli nie, nie należy ryzykować dwudniową przerwą w życiorysie i ją wywalić. Do sosu użyłem pięciu swoich małych cebul balkonowych, bo więcej już raczej nie urosną.



Smażymy je na maśle, aż pięknie się zeszklą w międzyczasie dorzucając dwa ząbki drobno pokrojonego czosnku od babci, z ryneczku czy warzywniaka ale broń boże Egipskiego czy Chińskiego gówna z hipermarkietu.



Zanim cebula zacznie zmieniać kolor zalewamy wszystko winem, które nam zostało (około 0,5l) i doprowadzamy do wrzenia. To jest najlepszy moment, by wrzucić wszystkie mule i przykryć je pokrywką na około 2 minuty. Po dwóch minutach należałoby je przemieszać, ale nie ma co się bawić, przerzuciłem wszystko do woka, bo to jedyny gar, który jest podobnych rozmiarów i mam go zawsze pod ręką.



Tu mule nie powinny być pod przykryciem dłużej niż 2 minuty, bo nie ma co się bawić i czas kończyć zabawę w kuchni. Po przełożeniu wszystkiego do miski czy półmiska pozostały sos pozostawiamy na gazie, aby się zredukował. Jak już ogarniemy sztućce i nakrycie możemy po niego wrócić (muszle w tym czasie i tak utrzymają temperaturę)
Podajemy z drugą butelką wina i sprawdzamy już w trakcie jedzenia czy czasem któraś muszla nie jest w dalszym ciągu zamknięta, taką też wypieprzamy, bo wiecie – dwa dni.



Proporcje podałem właściwie dla jednej osoby, jeśli chcielibyście przygotować coś takiego dla dwóch osób, to do drugiego kilograma muli trzeba dokupić jeszcze dwa wina, bo inaczej z seksu może nic nie wyjść.

albo smacznego

--

silber
silber - Superbojownik · 8 lat temu
Jak można jeść takie gówno

Pietafon
Pietafon - Multibojownik · 8 lat temu
W mule to się ryje, a nie żre


--
Oh it's Youuu! Hiiii! Go away!!!

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
A ja, w przeciwieństwie do tego plebsu, kilka ciekawych informacji zakonotowałem. Np. że porządny marynarz robi "klak klak

:djbanan Ty spać nie możesz że z robakami w skorupach się zadajesz o tej porze?

Pietafon
Pietafon - Multibojownik · 8 lat temu
Tynf po dwóch tygodniach rejsu to pewnie krakena na jajach wyhodował

--
Oh it's Youuu! Hiiii! Go away!!!

Djbanan
Z mulami skończyliśmy około 11-tej, ale po winie znalazłem jeszcze Glenmorangie. Przepis na drewnojady, mącznika i larwy dam dopiero po sashimi, trza stopniować przyjemności.

--

Djbanan
:pieta Po dwóch tygodniach to co najwyżej błoto

--

happy
happy - Wredziocha · 8 lat temu
muł żrą... czekam na przepis gruz w sosie cygańskim

--
Maybe my soulmate died, I don't know... Maybe I don't have a soul ♡

empatyczna
empatyczna - Gołota Poezji · 8 lat temu
:djbanan
Jadłam raki, krewetki i ślimaki, ale tego mula jeszcze nie. Możesz mi przybliżyć smak tego dziwaka?

--
Czy można spełnić wszystkie swoje marzenia? Tak, jeżeli będziesz miał/ła jedno marzenie, które brzmi: chcę osiągnąć w życiu tyle, ile tylko zdołam./moje/

Djbanan
:Empa Gdy zamawiasz frutti di mare w spaghetterii, sałatkę z owocami morza czy mix mrożonych owoców morza to najczęściej małże w tych zestawach to właśnie omułki. Tylko, że świeże są delikatne, miękkie i jędrne w przeciwieństwie do lekko gumowatych i dość suchych w środku mrożonek. Nie wiem jak Ci to lepiej wytłumaczyć, jeśli nie miałaś nigdy w ustach młodej dorodnej łechtaczki, jak zakładam.

Przy okazji, pisałem już po drugim winie i zapomniałem, że w momencie, gdy przerzuciłem wszystko do woka należałoby dodać drobno posiekaną natkę pietruszki, niedużo.

--

brood_k
brood_k - Boski Superbojownik · 8 lat temu
Porównanie

--
Kwartet ProForma
Sensoria
BKD

empatyczna
empatyczna - Gołota Poezji · 8 lat temu
:djbanan

Dalej nie wiem, jak mule smakują


--
Czy można spełnić wszystkie swoje marzenia? Tak, jeżeli będziesz miał/ła jedno marzenie, które brzmi: chcę osiągnąć w życiu tyle, ile tylko zdołam./moje/

Djbanan
:empatyczna Delikatny miękki ślimak o smaku mocno zbliżonym do krewetki z lekkim posmakiem nori.

--

salival
salival - Little Princess · 8 lat temu
Nawet nie wiedziałem, że po polsku to się "mule" nazywa Chyba przez to, że pierwszy raz skonsumowałem to w UK jako "mussels", "clams". W każdym razie z całej galerii seafood, jest moje prawie ulubione. Tylko dobry homar to przebija. A zaraz za tymi mułami są ośmiornice i kalmary Krewetki na szarym końcu.

--

Djbanan
:salival A jadłaś już razor clams? Po polskiemu okładniczki czy też brzytwa morska?

--

happy
happy - Wredziocha · 8 lat temu
Jak odwrócić porównanie to...

--
Maybe my soulmate died, I don't know... Maybe I don't have a soul ♡

empatyczna
empatyczna - Gołota Poezji · 8 lat temu

Jak odwrócić porównanie, to wiadomo, co w duszy DJbananowi gra

--
Czy można spełnić wszystkie swoje marzenia? Tak, jeżeli będziesz miał/ła jedno marzenie, które brzmi: chcę osiągnąć w życiu tyle, ile tylko zdołam./moje/

Djbanan
Jak sobie tak będziesz to kojarzyła, to już Cię widzę, gdy ktoś rzuci:
Ryje w mule

I cicho mnie tu, bo dobermanem poszczuje!
Ostatnio edytowany: 2015-09-12 16:35:37

--

happy
happy - Wredziocha · 8 lat temu
:djbanan
A co? Sąsiadkę to by rozszarpał a swojej babki nie ruszy?

--
Maybe my soulmate died, I don't know... Maybe I don't have a soul ♡

Djbanan
Ten sam
Kolejna rozmowa wraca na utarte tory.
Ostatnio edytowany: 2015-09-12 17:06:11

--

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
PPQQ - Superbojownik · 8 lat temu
Fajny przepis, teżnnie jestem fanem gotowania cały dzień czego śco wtrząchnę w 15 minut
Forum > Hyde Park V > Mule na bani
Aby pisać na forum zaloguj się lub zarejestruj