Czy nie czas jebn*ąć w łeb decydentów, którzy upierają się, że te motocykle nie mogą mieć hamulców? W imię czego? Ludzkiego zdrowia i życia? To może bolidy F1 czy superbike również pozbawmy hamulców, na pewno będzie ciekawiej.
Chleba i igrzysk. Albo nawet ch*j z chlebem.

Kolejna sprawa, że dmuchane bandy to już standard, a tam na wyjściu z łuku goły płot.
W efekcie facet sparaliżowany, koniec kariery, inwalida.

30 sek.

https://www.youtube.com/watch?v=obFncVYpIKw

burdel i tyle.

Hamulec na torze bez typowej przyczepności niewiele by dał. Dmuchane bandy na prostej mogłyby łatwo wciągnąć zawodnika, który wychodzi szeroko z łuku. Wiem, że Darcy przeżywa osobistą tragedię, ale jego pierwsze miejsce w tym biegu nie miałoby wpływu na wynik, na punkt bonusowy na nic, no może poza własnym ego. Dobry zawodnik wie, kiedy odpuścić

No jak by nie dał? w tym konkretnym przypadku nie najechałby na zawodnika z przodu. A takich sytuacji są dziesiątki w lidze. Sport, to sport, ma ambicję to jedzie do końca. Poza tym nie widzę, aby szalał w tym biegu, jedzie bardzo spokojnie. Tor żużlowy nie jest płaski i zdarzają się sytuacje, gdzie tracą zawodnicy kontrolę na jakiejś koleinie, tak zdaje się było tutaj. Możliwość przyhamowania dawałaby im jakieś większe możliwości.
Poza tym sama idea ścigania się pojazdem bez hamulców jest inwalidą.

Możesz mieć swoje argumenty, ale moim zdaniem przy jeździe w kontakcie, gwałtowne hamowanie zawodnika(ów) z przodu, powodowałoby więcej karamboli. Co poza tym? Dużo w tym wypadku "zawdzięczamy" silnikom, kręcącym się do niemiłosiernych obrotów, z których trudno zejść w krótkim czasie. Jest i na to sposób, ale konieczne byłoby zdjęcie ograniczenia pojemności do 500 ccm

edit, dodaję linkhttps://www.sportowefakty.pl/zuzel/495977/propozycja-jawy-alternatywa-dla-swiatowego-zuzla

Te obroty to raptem 11 000/min, no może przy 1 cylindrze i braku skrzyni to godny wynik. Chociaż w związku z tym po przykręceniu manetki powinien schodzić z obrotów dosyć szybko, ale nie mam pojęcia jak to fizycznie reaguje, więc nie wiem.
Niemniej ten wypadek i jego skutki strasznie mnie poruszyły, bo nie było tutaj jakiejś walki i brawury, chłopaka szkoda.

Moje 3 grosze na temat tego, że "dmuchane bandy to już standard, a tam na wyjściu z łuku goły płot".

Dmuchane bandy na prostych były testowane i pomysł zarzucono, ponieważ były zbyt niebezpieczne. Dmuchana banda na prostej "wciąga" przy równoległej jeździe blisko.

Wypadek Lukasa Drymla z 2003: moment wypadku ok. 0:54, powtórka w zwolnionym tempie 2:30.

https://www.youtube.com/watch?v=tDKxCoRKvD4

:neovigo - parę postów wyżej. Ale filmik na poparcie tezy słuszny

Ponadto: może wypowiem się kontrowersyjnie, ale jestem przeciwny wprowadzaniu ograniczeń i "usprawnień" do sportu w sposób wpływający na samą charakterystykę dyscypliny.

Wszyscy wiedzą, że motory nie mają hamulców, że skręcają tylko w lewo, to się wszystko składa na żużel, na klimat, na ten sport. I uwaga - nikt nikomu nie nakazuje zostawać żuzlowcem. To są dorośli ludzie, którzy znają ryzyko, potrafią je oszacować, każdy na swój sposób. Oni też chcą żyć, niejeden raz historia pokazała przypadki gdy drużyna odmówiła jazdy, bo np. tor był do dupy po deszczu. Każdy jest kowalem swojego losu - jeśli jazda modelem motocykla bez hamulców jest dla Ciebie zbyt dużym ryzykiem, masz pełne prawo nie jechać.

Pomysły z hamulcami, 500ccm, etc. zmienią ten sport. Owszem, istnieje szansa (nie ma pewności) że ilość wypadków zmaleje - ale to już będzie inny żużel. Będzie wolniejszy, nie tak dynamiczny. Dla wielu gorszy - a nikt tych ludzi do wsiadania na motocykle wg dzisiejszych zasad nie zmusza.

W ten sam sposób krok po kroku popsuto F1 - coraz więcej restrykcji, limity na silniki, paliwo, różne zakazy, przez to wyprzedzania jest coraz mniej. Może i jest bezpieczniej, ale inaczej. Niektórzy woleli stare zasady. Dla niektorych "wolniej-ale-bezpieczniej" nie oznacza "lepiej".

Mnie osobiście wypadek Warda dotknął dość mocno. Tydzień przed feralnym upadkiem oglądałem ze znajomymi mecz z Unią Leszno w którym pojechał znakomicie, najwięcej punktów w zespole, etc. Kumpel obstawił kupon że ugra powyżej 11 pkt w pierwszych 5 biegach - ugrał 14. Oklaskiwałem, żałowałem że z Grudziadzem ostatni mecz w barwach Zielonej Góry. Po takim meczu taki wypadek tym bardziej uderza. To cholernie przykre i trzymam za niego kciuki, żeby się podniósł psychicznie.

Rzeczywiście, zawadził hakiem o bandę, ale mam wrażenie, że w Zielonej Górze ta banda powinna być 3-4 metry dłuższa. Nie mówię, że na całej prostej, ale to jest wyjście z ostatniego łuku przed metą, więc tam będą się działy dziwne rzeczy.

:czarnyczlonekkukluxklanu mam kumpla, który był mechanikiem w Motorze Lublin; wtedy jeździli tam Kępa, Nielsen, Adams itp.; raz mechanicy dali mi się tym przejechać; uwierz mi, że nie trzeba hamulców - ujęcie gazu w zasadzie działa tak jak hamulec.
Użycie hamulca w uślizgu w jakim jadą motocykle zapewne skutkowałoby natychmiastową wywrotką.
W każdym razie jest to sport dla szaleńców; zrobiłem na małej prędkości kółko po torze, żadnego tam "zarzucania", i tak się mało nie wyj...em. Wstrząsające przeżycie

Masz trochę racji i nie masz, bo równie dobrze może chciałbym jeździć bez pasów, ale prawo zabrania. Tutaj jest podobnie, może oni chcieliby mieć te hamulce, ale przepisy mówią, że nie wolno.
Ja np.jeżdżę dużo samochodem służbowo, znam ryzyko, ale z czegoś muszę żyć i nie zrezygnuję. Oni też znają ryzyko, biorą je pod uwagę, ale z tego żyją, więc się dostosowują.

Czasem trzeba decydować za ludzi, a to, że niektóre decyzje w sporcie są podyktowane kasą od sponsorów, a nie interesem zawodników czy kibiców - to psuje niektóre zawody.

:czarny
Rozumiem Twoje wzburzenie gdy się widzi taki upadek.
Mam już trochę lat i daaawno temu miałem epizod z żużlem. Zakończyłem karierę zanim ją rozpocząłem. Nie każdemu się udaje.
Ale możesz mi wierzyć: hamulce w tym sporcie dałyby tyle samo co kierunkowskazy.

Wracając do samego wypadku, szczerze mówiąc, to nie wiem co bym pomyślał, gdyby to samo spotkało Nickiego

zarnyCzlonekKuKluxKlanu akurat obowiązek zapinania pasów faktycznie jest bez sensu - Twoje życie, Twoje ryzyko

Ale idąc w przykład: chciałbyś jeździć bez pasów, ale prawo zabrania. Znasz ten stan prawny. Jeżeli bardzo bardzo Ci to przeszkadza (pasy Cię uwierają, lubisz ryzyko), możesz nie kupować samochodu i nie robić prawa jazdy. Możesz szukać zawodów nie wymagających prowadzenia pojazdu.

To nie jest tak, że oni jeździli sobie spokojnie 10 lat i nagle wszedł przepis, że od dzisiaj mają jeździć nago, więc muszą się dostosować do woli decydentów bo tylko jeździć na żużlu potrafią w życiu, mimo, że woleliby zakładać kombinezony. Nie jest tak, hamulców w motocyklach nie ma od "zawsze" i oni o tym wiedzieli, a jednak żużlowcami zostali. Pomimo tego że ich nie ma, wybrali tę ścieżkę kariery. Coś ich do żużla ciągnęło.

Na tej samej zasadzie należałoby na przykład zakazać himalaizmu bez zapasu tlenu (albo najlepiej w ogóle) i karać decydentów, którzy gloryfikują osiągnięcia Kukuczki, skasować strony na Wikipedii z rankingami typu Kto Pierwszy Wszedł W Zimie Na Ten Ośmiotysięcznik - bo ludzkie życie jest przecież ważniejsze.

Chyba jednak niektórych "ciągnie" coś więcej, prawda?

:czary_mary
Tak podejrzewam, że ujęcie gazu powoduje szybkie zmniejszenie obrotów, tak też jest w cywilnych motocyklach, sam to zauważyłem. Być może przy jeździe 80-100 km/h nie jest to wystarczające przyhamowanie, wynikające z pędu masy moto+zawodnik. Mówiąc hamulce mam na myśli rozwiązanie, które nie zablokuje kół, a jedynie spowoduje szybsze wytracenie prędkości.
Nie wiem, czy jeździsz motocyklem na co dzień, jeśli nie to sztuka jeżdżenia w poślizgu zapewne wydaje się trudna do opanowania, ale można się tego nauczyć. Poza tym te motocykle są lekkie, 77 kg, troszkę większy rower tak samo można by się nauczyć operować hamulcem w sytuacjach zagrożenia, nikt nie każde zaciskać klamki na maksa.

Ale skoro zawodnicy nie wnoszą takiej interpelacji to może to lubią? Tylko ludzi szkoda.

:trabik w sensie, że w wypadku Pedersena można pomyśleć że "troszkę należało się gnojowi"? Pewnie tak, na pewno takie myśli przez głowę przechodzą; z drugiej strony potem jednak włącza się myślenie, że to człowiek, który złamał kręgosłup i już nigdy nie będzie chodził a może i nie będzie władał rękami. Myślę, że szybko doszłoby się do wniosku, że dupkiem na torze może i był, ale kara niewspółmierna do winy.

Z powyższego powodu brakuje mi słów na określenie gnojów z ZG którzy po tym uderzeniu darli się na stadionie "koniec kariery"... (dla niezorientowanych: Darcy Ward kiedyś, gdy nie jeździł w Zielonej Górze, podeptał leżący na torze szalik zielonogórskiej drużyny. Z tego powodu część "kiboli" nie chciała go w drużynie i gwizdała na każdym meczu oraz wykrzykiwała epitety. Nie przestali nawet w takim momencie.)

Pytanie o hamulce w czarnym sporcie nie jest pytaniem retorycznym - jest pytaniem głupim

:wimar
przykład z kierunkowskazem całkiem, całkiem, bo.. czemu nie?
Skoro tak mówisz, to może tak jest, ale widząc taką sytuację jak na filmie jestem niemal pewien, że nie doszłoby do niej, gdyby mógł zareagować w inny sposób;

:neovigo
tak jak napisałem, czasem trzeba decydować za ludzi, dla ich dobra;
Gdyby to był jedyny wypadek, to może jakoś przeszedłbym nad tym d.p.d, ale wypadków w żużlu jest sporo, i duża urazowość, więc powinno się coś z tym zrobić, chyba, że ludzie chcą oglądać śmierć na arenie;
Wprowadzenie dmuchanych band ograniczyło ryzyko, a nie pogorszyło widowiska.

Żużel to sport cywilizowany, jest liga, kibice, regularne zawody, mistrzostwa, więc nie możemy porównywać do sportów ekstremalnych, uprawianych przez szaleńców, bez ograniczeń i reguł.

:tomasz35

ty już wiesz co

:czarnyczlonekkukluxklanu miałem dawno temu jakąś MZ i Junaka to jeździć motocyklem umiem; a przynajmniej mi się tak wydaje
Przy prędkości ok 100 km/h na torze i zagęszczeniu zawodników w zasadzie nie ma szans na użycie jakiegokolwiek hamulca; a tym sprzętem naprawdę nie jedzie się łatwo, nawet bez uślizgów.
Obejrzyj jeszcze raz ten film; tam zwyczajnie nie było szans (czasu) na użycie hamulca.

:czary_mary mi się wydaje, że motocykl Warda dosłownie tuż przed kontaktem jeszcze przyspiesza, też to widzisz? Tak jakby złapał więcej przyczepności i szarpnął do przodu...

:neovigo tak, właśnie tak chyba było; błąd Warda jak sądzę; jechałem na takim motocyklu - drgnięcie manetki powoduje gwałtowne przyspieszenie; jeżdżenie tym naprawdę wymaga najwyższego kunsztu.

Wydaje mi się, że podniosło mu przednie koło tuz przed wypadkiem. Albo zwolnił jadący przed nim, może celowo, może się zakopał, może za mocno złożył moto.
Jeszcze raz powiem, hamulce to jest to!

BTW Komentarze gnojów pod filmem porażające.

Po prostu go "pociągnęło". To zdarza się bardzo często. Miał zajebistego pecha, że akurat w tym miejscu. Gdyby to było na wejściu w łuk lub na samym łuku, a nie na wyjściu to wpadłby w dmuchaną.
Ale gdybać to sobie można...
Szkoda, bo ten akurat wyścig był kompletnie bez znaczenia. Wynik dawno rozstrzygnięty.
Ostatni bieg meczu, ostatni bieg sezonu w ZG.
I niestety ostatni bieg w życiu Warda...

@CzarnyCzlonekKuKluxKlanu

Zainteresowałeś się żużlem dopiero teraz, od wypadku? Bo gadasz trochę jakbyś realiów sportu nie znał. Hamulce są tam zbędne, żużlowcy świetnie radzą sobie tylko używając przepustnicy i sprzęgła. O niebezpieczeństwie używania hamulca w ślizgu niech świadczą wszystkie sytuacje, w których zrywa się łańcuszek sprzęgła. motocykle stają dęba, blokuje się tylne koło i jest więcej problemów. Wypadek Darcy'ego, choć tragiczny, nie jest niczym nowym. Chłopak miał po prostu pecha, że tak walnął a nie inaczej.

:tomhet
szczerze powiem, niedawno PRZESTAŁEM się interesować żużlem, jak prezesi Włókniarza rozpier*olili drużynę i klub.

I na tyle interesuję się żużlem aby wiedzieć, że kiedy jadą w ślizgu to jadą, na prostej jadą normalnie. Uważasz może, że motocykle crossowe też powinny być pozbawione hamulców? Przecież też jeżdżą głównie po piachu, kamieniach i nie wiadomo czym.

Dla Twojej wiadomości, kiedyś na początku używano zwykłych szosowych motocykli w tym sporcie. To co jest teraz to ewolucja w którą ten sport poszedł dla dobra widowiska, a nie sportowców.

No właśnie... to powiedz mistrzu, jak to się stało, że z motocykli przystosowanych sprzęt wyewoluował do obecnej konstrukcji?

zresztą porównywanie crossu do żużla to jak porównywanie INDIE 500 z F1. Sprzęt niby podobny, a jednak wymaganie różne.

Napisałem to na dole komentarza. Umiesz czytać? Dla takiej gawiedzi jak Ty motocykle wyglądają tak jak teraz. Szybko, mocno, głośno.
Żaden współczesny żużlowiec nie jeździł nigdy z hamulcem, więc gdybanie co to by było jest z dupy. Nic by nie było, przy takiej sytuacji może lekkie dohamowanie tylnego koła by go uratowało. Może. Naciśnięcie klamki trwa ułamek tego co przykręcenie manetki i oczekiwanie na zejście silnika z obrotów. Tadammmm.
A tak to znów zastanawiają się, jakie bandy zrobić, czy żużlowców na sznurkach nie podwiesić
Żeby było jeszcze szybciej i ryzykowniej.

obrażać to ja, nie mnie. do normalnej dyskusji najwidoczniej nie dorosłeś :P